Legenda powraca w nowej odsłonie. Ten zegarek nawiązuje do hitu z dawnych lat
Popularny producent zegarków elektronicznych - Casio - zdecydował się na ogromny powrót do korzeni. Wydał odświeżoną wersję kultowego modelu, który w pewnym sensie zrewolucjonizował segment elektronicznych czasomierzy.
Mowa o starym dobrym Casio G-Shock DW-5000C wydanym w 1983 roku (przeszło 41 lat temu!), który był pierwszym zegarkiem z serii kojarzonej chyba przez każdego. Urządzenie charakteryzowało się ogromną odpornością na przeciwności losu – upadki, zanurzenia i jednocześnie zachowywał funkcje elektronicznego zegarka (ta kategoria sprzętów pojawiła się na rynku już w latach 70.).
Natomiast nowy DW-5000R nie tylko nawiązuje nazwą do swojego poprzednika, ale przede wszystkim stylistką. Bardziej niż jakiekolwiek wcześniejsze G-Shocki.
Casio G-Shock DW-5000R to bezpośrednie nawiązanie do początków
Firmy zajmujące się tworzeniem elektroniki użytkowej bardzo często sięgają wzrokiem do początków, co nierzadko okazuje się strzałem w dziesiątkę. Wystarczy tylko spojrzeć na niedawno zaprezentowaną specjalną wersję konsoli PlayStation Pro 5 nawiązującą do pierwszej generacji PlayStation stworzonej z okazji 30-lecia popularnej marki. Sprzęty te były tak rozchwytywane, że osoby, którym udało się zamówić własną sztukę, wystawiali je w cenach sięgających nawet 50 tys. dolarów.
Teraz kolejna japońska firma wykonała bardzo podobny ruch i wypuściła G-Shocka DW-5000R, który jest najwierniejszym nawiązaniem do pierwszego modelu wydanego w 1983. Urządzenie oczywiście zawiera charakterystyczną, "ochronną" budowę i proste segmentowy ekran LCD. Zresztą, wystarczy spojrzeć na oba sprzęty obok siebie. Wyglądają niemalże identycznie.
Co prawda już wcześniej Casio wypuszczało modele swoich elektronicznych zegarków, które nawiązują do korzeni, m.in model DW-5040 (ten także bardzo nawiązywał do DW-5000C), natomiast tym razem podobieństwo jest jeszcze większe. Opaska ma taką samą długość, kształt, a na pasku znajdziemy także wgłębienia z oryginalnego sprzętu wydanego 41 lata temu.
Do tego widzimy charakterystyczny napis "G-Shock" na dole, "Protection" na górze, ramka jest płaska, a na obudowie nie brakuje czerwonych, żółtych i niebieskich akcentów wokół ekranu (niebieskie napisy potwierdzające, że jest to sprzęt wodoszczelny, żółto-złote znaczki oraz charakterystyczna czerwona obwódka). Obudowa oczywiście została wykonana ze stali nierdzewnej i co ciekawe rozmiar koperty został nieco zwiększony z oryginalnego 41,6 mm do 42,3 mm.
Tak jak w przypadku oryginału, nowy model ma pasek wykonany z żywicy. Tyle że DW-5000R oferuje pasek wykonany ze sztucznej bio żywicy. Producent twierdzi, że wykorzystanie takiego materiału ma pomóc zmniejszyć wpływ na środowisko.
Tak jak możemy się spodziewać, nowy model ma funkcje, których DW-5000C brakowało – najważniejsze wydaje się obecność podświetlenia LED o wysokiej jasności, tak aby zegarek nadawał się do używania w nocy. Całość jest w dalszym ciągu odporna na upadki, a obudowa wspiera klasę wodoszczelności 20 bar (200 metrów). Sprzęt nie zawiedzie podczas uprawiania ekstremalnych sportów. Nawet szachów czy e-sportu.
Jak na razie nie ma informacji co do dostępności na globalnym i europejskim rynku. G-Shock DW-5000R zostanie wypuszczony w Japonii już 13 grudnia i będzie kosztował 33000 jenów (ok. 890 zł). Miejmy nadzieję, że Casio zdecyduje się na premierę tego modelu także na innych rynkach.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider's Web: