YetiPay na Wprost.pl - mikropłatności w końcu wkroczą na salony?
“Wprost” wprowadza w swoim serwisie internetowym system mikropłatności YetiPay. Dzięki temu jednorazowy dostęp do treści ma stać się łatwiejszy dla osób, które nie chcą kupować abonamentu za kilkadziesiąt złotych. Ciężko powiedzieć, czy YetiPay przyjmie się we Wprost.pl z prostej przyczyny - wciąż nie lubimy płacić. Badanie “Bezpieczniej w Sieci” cytowane w informacji prasowej o wdrożeniu YetiPay na Wprost.pl nie jest zbyt optymistyczne. Według niego 20% internautów byłoby gotowych na płacenie za treści, z czego większość tylko za jednorazowy dostęp, a nie miesięczne czy roczne abonamenty.
Czy internauci będą korzystali z YetiPay na Wprost.pl - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że sam system jest wygodny, o ile posiada się już założone konto, z którego potem się płaci. To pierwsza i chyba najmocniejsza bariera dla osób, które nawet skłonne byłyby zapłacić jednym klikiem. W informacji prasowej wygląda to ładnie: wystarczy kliknąć i bez opuszczania strony zapłacić 85 groszy za trzygodzinny dostęp do najnowszego numeru lub 3,50 zł za dostęp do czterech ostatnich numerów “Wprost” na 24 godziny. Rzeczywistość jednak to zweryfikuje. Ja i tak musiałabym założyć najpierw konto i podpiąć kartę lub doładować środki.
YetiPay to jednak jedno z coraz mocniejszych rozwiązań nie z racji wygody, a strategii coraz szerszej obecności w wielu miejscach. Wprost.pl to jeden z najpopularniejszych partnerów YetiPay, ale drugim, ważnym, o którym nie wspomniano w informacji prasowej, jest Chomikuj.pl (pewnie nie ma się czym chwalić, bo teraz wszystkie serwisy hostingowe są na cenzurowanym). Na Chomikuj najtańszym sposobem na wykupienie transferu jest właśnie YetiPay; ciekawe ilu “poweruserów” tego serwisu zdecydowało się na taką metodę płatności by zaoszczędzić. Stawiam, że to właśnie Chomkuj jest dla YetiPay największym źródłem nowych użytkowników.
To mądra strategia. Samo wdrożenie YetiPay na kilku popularnych serwisach nie wystarczy, zwłaszcza gdy dostęp można wykupić też droższym, ale prostszym SMS Premium. Najpierw trzeba pozyskać użytkowników, i do tego pewnie nie służy 400 blogów (w tym Spider’s Web), na których obecne są te mikropłatności, a właśnie Chomikuj, ipla.tv czy iPlay.pl, czyli miejsca oferujące bardziej multimedialne niż tekst treści, treści, za które płacimy chętniej niż za artykuły.
Spider’s Web też korzysta z YetiPay - do “docenienia blogera” służy przycisk pod tekstem. Od 15 września, czyli od momentu uruchomienia YetiPay na Spider’s Web doceniono nas na 240 złotych. Wielu czytelników narzekało, że chociaż pomysł jest niezły, to proces zakładania konta przeszkadza, nawet mimo tego, że jest jednorazowy. Powodowana impulsem wpłata zostaje zahamowana przez dodatkowe kliki. Poza tym skoro jest “za darmo”, to po co płacić?
YetiPay nie będzie miał łatwo. Raz z powodów psychologicznych, dwa że musi się naprawdę postarać by zachęcić do założenia konta i udostępnienia środków.
Jest za to duży plus - każda taka inicjatywa jest dobra, bo w jakiś sposób przyzwyczaja internautów, że nie wszystko jest za darmo i przygotowuje na moment, gdy za coraz więcej treści trzeba będzie płacić. Współpraca z największymi mediami może w tym tylko pomóc.