Newsweek: Na ratunek prasie
W ostatni poniedziałek, tj. 1 marca 2010 r., "Newsweek Polska" opublikował mój kolejny tekst pod tytułem "Na ratunek prasie". Oto jego treść:
Od połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku co rusz pojawiają się głosy zapowiadające śmierć prasy drukowanej. W ostatnich miesiącach takie opinie są coraz głośniejsze, bo sprzedaż gazet i reklam prasowych spada w dwucyfrowym tempie. Być może jednak za sprawą rosnącej popularności e-czytników prasa ocaleje w formie cyfrowych wydań na urządzenia mobilne. Pod koniec stycznia, na kilka dni przed pierwsza publiczną prezentacją iPada - tabletu skonstruowanego przez Apple - "Wall Street Journal" wręcz porównał Steve'a Jobsa do Mojżesza, który z góry Synaj zniósł tabliczki z przykazaniami dla wiernych. iPad ma ocalić świat -- w tym przypadku świat mediów drukowanych.
Według szacunków Consumer Electronics Association, w 2009 r. na świecie sprzedało się 2,2 mln e-czytników. Za sprawą debiutu iPada w 2010 r. sprzedaż ma skoczyć do ok. 10 mln. Do tej pory prymat na rynku e-prasy dzierżyła firma Amazon z czytnikiem Kindle. Rozwijany od 2007 r. Kindle, mimo umiarkowanych sukcesów w sprzedaży, wywalczył sobie w Ameryce status drugiego iPoda, czyli elektronicznego gadżetu, który funkcjonuje w świadomości przeciętnego konsumenta. Dzięki temu Amazon był w stanie wymusić na wydawcach jałmużnicze warunki - tylko 30 proc. przychodów ze sprzedaży książek i prasy w Kindle przelewane było na ich konta. Apple wkracza na rynek z odwrotnym modelem oferując 70 proc. dla wydawców sprzedających treści w iPadzie.
Kindle i iPad to nie jedyne urządzenia mobilne przeznaczone do elektronicznej konsumpcji prasy i książek. Na rynku jest kilku konkurentów w postaci czytników Nook od Barnes & Noble, Reader Pocket Edition oraz Reader Touch Edition od Sony, a w Polsce eClicto od Kolportera. Wszystkie one powielają jednak pomysł firmy Amazon. iPad Apple'a oferuje natomiast dużo więcej niż Kindle. Kolorowy wyświetlacz z technologią multidotyku pozwoli na obcowanie z e-prasą w dużo bardziej intymny sposób niż czarno-biały ekran Kindle z gąszczem nawigacyjnych przycisków. W przeciwieństwie do statycznego Kindla, iPad ma oferować szereg multimedialnych dodatków w postaci interaktywnych materiałów wideo, czy integracji z serwisami społecznościowymi. Świetnymi przykładami nowego wymiaru e-prasy są koncepty iPadowych wydań magazynów "Wired" oraz "Sports Illustrated", których wersje demonstracyjne można obejrzeć na YouTube, i które zachwyciły użytkowników (z grubsza przypominają znane z filmów o Harrym Potterze gazety z ruchomymi zdjęciami). iPadem zafascynowany jest także największy inwestor na globalnym rynku prasy, szef firmy News Corp. Rupert Murdoch, który w jednym z wywiadów powiedział, że liczy na dużo większą sprzedaż "Wall Street Journal" na iPada niż na Kindle, gdzie codziennie czytelnicy kupują 30 tysięcy egzemplarzy e-gazety.
Amazon nie zamierza jednak oddać Apple'owi rynku bez walki. Wkrótce po prezentacji iPada Amazon kupił firmę Touchco, która ma przygotować multidotykowe ekrany dla nowej generacji czytników Kindle. Na gwałt zmienia również relacje biznesowe z wydawcami, oferując dokładnie taki sam model co Apple - 70 proc. przychodów ze sprzedaży dla was, 30 proc. dla nas. Wydawcy stoją jednak przed dylematem - jak ustawić swoje relacje z właścicielami platform do e-wydań, takich jak Kindle czy iPad, aby nie uzależnić się od nich w podobny sposób jak rynek muzyczny uzależnił się od iTunes'a Apple'a. Według doniesień "Business Insider", w kierownictwie "New York Times" trwa gorączkowa dyskusja na temat cen abonamentu wydań dziennika na iPadzie. Jedna frakcja opowiada się za bardzo wysoką -- 20-30 dol. miesięcznie. Szefowie wydawnictwa obawiają się bowiem, że jeśli zaoferują niższą cenę, klienci zrezygnują z subskrypcji papierowych wydań. Druga frakcja opowiada się za ceną 10 dol. miesięcznie dowodząc, że przecież e-wydanie pozbawione jest bardzo wysokich kosztów fizycznej dystrybucji, która pożera często ponad 50 proc. przychodów.
Jakikolwiek model cenowy zostanie wprowadzony, szacuje się, że liczba gazet, które jeszcze w 2010 r. zaoferują swoje wydania na przenośnych e-czytnikach, wzrośnie z 99 (tyle obecnie można znaleźć w Kindle) do około 300. W egzaltacji medialnej po prezentacji iPada zapomina się jednak o najważniejszym -- konsumencie. Do tej pory bardzo powoli akceptował elektroniczne wydania gazet na e-czytniki oraz komputery osobiste, a także konieczność płacenia za słowo pisane w internecie. Czy nagle, wraz z pojawieniem się iPada, zacznie głębiej zaglądać do portfela? Steve Jobs przekonuje, że tak, bo istnieje miejsce na trzeci gadżet pomiędzy smartfonem w kieszeni, a notebookiem na biurku, czyli tablet, który najwygodniej użytkować siedząc głęboko w ulubionym fotelu. Robert Fidler z Digital Publishing Alliance -- organizacji zrzeszającej największe tytuły prasowe Ameryki -- twierdzi, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat większość subskrybentów gazet oraz magazynów będzie czytać wydania elektroniczne dostarczone na wyspecjalizowanych urządzeniach przeznaczonych do konsumpcji e-prasy. Rupert Murdoch z kolei, który zjadł zęby na rynku prasowym, jest przekonany, że mimo całego szaleństwa wokół e-prasy, papierowe wydania gazet nie znikną jeszcze w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Który z nich ma rację? Zapewne wszyscy trzej.