REKLAMA

Zrozumieć sprzedaż Nexusa

18.03.2010 14.23
Zrozumieć sprzedaż Nexusa
REKLAMA
REKLAMA

No i stało się – Nexus się nie sprzedaje! Zaledwie 135 tys. sztuk smartfonu Google’a sprzedanych w ciągu pierwszych 74 dni dostępności. Co za sromotna porażka!? Otóż nie, Nexus One jak i cały plan Google’a na podbój rynku mobilnego mają się dobrze. Bardzo dobrze się mają.

Wczorajszy raport porównawczy analitycznej firmy Flurry przyniósł lawinę komentarzy. Niektórzy posunęli się nawet do tego, że obwieścili już spektakularną porażkę Google’a, który wkrótce miałby zawinąć Nexusa z rynku. Chodzi o to, że według wyliczeń Flurry Apple’owi zajęło 74 dni dojście do 1 miliona sprzedanych iPhone’ów, a Google w tym czasie zdołał przekonać do zakupu Nexusa jedynie 135 tys. osób. Konfrontowane jest to dodatkowo ze sprzedażą innego smartfonu z Androidem na pokładzie – Motoroli Droid, która w ciągu 74 dni sprzedała się w 1,05 miliona egzemplarzy. Mało kto zauważył jednak, iż projekt Nexus rozwija się zapewne według scenariusza dobrze rozpisanego przez Google’a. Ten scenariusz świetnie nakreślił Michał Młynarczyk na stronach gazeta.pl: „Gdyby tylko Google zależało na sukcesie sprzedażowym, firma zorganizowałaby to wszystko zupełnie inaczej. (?) Nexus One nigdy nie miał być istotnym źródłem dochodu dla Google. Został raczej pomyślany jako wzorzec smartfonu z Androidem. „Do tego macie dążyć” zdaje się mówić Google do swoich partnerów (producentów telefonów), ale zaraz potem dodaje „nie bójcie się, nie zależy nam na tym, żeby zabrać wam klientów”.

Na pierwszy rzut oka powyższa argumentacja jest absurdalna – jak to, Google’owi nie zależało na sukcesie sprzedażowym Nexusa? Jednak, gdy dobrze zrozumie się kontekst biznesowy przedsięwzięcia „Android”, argumentacja Młynarczyka wydaje się bardzo logiczna. Google wydał sygnowany własną marką smartfon i zaczął go sprzedawać jedynie za pośrednictwem strony internetowej krótko po tym, jak Motorola bardzo silnie i z polotem wprowadziła na rynek model Droid. Oba smartfony, zresztą jak dziesiątki już dzisiaj zaawansowanych telefonów, napędzane są mobilnym systemem operacyjnym Google’a – Android. Google wchodzi w relacje biznesowe z większością głównych producentów na świecie, włącznie z Samsungiem, Motorolą, LG oraz HTC, egzekwując od nich ciężkie kontrakty za zakup licencji na system Android. Czy ktoś przy zdrowym biznesowym zmyśle mógłby przełknąć fakt, że obok tych ciężkich kontraktów Google wydaje własnego, pełnoprawnego konkurenta w stosunku do własnych partnerów biznesowych?

Google może mieć problemy ze świadczeniem usług gwarancyjnych dla posiadaczy Nexusa, ale nie ma problemów ze strategicznym myśleniem. A strategia Google’a jest prosta – Android ma być liderem na rynku systemów operacyjnych po to, aby Google mógł na jak największej liczbie komórek wyświetlać reklamy. W sensie ilościowym Nexus nie jest przełomem, bo to przecież kolejny smartfon z Androidem – ani lepszy, ani gorszy od innych (w sensie hardware’u). W ujęciu marketingowym Nexus jest jednak przełomowy – na długie tygodnie spowodował dyskusję medialną, dzięki czemu nazwa Android odmieniana była przez wszystkie przypadki za darmo. Skorzystała na tym i Motorola Droid, i rząd Samsungów. Na dodatek Nexusem Google pogroził nieco palcem najtrudniejszym partnerom – sieciom mobilnym. Pokazał, że da się skutecznie sprzedawać (135 tys. to wcale nie mało jak na 2 miesiące) bez ich wysokich marż za pomocą własnego kanału dystrybucji.

To zresztą już się dzieje – Android rośnie dynamiczniej niż iPhone choć do ruchu generowanego w sieci przez smartfon Apple’a wszystkim łącznie smartfonom z Androidem bardzo dużo brakuje. Ale to Apple wykonuje teraz defensywne ruchy w stosunku do Google’a oskarżając producenta Nexusa – firmę HTC – o złamanie 20 opatentowanych technologii, bo zdaje sobie sprawę z faktu, że Android zaczyna iPhone’a otaczać z każdej strony, także tej marketingowej. To Apple stoi nieco z rozdziawioną buzią patrząc na to, jak nie tak dawno jeszcze brat i partner zaczyna odgrywać na rynku mobilnym – który Steve Jobs sam dla siebie wyhodował – coraz większą rolę. To „Steve Jobs nienawidzi dziś Erica Schmidta” a nie Eric Steve’a – między innymi zapewne dlatego, że Nexus wchodzi właśnie do oferty w sieci AT&T, gdzie sprzedawany będzie obok? iPhone’a.

Nexus to w swoim wymiarze pierwszy iPhone-killer.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA