YouTube dla leniwych. Sam ci wybierze film do zobaczenia
Masz dość przeglądania setek filmów i nie możesz się na żaden z nich zdecydować? YouTube testuje nowy przycisk, który wybierze za ciebie idealny film.
Coraz częściej porównujemy otaczającą nas rzeczywistość do tej przedstawionej w filmie "Idiokracja". Wizja świata, w którym ludzie są skrajnie ogłupieni i leniwi, była zamierzona jako karykatura, ale pewne jej elementy zaczynają niepokojąco przypominać naszą codzienność.
Dostępność dóbr i usług na wyciągnięcie ręki jest wygodna. Algorytmy serwisów streamingowych podsuwają nam filmy i seriale, które mogą nam się spodobać, platformy zakupowe rekomendują produkty na podstawie naszej historii wyszukiwania, a aplikacje dostawcze przywożą jedzenie pod same drzwi. To wszystko oszczędza nam czas i wysiłek, ale czy nie prowadzi do pewnego rodzaju zaniku inicjatywy i samodzielności?
Z drugiej strony, firmy mają oczywisty interes w tym, aby ułatwiać nam dostęp do swoich produktów i usług. Im mniej wysiłku musimy wkładać w znalezienie tego, czego potrzebujemy, tym większe prawdopodobieństwo, że z nich skorzystamy. W ten sposób nasza wygoda przekłada się na ich zysk. I teraz płynnie można przejść do nowego wymysłu Google’a.
YouTube, pokaż mi coś
YouTube testuje nowy przycisk "Odtwórz coś" w aplikacji na Androida. Funkcja ta ma na celu ułatwienie użytkownikom znalezienia kolejnego filmu do obejrzenia, gdy mają problem z wyborem (czyli dla tych, którzy nie potrafią się zdecydować, co chcą oglądać). Po naciśnięciu przycisku YouTube automatycznie wybierze i odtworzy film, prawdopodobnie na podstawie historii oglądania i preferencji użytkownika.
Przycisk Odtwórz coś jest testowany w aplikacji YouTube od jakiegoś czasu, ale najnowsza wersja wykorzystuje interfejs odtwarzacza YouTube Shorts, niezależnie od tego, czy odtwarzany film jest Shortem, czy standardowym filmem. Nie jest jeszcze jasne, kiedy (i czy) funkcja ta zostanie oficjalnie wprowadzona.
Przeczytaj więcej o pomysłach YouTube'a:
YouTube chce, abyśmy byli leniwi?
Przyznajcie się - kto z nas nie kocha czasem odpalić YouTube'a i bezmyślnie skakać po filmikach, dając się ponieść algorytmom? W sumie to całkiem przyjemne, trochę jak oglądanie telewizji, tylko że z nieograniczonym wyborem kanałów. Ten nowy przycisk Odtwórz coś to właściwie jak pilot z jednym przyciskiem - "zaskocz mnie". Tylko czy aby na pewno chcemy dać YouTube'owi aż taką władzę nad tym, co oglądamy?
Jasne, czasami fajnie jest dać się poddać i zobaczyć, co nam podsunie algorytm. Można w ten sposób odkryć coś naprawdę ciekawego, o czym byśmy nigdy nie pomyśleli. Ale z drugiej strony, czy nie trzeba się bać trochę, że YouTube zamknie nas w bańce informacyjnej i będzie nam serwował tylko to, co mu pasuje?
Na szczęście w tym momencie informacje o pojawianiu się nowego przycisku płyną głównie ze Stanów Zjednoczonych, więc chwilę jeszcze poczekamy na tę nowość u nas. Może to dobrze?