REKLAMA

Google Currents wciąż czeka na rewolucję

13.04.2012 07.45
Google Currents wciąż czeka na rewolucję
REKLAMA
REKLAMA

Google Currents w końcu można pobrać na iPada oraz iPhone bez kombinacji z amerykańskim kontem w iTunes. Z własnego konta w polskim App Store klikamy i pobieramy agregator treści od Google. Przy okazji aplikacja uległa lekkiemu odświeżeniu. Niestety to wciąż tylko ładny czytnik RSS, w dodatku niezbyt funkcjonalny.

Google Currents miał być odpowiedzią na genialne aplikacje Flipboard oraz Zite. Sam muszę się przyznać, że nie zaglądam do nich codziennie. Dla wielu jednak obie aplikacje są codziennym źródłem informacji. Currents ma podobne zadanie, w dodatku z łatwością można do niego dodać treści z innych serwisów dzięki zainstalowanej wyszukiwarce. W ten sposób aplikacja ta zamiast być kolejnym inteligentnym cyfrowym magazynem jest jedynie zgrabnym czytnikiem RSS, czytnikiem, w którym niezwykle denerwujące jest przewijanie treści w bok zamiast w dół.

Skoro Google stworzył drugi czytnik RSS , to mógł go już połączyć w jakiś sposób z Readerem, choć obawiam się, że byłoby to szkodą dla tego drugiego. W Currents  brakuje możliwości dodania danego artykułu do ulubionych. Oczywiście są funkcje dzielenia się treścią, z Google+ na czele, czy archiwizowania w Instapaper lub ReadItLater. Aplikacja może przypaść do gustu osobom, które wcześniej nie miały do czynienia ani z czytnikami RSS, ani też z aplikacjami Flipboard oraz Zite. Zaawansowanych użytkowników aplikacji typu „curation” raczej odstraszy.

Currents mógł wprowadzić selekcję treści w świat mas, na razie tego jednak nie robi. Być może jednak wprowadzenie aplikacji na rynek europejski to tylko wstęp do tego, co wydarzy się wkrótce. Jeśli Google myśli o projekcie poważnie, to w najbliższym czasie powinniśmy się spodziewać rewitalizacji serwisu na miarę tej, jakiej doczekał się ostatnio Google+.

Tutaj też snują się moje domysły i nadzieje na szeroką integracje obu projektów. Currents w  jakiś sposób mógłby zapełnić przestrzeń odświeżonego Google+. Z drugiej strony społeczność Google+ znacząco mogłaby usprawnić Currents wybierając najciekawsze treści, czy też tocząc zażarte dyskusje na różne tematy. Skupienie się na treści dla Google mogłoby być kluczem do sukcesu G+, który na razie i tak jest ćwiczebnym poligonem ekipy Larry’ego Page’a.

Aplikacje będące e-magazynami wpisującymi się w trend curation to niewątpliwie przyszłość mobilnego internetu – to naprawdę ułatwiające codzienne przeglądanie sieci narzędzia. Już dziś rozwiązanie to jest popularniejsze i ważniejsze niż czytnik RSS, jednak nie można powiedzieć o nim „masowe”.  Dobrze by się stało, gdyby takie rozwiązania zostały spopularyzowane. Tymczasem miliony ludzi zamiast poszukiwać treści wybiera prostsze formy przekazu jak Instagram czy Pinterest.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA