Wampiry w Karpatach od twórców Wiedźmina. The Blood of Dawnwalker wygląda cudnie
Studio Rebel Wolves, złożone w dużej mierze z byłych producentów gier Wiedźmin 2, Wiedźmin 3 oraz Cyberpunk 2077, zaprezentowało swoją nadchodzącą produkcję. The Blood of Dawnwalker zabierze was w średniowieczne Karpaty pod tyranią wampirów.
Rebel Wolves to studio pod kierownictwem Konrada Tomaszkiewicza – szefa produkcji Cyberpunka 2077 oraz dyrektora przy Wiedźminie 3. Rebel Wolves tworzy łącznie 120 osób, z czego znaczna część to byli pracownicy CD Projektu RED. Studio działa od lutego 2022 r., a ich pierwsza produkcja to The Blood of Dawnwalker. Polska drużyna nareszcie może pokazać światu, nad czym pracowała przez ponad dwa lata.
The Blood of Dawnwalker to RPG akcji w którym wampiry rządzą XIII-wiecznymi Karpatami.
Studio pokazało zwiastun CGI, będącym jednocześnie filmem intro w samej grze. Na materiale widzimy głównego bohatera – Coena – próbującego uratować chorą siostrę przed wojami lokalnego władcy. Ten chce zamordować dziewczynkę, bo ta jest nosicielką plagi dziesiątkującej okolicę. Para znajduje się w potrzasku, a śmierć siostry wydaje się nieunikniona.
Właśnie wtedy po raz pierwszy pojawiają się wampiry, brutalnie rozprawiając się w wojami oraz lokalnym władcą. Istoty nocy wcześniej żyły w cieniu, ale teraz zapowiadają przejęcie władzy, wprowadzając zupełnie nowe porządki. Na końcu materiału CGI możemy zobaczyć kilka sekund rozgrywki na silniku, z zapowiedzią kolejnego zwiastuna latem 2025 r.
Akcja The Blood of Dawnwalker rozgrywa się w dwa lata od sceny z materiału CGI.
Potężne wampiry przejęły kontrolę nad regionem, izolując go od otaczającego świata. Krwiopijcy traktują ludzi niewiele lepiej od bydła. Z jednej strony pozbyły się plagi oraz uleczyły chorych, ale z drugiej organizują krwawe msze podczas których spijają krew ofiar, a także żądają podatki w krwi ludzkich podwładnych. Wiara, gospodarka, prawo – wszystko zostaje tak zmienione, aby wampirzym panom żyło się jak najlepiej.
Ludzie pod nowym zwierzchnictwem są podzieleni. Dla jednych wampirzy władcy to dobra – chociaż nieco krwawa – zmiana, z kolei inni woleliby powrót do czasów dobrych czy nie, ale jednak ludzkich władców. Podział na zwolenników i przeciwników obu porządków ma wprowadzać do gry różne odcienie szarości, a także komplikować wybory moralne.
W takich okolicznościach graczowi przyjdzie sterować Coenem – tytułowym dawnwalkerem, czyli ani nie człowiekiem, ani nie wampirem. Za dnia główny bohater wygląda jak typowy przedstawiciel naszego gatunku, władając mieczem oraz pomagając sobie magią. W nocy zyskuje wampiryczne umiejętności, pozwalające mierzyć się z najpotężniejszymi przeciwnikami.
Unikalnym elementem gry The Blood of Dawnwalker jest limit czasowy: 30 dni oraz 30 nocy.
Graczy, którzy nie lubią presji czasu, uspokajam: czynności takie jak eksploracja świata, rozmowy czy walka zazwyczaj nie będą miały wpływu na upływ czasu. Można więc zwiedzać Karpaty na spokojnie, poznając świat Dawnwalkera we własnym tempie. Upływ czasu będzie odczuwalny podczas kluczowych dla scenariusza momentów, jak wykonanie misji czy podjęcie istotnego wyboru. Są to swojego rodzaju punkty kontrolne, przybliżające gracza do wielkiego finału.
W ciągu tych 30 dni gracz musi skonfrontować się z wampirami, po drodze eksplorując świat, rozwijając postać oraz szukając sojuszników. Twórcy z Rebel Wolves uważają, że dzięki takiej mechanice grę The Blood of Dawnwalker warto będzie przejść przynajmniej kilka razy, zawsze odkrywając coś nowego.
Data premiery The Blood of Dawnwalker wciąż nie jest znana. Wydawcą polskiej produkcji zostało Bandai Namco. Tytuł powstaje na Unreal Engine 5, a platformy docelowe to PC, Xbox Series oraz PlayStation 5.