Napompowałem fotel i zacząłem grać w gry. Recenzja fotela Bager od Diablo Chairs
Prawdopodobnie przeprowadziłem najciekawszy w tym roku test, bo miałem okazję sprawdzić jak sprawuje się gamingowy dmuchany fotel Bager od Diablo Chairs. Siedziałem jak na tronie, a to dopiero początek zalet.

Mój salon cierpi na tę samą przypadłość, której doświadcza setki tysięcy innych salonów - nie jest z gumy i trudno go zagospodarować tak, żeby zachować jego funkcjonalność i jednocześnie nie zagracić go. Z drugiej strony zarówno ja, jak i moja żona, lubimy pograć sobie po pracy. Powoduje to trochę problemów, bo odkryliśmy, że nasze domyślne ustawienie mebli jest mało funkcjonalne. Zmieniłem położenie kanapy, a w konsekwencji okazało się, że utrudniłem sobie granie, bo mój telewizor jest niewielkich rozmiarów, a teraz dodatkowo znajdował się pod kątem. Tymczasowym rozwiązaniem były krzesła, które zazwyczaj stały przy stole. Na fotel gamingowy nie miałem miejsca, a wizja przesuwania go z pokoju do pokoju za każdym razem, gdy będę miał ochotę pograć, sprawiła, że porzuciłem ten pomysł.

Gdy już się pogodziłem z niesprawiedliwym światem, odezwał się do mnie mój prowadzący, który spytał, czy nie chcę przetestować dmuchanego fotelu gamingowego. Pomysł wydał mi się tak abstrakcyjny, że od razu się zgodziłem. I teraz kilka tygodni później możecie czytać ten tekst.
Fotel dmuchany Bager od Diablo Chairs zaskoczył mnie
Opakowanie z nim jest niewielkich rozmiarów, po wyjęciu zajmuje niewiele miejsca. Na początku przeraziłem się, że sam będę musiał nadmuchać ten fotel, ale na szczęście producent dołączył do zestawu wydajną elektryczną pompkę.

Ile czasu zajmuje pompowanie fotela? Producent mówi o pięciu minutach i faktycznie tak jest przy pierwszym użyciu. Później zajmie wam to mniej czasu, bo już będziecie wiedzieć w jakiej kolejności pompować poszczególne elementy, żeby usprawnić proces napełniania powietrzem. Schodzę już poniżej 3 minut. Fotel składa się z trzech niezależnych komór, z których każda ma własny zawór powietrza. Pompujecie na oko, producent nie mówi ile czasu należy napełniać poszczególne sekcje.vPowiem tak - szybko znajdziecie własne ustawienia, sam lubiłem jak był napompowany bardzo mocno, przez co był bardziej twardy, a z kolei moja żona upuszczała trochę powietrza, żeby było bardziej miękko.

Fotel pokryty jest hydrofobową tkaniną, a same siedzisko wykonane jest z pianki zapamiętującej kształt ciała. W podłokietnikach producent przewidział dwa uchwyty na napoje. Są szerokie i głębokie, więc mieszczą się tam i kubki i butelki.
Na siedzisku znajdują się oddzielnie pompowane poduszki - lędźwiowa oraz zagłówek. I tu mam jedną z nielicznych wad fotela - mam 176 cm wzrostu, zagłówek był na odpowiedniej wysokości. Moja żona 156 cm miała już problem, bo zwyczajnie była zbyt niska, więc musiała go zdejmować do grania. Nie da się za bardzo regulować położenia zagłówka, bo jest na rzepy, a ten znajdujący się na niej jest dość wąski. Jednak jeżeli masz powyżej 160-165 cm wzrostu, to nie doświadczysz tego problemu.

A jak waga? 120 kg wytrzymuje według producenta, ale zdradzę wam, że trochę więcej również przyjmie. Nie zalecam, bo wiadomo, że to proszenie się o kłopoty, ale informuję. Wymiary? Diablo Chairs mówi, że Bager zajmuje u podstawy kwadrat 100 x 100 cm, a jego wysokość to 140 cm. Powiem tak - lepiej zostawcie sobie lekki margines błędu, bo fotel po napompowaniu trochę wystaje poza ten obrys. Jest spory, tego nie da się ukryć, w małym salonie wręcz dominuje, ale z drugiej strony jak go nie potrzebujecie, spuszczacie powietrze i wynosicie do piwnicy. Szybko, prosto i skutecznie, ale weźcie pod uwagę te rozmiary, bo może fotel tak się wam spodoba, że nie będziecie chcieli go składać, tak jak to miało miejsce w moim przypadku.
Czy Bager od Diablo Chairs jest wygodny?
A czy dzik wiadomo co robi w lesie? Oczywiście. Czułem się jakbym siedział na tronie. Jest wygodnie, przyjemnie i co najważniejsze - mozna spędzić długie godziny na graniu. Ze względu na rozmiar nie będzie pasował do biurka z komputerem, ale do grania na konsoli lub smartfonie jest wręcz idealny. Gdy trzeba się przesunąć bliżej TV, to robi się to banalnie prosto. Fotel jest lekki.

Co ciekawe - cały czas myślałem, że jest zamszowy, ale później okazało się, że to tkanina UltimateFiber, która w przeciwieństwie do zamszu jest odporna na ścieranie i przepuszcza powietrze. Dzięki temu nasze plecy oddychają i nie kleją się do fotela nawet w ciepłe dni. Tkanina jest hydrofobowa, więc utrzymanie jej w czystości jest banalnie proste.
Na fotelu możecie przyjąć naprawdę całą masę pozycji - od klasycznego siedzenia, poprzez siad turecki, czy ze zwisaniem nóg przez podłokietnik. Ogranicza was wyobraźnia, ale mogę podpowiedzieć, że zagłówek lub podpórka lędźwiowa dobrze nadają się jako podparcie rąk do grania na np. Nintendo Switch.

Zaletą fotela jest to, że możecie go zabrać ze sobą wszędzie. Wyjazd na działkę, do znajomych czy do ogrodu, wystarczy spuścić powietrze, przewieźć fotel, a następnie napompować go w miejscu docelowym. Daje to ogromne możliwości.
Gdy nie potrzebujecie fotela, to możecie go po prosu złożyć i wynieść do piwnicy czy szafy. Oczywiście nie miałem zamiaru czytać instrukcji, więc za pierwszym razem wypuściłem powietrze ręcznie, a następnie nogami wypychałem je z poszczególnych komór. Później okazało się, że pompka ma tryb odsysania i to jego należy użyć, żeby fotel wrócił do jak najbardziej kompaktowych kształtów. Dlatego nie bądźcie mną - czytajcie instrukcje.

Fotel gamingowy Bager od Diablo Chairs jest świetny
Polubiłem się z nim tak bardzo, że nie sprzątałem go z salonu, bo oprócz fotela gamingowego zaczął pełnić funkcję fotela wypoczynkowego. O to, kto na nim siedzi podczas oglądania filmów i seriali toczyły się walki. Jedyne czego mi brakowało, to podnóżek w zestawie, ale to już marudzenie.