REKLAMA

X staje się nielegalny w Brazylii, Musk ciska wyzwiskami. Wojna o wolność słowa?

Brazylijski sąd najwyższy zdecydował o konieczności natychmiastowego i całkowitego wyrzucenia usługi X z kraju. Firma nie może już prowadzić interesów w Brazylii, będzie też blokowana na poziomie infrastrukturalnym. Winnym tej katastrofy właściwie jest tylko jeden człowiek.

X staje się nielegalny w Brazylii, Musk ciska wyzwiskami. Wojna o wolność słowa?
REKLAMA

To dość nietypowe i to na skalę światową. X - jedna z największych socialmediowych usług na świecie - jest właśnie wyrzucany z poniekąd ogromnej i chłonnej komercyjnie Brazylii. Sąd najwyższy nakazał wszystkim dostawcom usług internetowych w kraju nałożenie blokady na usługi X. Początkowo też nakazano Google’owi i Apple’owi usunięcie aplikacji X z brazylijskich edycji ich sklepów z aplikacjami, ale z tego ostatecznie zrezygnowano.

REKLAMA

Zakaz korzystania z X-a dotyczy też samych obywateli. Osoby, które spróbują złamać rządową blokadę na usługę i nawiążą łączność z usługami X na przykład za pośrednictwem usług VPN muszą się liczyć z groźbą grzywny, która może wynieść nawet równowartość 30 tys. złotych. Ta forma cenzury wydaje się wręcz skandaliczna i u wychowanego na europejskich wartościach obywatela rodzi odruchowy i raczej słuszny protest. Jakkolwiek go nie oceniać, zaczęło się jednak od niezbyt roztropnego zachowania Elona Muska, właściciela X-a.

Nie przegap:

Wyzywanie liderów kraju od dyktatorów i złodziei mogło nie być najlepszym z pomysłów Elona Muska

Elon Musk już przed wieloma miesiącami dążył do bieżącej sytuacji. Przez długie tygodnie publicznie wyzywał sędziego sądu najwyższego Alexandre’a de Moraesa (to ten sam sędzia, który wydał dziś decyzję) za to, że ten rozpoczął śledztwo przeciwko firmie X. To motywowane było reaktywacją kont na X powiązanych z poplecznikami Jaira Bolsonaro, byłego skrajnie prawicowego prezydenta kraju, który nie chciał oddać władzy po przegranych w 2022 r. wyborach.

X odmówił współpracy i zamknął swoje biura w Brazylii, by nie było możliwości wywierania na niego wpływu. Problem w tym, że brazylijskie prawo wymaga od firm Big Tech, by te miały swoje przedstawicielstwo w kraju. Blokada na X, która działa od teraz jest efektem zamknięcia rzeczonego biura.

Musk w odpowiedzi przygotował kolejną listę wyzwisk na sędziego. Dodatkowo zapowiedział, że już jutro opublikuje długą listę przestępstw Moraesa wraz z omówieniem w jaki sposób łamią brazylijskie prawo. Na spełnienie tej groźby Brazylia cierpliwie sobie czeka.

REKLAMA

Powyższa sytuacja nie jest do końca bezprecedensowa. Z dokładnie tego samego powodu - brak reprezentacji prawnej w kraju - w Brazylii były już tymczasowo blokowane WhatsApp i Telegram. Blokada była jednak krótka i natychmiastowo zdejmowana jak tylko firmy dopełniły formalności. Musk i X preferują jednak inwektywy jako dojrzały sposób na rozwiązanie tego konfliktu.

Finał może okazać się dość zabawny.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA