REKLAMA

Czy korekcja obrazu w projektorach to wciąż problem? Tak to teraz działa – przegląd automatycznych funkcji korekcji

Wśród części osób pokutuje pamięć tego, jak uciążliwy był proces kalibracji obrazu rzucanego przez projektor. Tutaj trochę za lewy górny róg. Tam za prawą krawędź. Teraz pokręć pierścieniem ostrości... Tamte czasy mamy dawno za sobą, co chciałbym pokazać na przykładzie pakietu narzędzi ISA w projektorach XGIMI, odpowiadających za automatyczną korekcję obrazu.

Czy korekcja obrazu w projektorach to wciąż problem? Tak to teraz działa – przegląd automatycznych funkcji korekcji
REKLAMA

Niedawno miałem ciekawą rozmowę ze znajomym. Taką z gatunku otwierających oczy. Postanowiliśmy zorganizować pierwszego w tym roku grilla, korzystając z ponad 20 stopni Celsjusza na termometrach. Omawiając wydarzenie rzuciłem, że wezmę ze sobą przenośny projektor, tak na wszelki wypadek. Wieczorem możemy rzucić klimatyczną wizualizację na ścianę budynku albo zagrać w Crash Team Racing.

Chce ci się z tym męczyć? – usłyszałem w odpowiedzi. No więc tłumaczę: projektor jest przenośny, ma wbudowany akumulator, nie trzeba ciągnąć kabli. Wtedy znajomy doprecyzował, że chodzi mu o samą kalibrację obrazu. Zaczął wspominać doświadczenia z projektorem na studiach, grubo ponad dekadę temu. Tamtejszy sprzęt albo nie łapał odpowiedniej ostrości, albo obraz był wiecznie przekrzywiony. Regularnie trzeba było prosić o pomoc konserwatora.

REKLAMA

Wtedy po raz kolejny zdałem sobie sprawę, że nie każdy jest świadom, jak duża rewolucja dokonała się w obszarze projektorów.

Dla niektórych projektor wciąż kojarzy się wyłącznie z głośną, gorącą jak piekarnik maszyną z sali konferencyjnej, na stałe podwieszoną pod sufitem. Taką, do której najpierw przez piętnaście minut podłącza się laptopa kablem, a kolejny kwadrans konfiguruje rzucany obraz. Tym bardziej nabrałem przekonania, że muszę wziąć na omawianego grilla swój projektor przenośny, pokazując koledze jak to współcześnie wygląda. A wygląda rewelacyjnie.

W ciągu ostatnich kilku(nastu) lat projektory przeszły niesamowitą drogę. W tym segmencie urządzeń dokonała się wręcz rewolucja. Wielkie, głośne i płaskie maszyny biurowe, do których podłączało się komputer albo kino domowe, zamieniły się w przenośne urządzenia mieszczące się do kieszeni. Do tego z własnym systemem operacyjnym, wbudowanymi głośnikami, gniazdami HDMI 2.1, trybami gier, wsparciem HDR oraz setkami zróżnicowanych aplikacji, wliczając w to wszystkie platformy VoD.

Przenośny projektor XGIMI MoGo 3 Pro
Stylowy projektor XGIMI Horizon S Max

Współcześnie po prostu stawiasz projektor w dowolnym miejscu, uruchamiasz go, a sprzęt zajmuje się całą resztą. Wliczając w to konfigurację rzucanego obrazu, z uwzględnieniem położenia urządzenia, kąta padania, rodzaju powierzchni oraz ostrości wyświetlanych treści. Korekcja obrazu stała się w pełni automatyczna, co w erze projektorów mobilnych ma szczególne znaczenie. Gdy regularnie przenosimy te urządzenia między salonem, sypialnią i garażem, automatyczna kalibracja okazuje się nieoceniona.

Chciałbym wam pokazać te automatyzmy, na przykładzie projektora Horizon S Max. To topowa maszyna w ofercie XGIMI, rzucająca jasny obraz 4K. Automatyczne rozwiązania, opracowane przez XGIMI w formie pakietu ISA (Intelligent Screen Adaption), są dostępne także w pozostałych sprzętach producenta. Wliczając w to poręczne projektory przenośne zasilane powerbankiem, mieszczące się do kieszeni kurtki albo małej damskiej torebki. Poszczególne projektory XGIMI różnią się natomiast generacją rozwiązań ISA. Im nowsza, tym więcej dodatkowych rozwiązań, jak np. dopasowanie obrazu do koloru powierzchni wyświetlania.

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ O OMAWIANYM PROJEKTORZE
Top Hi-Fi & Video Design
XGIMI Horizon S Max
Top Hi-Fi & Video Design

Poniższe rozwiązania są wspierane przez każdy projektor XGIMI, niezależnie od generacji ISA:

Automatyczne dopasowanie ostrości – autofocus to podstawa

Nie kontrast, nie zakres tonalny ani nawet nie rozdzielczość. To ostrość jest tym parametrem obrazu projektora, który stanowi dla ludzkiego oka podstawę oceny. Swoisty punkt startowy. Rozmazane, nieostre wideo przeszkadza nam wszakże o wiele bardziej niż wyprane z soczystości kolory czy niska rozpiętość tonalna. Z kolei specyficzna budowa projektora, czyli urządzenia opartego o elementy optyczne podobne do tych w np. aparacie, taką nieostrość dopuszcza.

Dawniej użytkownik projektora był niemal jak fotograf. Obracał pierścieniem ostrości umieszczonym bezpośrednio na obudowie obiektywu, dokonując tzw. ostrzenia. Polegał głównie na swoim oku, co nie zawsze było dobrym rozwiązaniem. Współcześnie projektory wciąż umożliwiającą manualną regulację ostrości, ale znacznie wygodniejszym rozwiązaniem jest autofocus. Odpalasz projektor, czekasz chwilę na wyostrzenie i gotowe, algorytmy odpowiedzialne za optykę schowaną pod obudową wykonały zadanie.

W przypadku projektorów XGIMI automatyczne dopasowanie ostrości trwa zaledwie kilka sekund. Na ścianie lub ekranie pojawia się specjalna nakładka z elementami graficznymi w rogach oraz w centrum. To właśnie w oparciu o te elementy graficzne sensor dokonuje ostrzenia, przesuwając soczewkę w przód i w tył, do momentu złapania optymalnej ostrości. Działa to niezawodnie, zarówno w dzień, jak i w nocy. Na ścianie oraz na dedykowanym ekranie.

Takie automatyczne rozwiązanie ma kilka przewag nad manualnym ostrzeniem. Po pierwsze, zazwyczaj jest znacznie szybsze. Po drugie, działa także w nasłonecznionym otoczeniu, podczas gdy człowiek miałby wtedy trudności z dostrzeżeniem wszystkich detali. Po trzecie, nie wymaga jakiejkolwiek wiedzy ani doświadczenia. Uruchamiasz urządzenie pilotem albo przyciskiem na obudowie i gotowe. Dokładnie tak jak w przypadku telewizora.

Automatyczna korekta trapezu - keystone na zawołanie, pod każdym kątem

Pisałem, że autofocus pozwala zaoszczędzić sporo czasu, ale to automatyczna korekta trapezu jest prawdziwym wybawicielem użytkowników współczesnych projektorów. Dzięki niej oszczędzamy nie tyle sekundy, co całe minuty, dawniej spędzane na rozciąganiu i pomniejszaniu rzucanego obrazu.

Warto zacząć od tego, czym jest sam trapez w procesie korekcji. To niepożądane zjawisko, powstałe na skutek nieidealnego położenia projektora względem ściany/ekranu. Gdy projektor jest zbyt nisko, zbyt wysoko lub pod kątem, idealny prostokątny kadr zamienia się w trapez. Jest np. szerszy na górze niż na dole albo odwrotnie. Korekta takiego trapezu polega na cyfrowym przywróceniu rzucanemu obrazowi proporcji prostokąta, zmniejszając jego rozmiar i wyrównując boki.

