To już 20 lat Ubuntu - systemu, który skierował Linuxa we właściwą stronę
Gdybym napisał, że na dziś Ubuntu to najlepsza dystrybucja Linuxa na rynku, zapewne spotkałbym się z ostrą, ale i merytoryczną krytyką sympatyków innych systemów. Podejrzewam jednak że mało kto kontestowałby ogromny wkład firmy Canonical w to, że o Linuksie na komputerach domowych i biurowych to my w ogóle dyskutujemy.
Zwolennicy software’owych spiskowych teorii dziejów lubią ferować twierdzenie jakoby Linux był niemal od zawsze znacznie bardziej zaawansowanym technicznie, elastycznym i obiektywnie - przynajmniej od inżynieryjnej strony - lepszym systemem operacyjnym od Windowsa. I że gdyby nie mniej lub bardziej etyczne manewry biznesowe Microsoftu, po Windowsie dziś nie byłoby śladu - Linux miał wszelkie predyspozycje, by go wygryźć.
Tyle że to niezupełnie spiskowa teoria. Wiedział o tym nawet sam Microsoft. To właśnie w wyniku biznesowego zagrożenia ze strony systemów bazujących na Uniksie - do których zalicza się Linux - Bill Gates, ówczesny dyrektor generalny firmy, zarządził rozpoczęcie projektu Windows NT, następcy Windowsa.
Windows NT kontra Unix i Linux
Windows NT do biznesowego mainstreamu wszedł przy okazji Windowsa 2000, zaś do konsumenckiego przy okazji Windowsa XP. Zmiana w zaawansowaniu technologicznym była wręcz nie do opisania - choć też i poprzeczka była ustanowiona dość nisko. Dla przykładu, poprzednie wersje Windowsa nawet nie umiały chronić danych użytkownika przed nieautoryzowanym dostępem. Konta użytkowników w takim Windows 98 służyły wyłącznie do personalizacji, a użytkownik A mógł bez problemu przeglądać pliki użytkownika B. Jakim cudem te systemy w ogóle znalazły zastosowanie w firmach?
Znaczna część wyjaśnienia faktycznie leży w nieetycznych praktykach biznesowych Microsoftu. Firma Billa Gatesa miała mocny fundament do negocjacji, wszak współstworzyła z IBM-em standard IBM PC, odpowiadając za system operacyjny MS-DOS. Konkurencja była wykluczana poprzez umowy na wyłączność z dostawcami komputerów osobistych czy poprzez ignorowanie jej platform i nieprzenoszenie na nie popularnych na MS-DOS i później Windows aplikacji. Naiwnością byłaby jednak wiara, że to jedyna przyczyna tego, że Linux na rynku komputerów osobistych nigdy nie wyszedł spoza marginesu, pozostając w swoich specjalistycznych niszach.
Linux to system współtworzony przez ochotników, entuzjastów, inżynierów, naukowców. To osoby, które doskonale rozumieją wyzwania związane z przetwarzaniem danych, bezpieczeństwem sieciowym i innymi stricte technicznymi zagadnieniami. Nie przejmują się jednak komfortem laików - zwykłych użytkowników, dla których komputer osobisty służy do sprawdzenia poczty, przeglądania Internetu, odrabiania pracy domowej czy zabawy z grami wideo. Linux w niemal dowolnej wersji był dla typowego użytkownika odstraszający. Windows i Mac OS oferowały przyjazny, kolorowy interfejs, intuicyjną obsługę i multimedia. Systemy linuxowe oczywiście też - pod warunkiem, że użytkownik sobie dokompiluje odpowiednie biblioteki do kernela i pobierze z repozytorium aplikacje.
Czytaj też:
Canonical nie był pierwszą firmą, która próbowała ucywilizować Linuxa - były chociażby takie inicjatywy, jak Mandriva. Ubuntu to jednak pierwszy i raczej największy sukces
Za system Ubuntu odpowiada południowoafrykański przedsiębiorca Mark Shuttleworth oraz firma Canonical. Głównym celem było stworzenie przyjaznego dla użytkownika systemu operacyjnego, który będzie dostępny za darmo. Nazwa Ubuntu wywodzi się z afrykańskiego powiedzenia oznaczającego człowieczeństwo wobec innych lub jestem, bo my jesteśmy, co odzwierciedla filozofię projektu, skupiającą się na społeczności i współpracy.
Od samego początku Ubuntu wyróżniał się prostotą i dostępnością. W porównaniu do innych dystrybucji Linuxa, które często były skierowane do bardziej zaawansowanych użytkowników, Ubuntu miał na celu zminimalizowanie przeszkód w adopcji Linuksa przez nowych użytkowników. System był łatwy w instalacji, posiadał graficzny interfejs użytkownika GNOME, a proces aktualizacji i zarządzania pakietami był uproszczony dzięki narzędziom takim jak APT i Synaptic.
Kolejną zaletą Ubuntu była silna społeczność użytkowników i deweloperów, która wspierała jego rozwój. Regularne wydania co sześć miesięcy zapewniały, że system był zawsze aktualny i stabilny. Canonical oferowała także wsparcie techniczne i komercyjne dla firm, które chciały korzystać z Ubuntu w środowisku korporacyjnym. To podejście pozwoliło Ubuntu zdobyć popularność zarówno wśród użytkowników domowych, jak i w środowiskach biznesowych.
Dzięki swojej filozofii Linux for Human Beings Ubuntu stał się jedną z najczęściej wybieranych dystrybucji Linuksa na świecie. W przeciwieństwie do innych dystrybucji, które mogły być skomplikowane i mało intuicyjne, Ubuntu postawił na prostotę, stabilność i łatwość obsługi, co przyciągnęło szerokie grono użytkowników. Ubuntu zmienił sposób postrzegania systemów operacyjnych opartych na Linuksie, czyniąc je bardziej dostępnymi i przyjaznymi dla każdego. Nadal żyje, ma się świetnie.
Dziś Windows jest realną konkurencją dla Linuxa, również w aspektach technicznych. Tyle że dziś nie trzeba wybierać, system Microsoftu oferuje pełną zgodność z oprogramowaniem na Linuxa. I z narzędziami z Ubuntu 24.10
Kilka dekad historii znacząco zmieniło Microsoft i jego podejście do oprogramowania open-source. Pod poprzednim zarządem firma określała linuxową konkurencję jako rak toczący informatykę. Dziś Windows poza własnym kernelem wykorzystuje też drugi, linuxowy: ładowany do pamięci na życzenie, by zapewnić pełną zgodność z aplikacjami na Linuxa. Można wręcz w Microsoft Store znaleźć rozmaite dystrybucje Linuxa dla wbudowanego w Windowsa kernela, co znacząco ułatwia pozyskiwanie zestawów popularnych linuxowych narzędzi. Niezmiennie jednak Ubuntu jest oferowane jako samodzielny system, którym całkowicie można zastąpić Windowsa.
Wydany na 20-lecie projektu Ubuntu 24.10 przynosi kilka istotnych nowości. Najważniejszą zmianą jest nowa wersja jądra Linux 6.11, która poprawia wydajność i wsparcie sprzętowe. Dodatkowo, Ubuntu 24.10 wprowadza GNOME 47, który oferuje odświeżone aplikacje i nowe akcenty kolorystyczne. Użytkownicy będą również mogli cieszyć się specjalnymi akcentami kolorystycznymi oraz tapetami obecnymi w ramach obchodów 20-lecia. To dobra okazja na testy - zwłaszcza dla posiadaczy komputerów zbyt starych, by mogły przejść na Windowsa 11.