27 marca 2019 roku Indie ogłosiły, że pomyślnie przeprowadziły tego dnia test broni antysatelitarnej (ASAT). Rakieta przechwytująca, zbudowana przez indyjską Organizację Badań i Rozwoju Obrony (DRDO), uderzyła i zniszczyła indyjskiego satelitę Microsat-R w locie trwającym nieco ponad pół minuty. Test wywołał na świecie powszechne oburzenie w związku z powstałą chmurą odpadów zagrażającą innym statkom kosmicznym na orbicie okołoziemskiej. Choć zachowanie Indii było lekkomyślne, rząd w Delhi zachował się choć o tyle odpowiedzialnie, iż starał się zminimalizować skutki testu. Satelitą, który został wybrany jako cel, był pojazd znajdujący się na stosunkowo niskiej orbicie nad Ziemią, na wysokości 300 km. Dzięki temu większość szczątków powstałych w wyniku tego zdarzenia została szybko ściągnięta na Ziemię na skutek grawitacji i spłonęła w atmosferze. Mimo to niektóre ze szczątków satelity dotarły na wyższą orbitę, nawet na wysokość 400 km, potencjalnie zagrażając krążącej na tym pułapie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W dodatku po wielu miesiącach okazało się, że w kosmosie pozostało wciąż około 50 odłamków.