Dlatego urbanistyczny populizm czy teorie spiskowe związane z miastami są takie ważne: bo pokazują, jak łatwo manipulować ludźmi, wykorzystując strach i niewiedzę. Ale nie tylko o tym, jak działa ludzki organizm czy wielka polityka. W końcu naprawdę nie trzeba bać się 15-minutowych miast. One już tu są i to od dawna. Katowicki Nikiszowiec, PRL-owskie osiedla – w tych koncepcjach właśnie o to chodziło, by wszystkie niezbędne do życia usługi były pod ręką. By obok siebie każdy miał sklep, bibliotekę, przedszkole, ale też drzewa, zieleń, parki i skwery. Na własne oczy można zobaczyć, że to nie pomysły szalonych umysłów. A mimo to postulat o tym, by nie stać w korkach, zestawiany jest z obozami koncentracyjnymi. Kierowcy samochodów boją się każdej nowej ścieżki rowerowej, traktując inwestycje jako rzekomy zamach na ich wolność.