REKLAMA

Idziesz na pocztę, a tam Elon Musk. Spółka ujawnia, co najchętniej kupują Polacy

Szeroki wybór towarów w placówkach poczty wielu irytuje, ale okazuje się, że mają one swoich fanów. Spółka chwali się popularnością książek. A jeden bestseller zaskakuje szczególnie.

Idziesz na pocztę, a tam Elon Musk. Spółka ujawnia, co najchętniej kupują Polacy
REKLAMA

Poczta Polska od jakiegoś czasu zapowiada odejście od stereotypowego wizerunku miejsca, gdzie jest wszystko i nic, mydło i powidło. Mam wrażenie, że jeszcze za tym zatęsknimy, ale póki co półki uginające się pod ciężarem niektórych przedmiotów kłuły niektórych w oczy. Nowy prezes spółki mówił o „memiczności i ośmieszaniu” w kontekście dewocjonaliów, ręczników czy skarpetek i sugerował, że poczta z taką ofertą się pożegna. „Bazarki w placówkach pocztowych stały się memem” – potwierdza w ostatnim wywiadzie z WP Sebastian Mikosz.

REKLAMA

Nie wszyscy chodzą na pocztę po listy. Książki sprzedają się lepiej niż wynosi średni nakład

Poczta Polska informuje jednak, że w ubiegłym roku sprzedano 630 tys. książek. Poczta cytuje dane, według których średni nakład książki wynosi 2 tys. i chwali się, że „wiele tytułów dostępnych w placówkach pocztowych sprzedaje się znacznie lepiej”. Żeby było śmieszniej, poczta chwali się wynikami, ale jednocześnie prezes we wspomnianym przed chwilą wywiadzie mówi, że książki to i tak „mało rentowny biznes”.

Wśród książek, które klienci placówek pocztowych kupowali w ubiegłym roku najchętniej, należy wymienić trzy kategorie poradników: ekologiczne rolnictwo, zdrowie i medycyna naturalna oraz kuchnia-gotowanie – wymienia poczta.

Raczej nikt nie będzie tym zdziwiony – właśnie z takim obrazem kojarzą się wielu placówki poczty. „Zdecydowanym hitem sprzedażowym w 2024 roku” był „Ekologiczny poradnik księżycowy”, pomagający „ogrodnikom, działkowcom oraz rolnikom prowadzić uprawy w zgodzie z naturą”.

Poczta Polska zwraca również uwagę na wysoką sprzedaż „Dni siewu” – poradnika wyjaśniającego, jak wykorzystać w rolnictwie cykle przyrody. Jak się okazuje to popularny tytuł nie tylko w mniejszych miejscowościach. Według Poczty najwyraźniej sięgają po niego również miejscy działkowcy.

Można się podśmiewywać widząc lawinę poradnikowych tytułów o gotowaniu czy zdrowiu (bestsellerowe pozycje to m.in. „Apteka Babuni”, „Leki prosto z natury”, „Polskie zioła lecznicze i uzdrawiające”), które potwierdzają w oczach niektórych niedzisiejszy charakter Poczty Polskiej, ale wśród hitów znajdziemy też np. poradniki edukacyjne jak „Komputer i internet dla seniorów”. Poczta może być pomostem pomiędzy umownym starym a nowym światem i jak widać tę funkcję spełnia.

Nie brakuje też hitów z tradycyjnych księgarni, jak „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak. Jest też – i to spore zaskoczenie - „Elon Musk. Innowator, przedsiębiorca i wizjoner” autorstwa Chrisa McNaba. I stereotypowy obraz klientów poczty lekko się zachwiał, czyż nie? Choćby na tym niewielkim przykładzie, niewykluczone, że lekko naciąganym, możemy zobaczyć, że placówki pełnią ważniejszą rolę niż czasami się wydaje. Nie wszędzie jest księgarnia, więc to jedyne źródło, by kupić książkę od razu i na miejscu.

Swoją drogą to zabawne, że w miejscu, które Elon Musk najchętniej posłałby w kosmos, jednym z najlepiej sprzedających się tytułów jest właśnie jego biografia

Na dodatek według recenzji akurat ten tytuł niezbyt krytycznie podchodzi do biznesowej strategii Muska, więc w kontekście ostatnich miesięcy i działalności Muska nie okazało, że klienci poczty są niczym karpie czytające manifest domagający się przyspieszenia Wigilii.

W Stanach Zjednoczonych Elon Musk po wyborach dostał bardzo ważną misję – już w listopadzie zapowiedziano, że stanie na czele nowego departamentu rządu amerykańskiego, którego zadaniem będzie „przeprowadzenia reform strukturalnych na dużą skalę i stworzenia przedsiębiorczego podejścia do rządu”. Przedsiębiorcze podejście oznacza wprost cięcia, cięcia i jeszcze raz cięcia. Szczególnie tam, gdzie coś Muskowi nie pasuje.

I tak ofiarą tej polityki już padła największa agencja pomocowa świata USAID. Wstrzymano m.in. programy związane z ochroną zdrowia, dostarczające wodę pitną czy wspierające organizacje zajmujące się walką z HIV i polio. Dla Muska USAID było czymś więcej niż tylko zepsutym jabłkiem - było owocem wręcz „przeżartym przez robaki”.

REKLAMA

Do tego dochodzi zwalnianie urzędników państwowych i liczne cięcia w krajowych programach. Marta Nowak z Gazeta.pl, współautorka podcastu "Co to będzie", pisze wprost, że Musk „rozwala Amerykanom państwo”. I trudno się z tym nie zgadzać - jeśli faktycznie są jakieś nadużycia, to zaoranie niekoniecznie musi być jedynym rozwiązaniem. Mimo wszystko lepiej starać się leczyć, nie zabierając przy tym dostępu do ogólnodostępnych programów. Nowa amerykańska miotła ma jednak raczej inną strategię.

Czystki czekają zresztą też Pocztę Polską, więc może ta popularność biografii Muska w placówkach jest na swój sposób symboliczna, choć przy tym zdecydowanie przewrotna. Cytowany wcześniej prezes spółki w wywiadzie z WP mówi, że „trzeba zwalniać, by ratować Pocztę Polską”.

Zdjęcie główne: Karolis Kavolelis / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA