REKLAMA

Elon Musk się doigrał. Tesla ma go dość

Zarząd Tesli rozpoczął poszukiwania następcy Elona Muska na stanowisku dyrektora generalnego firmy – takie rewelacje opublikował Wall Street Journal. Według doniesień przedstawiciele spółki skontaktowali się już z kilkoma firmami rekrutacyjnymi w celu znalezienia nowego CEO. Choć informacjom tym oficjalnie zaprzeczono, napięcie wokół kontrowersyjnego miliardera narasta, a kiepskie wyniki finansowe i spadające notowania akcji stawiają przyszłość Muska w Tesli pod dużym znakiem zapytania. Czyżby nadchodził koniec pewnej ery w świecie technologii?

Tesla Elon Musk szuka nowego prezesa
REKLAMA

Tesla przeżywa obecnie poważne problemy. Akcje producenta elektrycznych samochodów spadły od początku bieżącego roku o oszałamiające 44 proc. Pierwszy kwartał tego roku przyniósł firmie niechlubny rekord - najgorszy wynik finansowy od lat. Przychody spadły do 19,34 mld dol., znacznie poniżej prognoz analityków, którzy oczekiwali ponad 21 mld dol. Szczególnie dotkliwy okazał się spadek w segmencie motoryzacyjnym, gdzie przychody zmniejszyły się aż o 20 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego.

Zysk netto firmy skurczył się o zawrotne 71 proc., osiągając zaledwie 409 mln dol., czyli 12 centów na akcję. Dla porównania rok wcześniej firma odnotowała 1,39 mld dol. zysku (41 centów na akcję). Dostawy pojazdów elektrycznych spadły o 13 proc. Te wyniki rozczarowały zarówno analityków, jak i inwestorów, którzy od miesięcy obserwują systematyczny spadek wartości spółki.

REKLAMA

Czytaj też:

Musk między Teslą a Białym Domem

Głównym powodem trudności Tesli wydaje się być zaangażowanie Elona Muska w politykę. Od początku administracji Donalda Trumpa Musk pełni funkcję szefa Departamentu Efektywności Rządu (DOGE), instytucji powołanej przez prezydenta Stanów Zjednoczonych do przeprowadzenia audytu administracji i wprowadzenia drastycznych oszczędności w amerykańskim budżecie.

Zaangażowanie miliardera w prace administracji i decyzje o masowych zwolnieniach w instytucjach federalnych wywołały kontrowersje i protesty. W rezultacie samochody Tesli i infrastruktura ładowania stały się celem aktów wandalizmu w Stanach Zjednoczonych i Europie. Co więcej zaangażowanie polityczne Muska i jego kontrowersyjne wypowiedzi w mediach społecznościowych zniechęciły część potencjalnych klientów do zakupu samochodów tej marki.

Ross Gerber, jeden z pierwszych inwestorów Tesli, publicznie wezwał Muska do określenia swoich priorytetów: Ta firma była zaniedbana zbyt długo. Elon powinien albo być pełnoprawnym prezesem Tesli i rzucić inne swoje zajęcia, albo powinien skupić się na pracy w amerykańskiej administracji i znaleźć dla Tesli odpowiedniego prezesa.

Poszukiwania następcy czy fake news?

Według informacji Wall Street Journal zarząd Tesli około miesiąc temu rozpoczął formalny proces poszukiwania nowego CEO. Członkowie zarządu mieli skontaktować się z kilkoma firmami rekrutacyjnymi, aby znaleźć odpowiedniego kandydata na następcę Muska. Decyzja zapadła w obliczu spadających zysków i rosnącego niezadowolenia inwestorów z powodu zaangażowania Muska w sprawy rządowe kosztem firmy.

Informacje te zostały jednak kategorycznie zdementowane przez Robyn Denholm, szefową rady dyrektorów Tesli, która w oficjalnym komunikacie na platformie X (dawniej Twitter) nazwała doniesienia o poszukiwaniu następcy Muska absolutnie fałszywymi. Dyrektorem generalnym Tesli jest Elon Musk, a zarząd jest przekonany, że będzie on w stanie kontynuować realizację ekscytującego planu rozwoju - napisała Denholm.