Dawniej cyfrowa korekta trapezu odbywała się wyłącznie manualnie, z wykorzystaniem przycisków na obudowie projektora i/lub pilocie. Użytkownik prostował obraz w pionie albo poziomie, z kolei późniejsze modele oferowały także manualną edycję położenia każdego rogu ekranu, a nawet punktów na jego bokach. Niestety, taki proces był czasochłonny. Do tego wystarczyło delikatnie przesunąć projektor, a misterna siatka punktów traciła wzorowe proporcje.

Dlatego tak doceniam automatyczną korekcję trapezu. Dla mnie to najlepszy i najważniejszy automatyzm współczesnych projektorów. Przydaje się zwłaszcza podczas korzystania z urządzeń mobilnych. W naszym domu bardzo często przenosimy projektor do sypialni i kładziemy go na łóżko, rzucając obraz w 160 calach prosto na sufit. Automatyczny keystone sprawia, że zyskujemy idealny prostokąt w kilka chwil. Zawsze w idealnych proporcjach i tak wielki, jak to tylko możliwe.

Inteligentne wyrównanie do dedykowanego ekranu – tę funkcję doceniają bardziej wymagający kinomani.

Mam w mieszkaniu jasnoszare ściany, na których obraz z projektora wygląda naprawdę nieźle. Także za dnia. Jednak bardziej wymagający kinomani zazwyczaj inwestują w specjalne ekrany. To na nich rzucany obraz wygląda najlepiej. Taki ekran przydaje się także podczas seansów na świeżym powietrzu, znacząco zwiększając jakość treści wyświetlanych pod chmurką.

Dedykowany ekran najczęściej jest w kształcie prostokąta. Co za tym idzie, projektor musi być ustawiony idealnie na wprost, aby rzucać obraz o prostokątnych proporcjach. Jeśli jest zbyt nisko, zbyt wysoko lub pod kątem, pojawia się spory problem. Automatyczna korekta trapezu bywa bowiem niekompatybilna z wymiarami ekranu, generując kadr zbyt wielki albo zbyt mały w stosunku do dedykowanej powierzchni. Dlatego użytkownicy projektorów muszą dokonywać ręcznej korekcji trapezu, pokrywając rogi obrazu rzucanego pod kątem z rogami ekranu.

Przykładowy ekran projekcyjny na statywie

Inteligentne wyrównanie to rozwinięcie technologii keystone. Sensor projektora odróżnia ekran od ściany oraz przestrzeni w tle, dopasowując rozmiar i kształt rzucanego obrazu w taki sposób, aby optymalnie wykorzystać powierzchnię dedykowanego ekranu. Z perspektywy fana technologii kapitalnie to wygląda. Maszyna XGIMI mieści 200-calowy obraz na 120-calowym ekranie, idealnie dociągając go do narożników, a cała operacja zajmuje zaledwie kilka sekund. Gdybym musiał to robić ręcznie, straciłbym kilka albo kilkanaście minut.

Inteligentne omijanie przeszkód – zdjęcia, obrazy, ramki i ozdoby nie są już problemem

Inne kreatywne rozwinięcie technologii automatycznej korekcji trapezu to funkcja omijania przeszkód. Sensor wbudowany w nowoczesny projektor rozpoznaje obiekty wystające na tle płaskiej powierzchni, takie jak zdjęcia w ramce, obrazy, zawieszone regały czy nawet wolnostojące lampy. Obiekty tego typu są zamieniane przez oprogramowanie projektora w strefy do ominięcia, a obraz jest przesuwany w ten sposób, aby nie nachodzić na nie.

Przesunięcie obrazu to nic innego jak jego przeskalowanie go do takich wymiarów, by nie nachodził na przeszkody. Co za tym idzie, funkcja automatycznego omijania najczęściej powoduje zmniejszenie wielkości rzucanego obrazu, w zamian zapewniając mu jednolitość, spójność i klarowność. Oczywiście w sytuacji, gdy widzowi nie przeszkadza fragment kadru najeżdżający na przykład na ramkę ze zdjęciem, automatyczną funkcję można dezaktywować.

Praktycznym rozwiązaniem jest przycisk odpowiedzialny za automatyczną korekcję w pilotach XGIMI, a także bramka ruchu.

Użytkownik sam decyduje, jakie funkcje będą uruchamiane po wciśnięciu przycisku kalibracji na pilocie, konfigurując działanie projektora w ustawieniach. Przykładowo, przycisk na pilocie może uruchamiać wyłącznie dopasowanie ostrości obrazu, czyli tzw. autofocus. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby poza autofocusem aktywowana była także automatyczna korekta trapezu.

W przypadku projektorów przenośnych, XGIMI pozwala nawet skonfigurować bramkę intensywności ruchu projektorem (mały, średni, silny), po którym aktywują się automatyczne mechanizmy korekcji. To kapitalna funkcja. Pamiętacie, jak pisałem wcześniej o oglądaniu seriali z projektorem na poduszce, rzucającym obraz na sufit? Początkowo wystarczył delikatny ruch na łóżku, aby projektor na nowo ostrzył obraz. Po zmianie czułości bramki ruchu z wysokiej na niską ta frustrująca niedogodność zniknęła. Mogę sięgać po picie bez stresu.

Pilot z dedykowanym przyciskiem automatycznej korekcji obrazu

Do tego wybrane projektory XGIMI otrzymały dodatkowe funkcje ISA. Tu na wzmiankę zasługuje automatyczne wyłączenie lampy, gdy sensor urządzenia wykryje, że staje przed nim człowiek. W ten sposób chronimy oczy naszych bliskich, zwłaszcza dzieci wpatrujących się w jasne światło obiektywu. Widoczny na zdjęciach Horizon S Max dokonuje również adaptacji obrazu w oparciu o kolor powierzchni, przy pomocy precyzyjnego modułu CMOS. Różnice w temperaturze barwowej są widoczne gołym okiem, obraz staje się cieplejszy i bardziej filmowy.

Śmiem sądzić, że dzięki automatycznej korekcji obrazu projektory stały się tak samo przystępne jak tablety czy telewizory.

Widzę to po domownikach. Kilka lat temu byłem jedyną osobą w rodzinie regularnie korzystającą z projektora. Dzisiaj z projektorów korzysta u nas każdy. Częściowo za sprawą ich miniaturyzacji, a po części właśnie dzięki automatycznej kalibracji. Gdyby żona musiała każdorazowo ostrzyć obraz i dokonywać korekcji trapezu podczas włączania serialu, sięgnęłaby po tablet. Jednak dzięki automatyzacji przenośny projektor stał się jej codziennym gadżetem. Zabiera go nawet na wyjazdy.

Ze mną jest podobnie. Gdy wiem, że w weekend czeka mnie sprzątanie garażu, biorę ze sobą przenośny projektor. Odpalam na nim programy publicystyczne z YouTube, męcząc się z kurzem i kartonami. Gdy w akumulatorze urządzenia zaczyna brakować energii, po prostu podpinam do niego powerbank. Kładę go ponownie na płaskiej powierzchni, a korekta obrazu dokonuje się automatycznie. Szczerze, to tak się już do niej przyzwyczaiłem, że zapominam o istnieniu tej funkcji.

REKLAMA

Podsumowując: próg wejścia znacząco się obniżył. Nie trzeba być już kinomanem ani technologicznym geekiem, by umiejętnie korzystać z projektora. Dzięki automatycznym funkcjom kalibracji obrazu, systemom operacyjnym takim jak Google TV/Android TV oraz wygodnym pilotom z projektora może wygodnie korzystać absolutnie każdy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-28T10:50:55+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T16:12:50+02:00
Aktualizacja: 2025-04-27T07:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-26T16:50:18+02:00
Aktualizacja: 2025-04-26T16:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T21:44:20+02:00
Aktualizacja: 2025-04-25T19:30:16+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA