Zanurkował i się zdziwił, bo koło Jastarni natrafił na wrak U-boota. Te zdjęcia zwalają z nóg
Niesamowita wyprawa na dno Bałtyku, tuż przy polskim wybrzeżu, zakończyła się unikatowymi, pięknymi i budzącymi grozę zdjęciami wraku niemieckiego U-boota.

Ekspedycję opisał w serwisie Facebook Bartłomiej Pitala, specjalista ds. fotogrametrii. Fotogrametria to dziedzina nauki i techniki zajmująca się pomiarami i analizą informacji przestrzennej na podstawie zdjęć, która pozwala na odtwarzanie kształtów, rozmiarów i położenia obiektów.
Proces ten polega na wykorzystaniu wielu nakładających się na siebie zdjęć (tzw. fotogramów), które analizuje się cyfrowo, aby stworzyć dokładny, trójwymiarowy (3D) model obiektu lub terenu.
Tak wygląda niemiecki U-boot na dnie Bałtyku
Nurkowanie miało miejsce na północ od Jastarni, gdzie na dnie spoczywa niemiecki U-boot U-670 zatopiony w 1943 r. Autor zdjęć, gdy otrzymał propozycję nurkowania, nie wierzył, że na dnie faktycznie będzie znajdować się stosunkowo dobrze zachowany okręt podwodny. I jak sam napisał, mocno się zdziwił.
Po zejściu na głębokość 85 m zobaczyłem w wyjątkowo przejrzystej wodzie kiosk i kadłub niemieckiego okrętu podwodnego! Poczułem radość, że jednak zdecydowałem się targać ze sobą skuter, kamery i latarki - relacjonuje Bartłomiej Pitala.
Dodał on, że "wrak jest świetnie zachowany, ma otwarty przedni właz torpedowy, a końcówka rufy jest oderwana w wyniku kolizji z treningowym okrętem - celem Bolkoburg".
Kolejną wizytę na U-670 poświęciliśmy na wycięcie kiosku z sieci, dzięki czemu ukazały się świetnie zachowane peryskopy - bojowy i obserwacyjny, celownik UZO, oraz okrągła antena radionamiernika. W przyszłości na pewno wrócimy na u-boota, aby do końca oczyścić kiosk z sieci i sprawdzić co jeszcze uda się na nim odsłonić - dodał Pitala.
Model wykonany na podstawie 10 000 zdjęć zebranych w trakcie ponad trzygodzinnego nurkowania możecie zobaczyć niżej.
Warto zobaczyć ten model, bo szczegóły dosłownie powalają. Kamerę można dowolnie obracać i przesuwać, a całość przybliża nam wrak okrętu podwodnego dosłownie na wyciągnięcie ręki. Wrażenia są niesamowite. Model zobaczycie też na stronie autora.
Więcej o niezwykłych okrętach podwodnych przeczytasz na Spider's Web:
U-670 – niemiecki drapieżnik z czasów II wojny światowej
Okręt podwodny U-670 należał do typu VII C, który był najliczniej budowaną klasą U-bootów w czasie II wojny światowej. Miał 67 m długości, ponad 6 m szerokości i wyporność rzędu 769 t na powierzchni oraz 871 t pod wodą. Były to jednostki o ogromnym znaczeniu w morskiej strategii III Rzeszy i miały paraliżować alianckie konwoje na Atlantyku i Morzu Północnym.
U-670 wyposażony był w pięć wyrzutni torpedowych, cztery na dziobie i jedną na rufie, a zapas amunicji wynosił czternaście torped. Załoga liczyła około 44 ludzi, którzy przez wiele tygodni spędzali czas w klaustrofobicznych warunkach, w wiecznym napięciu i przy dźwiękach pulsujących silników Diesla. Okręt mógł zanurzyć się na głębokość operacyjną do 230 m, choć jego konstrukcja wytrzymywała znacznie większe ciśnienie.
Należący do 5. Flotylli U-Bootów w Kilonii, U-670 zderzył się podczas ćwiczeń na Bałtyku z okrętem-celem Bolkoburg i zatonął 20 sierpnia 1943 r. Z 43-osobowej załogi, 22 przeżyło, a 21 zginęło w wypadku.
Bałtyk kryje jeszcze wiele tajemnic
Historia U-670 jest tylko jednym z przykładów, że Bałtyk wciąż skrywa ogromne dziedzictwo II wojny światowej. W jego wodach spoczywają setki wraków: od małych kutrów, przez statki handlowe, aż po wielkie jednostki wojenne.
Każde takie odkrycie to nie tylko gratka dla nurków, ale także ważny fragment historii, który można zachować dla przyszłych pokoleń dzięki nowoczesnym technologiom.
Dzięki pracy ludzi takich jak Bartłomiej Pitala, wraki takie jak U-670 przestają być tylko punktami na mapie dna morskiego. Stają się świadectwem epoki, a dzięki technologii możemy dotknąć historii.