Nie jest jasne czy sam Musk - będący również członkiem zarządu Tesli - wiedział o ewentualnych próbach znalezienia jego następcy. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, że w zeszłym tygodniu podczas konferencji wynikowej za pierwszy kwartał Musk ogłosił, że od maja znacząco ograniczy swoje zaangażowanie w DOGE i poświęci więcej czasu Tesli. Czy była to próba wyprzedzenia ruchu zarządu?

Kto mógłby zastąpić Muska?

Jeśli doniesienia o poszukiwaniu nowego CEO okażą się prawdziwe pojawia się pytanie, kto mógłby zastąpić Muska na stanowisku szefa Tesli. Według ekspertów, lista potencjalnych kandydatów jest krótka.

Jednym z głównych pretendentów jest JB Straubel, współzałożyciel Tesli i obecny CEO Redwood Materials, firmy zajmującej się recyklingiem baterii. Straubel był blisko związany z Teslą od jej najwcześniejszych dni i cieszy się dużym autorytetem w branży.

Innym kandydatem jest Tom Zhu, jedyny starszy wiceprezes Tesli, który jest jednym z zaledwie trzech dyrektorów wymienionych na oficjalnej stronie korporacyjnej firmy. Spekuluje się również o potencjalnych kandydatach z zewnątrz, takich jak Stella Li z BYD, John Krafcik (były CEO Waymo), czy José Muñoz z Hyundai Motor.

Co dalej z Teslą?

Niezależnie od tego, czy zmiana na stanowisku CEO Tesli nastąpi w najbliższym czasie, firma stoi przed poważnymi wyzwaniami. Spadające przychody i zyski, rosnąca konkurencja w sektorze pojazdów elektrycznych oraz potencjalne skutki polityki handlowej administracji Trumpa stawiają pod znakiem zapytania przyszłość giganta.

Tesla musi również stawić czoła niepewności związanej z globalnym łańcuchem dostaw i strukturą kosztów, na które negatywnie wpływa szybko ewoluująca polityka handlowa. Paradoksalnie, mimo że Musk jest blisko związany z administracją Trumpa, polityka handlowa prezydenta, szczególnie wobec Chin, może zaszkodzić Tesli.

Z drugiej strony firma nadal ma przewagę technologiczną w kluczowych obszarach, takich jak autonomiczna jazda, magazynowanie energii czy rozwój robotyki. Podczas ostatniej konferencji wynikowej Musk podkreślał postępy w tych dziedzinach i zapowiadał wprowadzenie przełomowych rozwiązań w niedalekiej przyszłości.

Czy to koniec ery Muska?

Elon Musk od lat jest synonimem Tesli - jego wizjonerstwo, kontrowersyjna osobowość i spektakularne zapowiedzi napędzały rozwój firmy i przyciągały uwagę mediów oraz inwestorów. Jednak rosnące zaangażowanie miliardera w inne projekty - SpaceX, Neuralink, X (dawniej Twitter), a teraz także prace w administracji rządowej - sprawia, że jego uwaga jest podzielona między zbyt wiele przedsięwzięć.

Jak zauważył Ross Gerber: Wszyscy dokonujemy wyborów, co robić ze swoim czasem. Elon wybrał, że będzie ciągle pracował, ale doba ma tylko 24 godziny, a jeszcze trzeba znaleźć czas na sen. Ta prosta obserwacja może okazać się kluczowa dla przyszłości Tesli.

Niezależnie od tego, czy zarząd Tesli faktycznie poszukuje nowego CEO, czy są to jedynie medialne spekulacje, jedno jest pewne - producent elektrycznych samochodów znajduje się na rozdrożu. Najbliższe miesiące pokażą, czy Musk faktycznie ograniczy swoje zaangażowanie polityczne i skupi się na zarządzaniu firmą, czy też nadszedł czas na nowe przywództwo w Tesli.

REKLAMA

*Zdjęcie otwierające: Rokas Tenys / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-01T16:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T09:42:34+02:00
Aktualizacja: 2025-04-30T08:05:39+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA