- Presja na pracownikach będzie coraz większa i to zdecydowanie realne zagrożenie, ale wiele zależy od tego, jak będą wyglądały regulacje dotyczące sztucznej inteligencji. Zapewne, że będą pewne ograniczenia chroniące pracowników, aby ta automatyzacja przebiegała w cywilizowany sposób. Bez regulacji, stawiając na tzw. wolną amerykankę, wpływ na status i pozycję pracowników, szczególnie fizycznych będzie ogromny – przestrzega dr Bukowski. Według niego wiele wskazuje na to, że sztuczna inteligencja będzie raczej wspomagać człowieka w pracy niż go zastępować. Jednak pewne zawody, np. kierowcy, zostaną zastąpieni przez maszyny, co zresztą już się dzieje. – Dla wielu osób będzie oznaczało to konieczność znalezienia innej pracy. Dlatego rządzący i ustawodawcy powinni wykazać się czujnością, aby nie wywołać masowego bezrobocia - mówi ekspert.