I to właśnie to ciche znaczenie – choć szkoła się od niego odcina – jest jednak doskonale zrozumiałe przez uczniów, czyli grupę docelową. Najlepiej widać to po zainteresowaniu naborem. – Mamy już zapisy na przyszłe lata. O klasie było głośno, ale nie każdy jest z tego rocznika, który idzie teraz do liceum, więc niektórzy zapisują się na dwa lata i na rok w przód – zdradza Łukasz Jankowski, dyrektor kreatywny liceum. Ze swoim szerokim uśmiechem, luźnymi dżinsami i tatuażem wystającym spod podwiniętego rękawa koszuli nie przypomina stereotypowego przedstawiciela ciała pedagogicznego. O szkole, nowoczesnej edukacji, a przede wszystkim uczniach mówi szybko i z zaraźliwym entuzjazmem. Kipi dumą, opowiadając o zaangażowaniu uczniów, projektowym nauczaniu, absolwentce, która od razu po szkole została zatrudniona w jednej ze słupskich redakcji. Widać, że przymiotnik "kreatywny" nie jest tutaj na wyrost, bo i szkoła stara się kreatywnie podejść do przyciągnięcia uczniów. Ma przecież nie tylko klasę vlogerską, ale także psychologiczną, gamingową, nowych technologii, medyczną i prawną. A od najnowszego roku szkolnego także wokalno-muzyczną.