REKLAMA

Polskie państwo działa tylko we wtorki i czwartki między godziną 10 a 12. Oto dowód

To nie żart, chociaż bardzo chciałbym, żeby jednak był nim, bo pokazuje, że lata lecą, a polskie państwo nie radzi sobie z informatyzacją. Zwłaszcza na szczeblu poszczególnych instytucji.

Polskie państwo działa tylko we wtorki i czwartki między godziną 10 a 12. Oto dowód
REKLAMA

Oczywiście i tak na tle Europy jawimy się jako przybysze z kosmosu, bo przecież mamy cudownego mObywatela, który jest systematycznie rozwijany, mamy dostęp cyfrowy do wielu instytucji, gdzie w takich Niemczech na dźwięk o wysłaniu czegokolwiek e-mailem ,urzędnik wstaje i wyrzuca petenta z budynku z głośnym okrzykiem: raus!, ale za to chętnie przyjmie coś faksem.

REKLAMA

Gdy oni wysyłają sobie listy polecone, my wprowadzamy powszechny system e-doręczeń. Nie doszliśmy jeszcze do poziomu Estonii, ale bardzo szybko się do niej zbliżamy. To zasługa tego, że poszczególne ekipy rządzące nie psują na tym polu, tylko konsekwentnie idą do przodu. Jednak nadal są w Polsce obszary informatyzacji, które sprawiają, że włos jeży się na głowie. Moi drodzy, przed wami Centrum Wsparcia Krajowego Rejestru Sądowego i problem zbyt dużych załączników.

Możecie je wysyłać tylko we wtorki i czwartki między godziną 10 a 12

Jeżeli czytacie ten tekst we wtorek, to prawdopodobnie przegapiliście swoją szansę, ale spokojnie, powtórka jest możliwa w czwartek. Krajowy Rejestr Sądowy to scentralizowana baza danych, która składa się z trzech osobnych rejestrów:

  • rejestru przedsiębiorców,
  • rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz publicznych zakładów opieki zdrowotnej,
  • rejestru dłużników niewypłacalnych

Daje możliwość uzyskania informacji o każdym podmiocie, który podlega obowiązkowi wpisu do KRS. Są to wypisy, sprawozdania finansowe, dzięki KRS możemy poznać wiele informacji o naszym potencjalnym kontrahencie. Jednocześnie chwila wpisu do KRS pozwala na dokonywanie czynności prawnych, a nawet uzyskanie osobowości prawnej, ale nie będziemy się nad tym rozwodzić, bo kwestie prawne nie są istotne w tej historii. Należy jednak pamiętać, że KRS jest najważniejszym rejestrem pod względem handlowym i od jego prawidłowego funkcjonowania zależy tak wiele, że z czystym sumieniem mogę napisać, że tydzień bez KRS i Polska zapłonie.

Krajowy Rejestr sądowy prowadzony jest przez 27 wydziałów gospodarczych, które znajdują w 21 sądach rejonowych. Wszystko jest zinformatyzowane, a codziennie przesyłanych jest setki gigabajtów, jak nie terabajtów danych. Firmy składają sprawozdania finansowe, notariusze przesyłają zmiany w zarządach spółek, a zwykli ludzie ściągają dane o kontrahencie z KRS. Do tej pory myślałem, że wszystko jest ogarnięte, bo nie słychać nic o większych problemach z KRS-em, aż portal X otworzył mi oczy.

Pewien użytkownik postanowił przesłać większy plik, na dodatek niepodpisany elektronicznie (od jakiegoś czasu możemy podpisywać dokumenty elektronicznie, polecam to sprawdzić, prawdziwa magia) i otrzymał błąd krytyczny. Po skontaktowaniu się ze wsparciem KRS dowiedział się, że jego plik ma zbyt dużą wielkość, bo limit dla niepodpisanych dokumentów wynosi 5 MB, a dla podpisanych elektronicznie 10 MB. Wsparcie poleciło zeskanować plik w gorszej jakości, do tego w kolorze czarno-białym. Ale jeżeli bardzo się upiera na większy plik, to dwa razy w tygodniu pomiędzy godziną 10 a 12 można wysyłać pliki po 20 MB, bo w tym czasie jest zwiększona przepustowość łącza.

To trochę śmieszne, ale trochę straszne

Dlaczego tak się dzieje? Po prostu KRS ma ograniczone skrzynki, system nie chce dopuścić do ich przepełnienia, a obsługa zleceń zajmuje trochę czasu. Gdyby każdy wysyłał wielkie pliki, to doszłoby do zapchania serwerów, ale z drugiej strony skanery są coraz lepszej jakości, więc pliki są coraz większe, wypadałoby, żeby państwo nadążyło za rozwojem technologicznym. Takie archaiczne ograniczenia są powszechne w administracji państwowej. Znam osoby, które pracują na dokumentach i skanach, a mają skrzynki o pojemności 100 MB i polecenie regularnego czyszczenia ich zawartości, czyli nawet kilka razy dziennie. Może zamiast skupiać się na politycznych i nikomu niepotrzebnych mrzonkach w rodzaju Igrzysk Olimpijskich wydać te 40 miliardów złotych na infrastrukturę? Tylko w sumie słabo sprzedaje się wyborcom hasła w rodzaju: zwiększyliśmy pojemność skrzynek w KRS.

REKLAMA

Więcej o cyfryzacji przeczytacie w:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA