Zamiast Half Life 3 będzie to. Wyciekły grafiki z nowej gry Valve
Do sieci trafiły grafiki przedstawiające najnowszą, tworzoną za zamkniętymi drzwiami grę wideo. Niestety, nie jest to Half Life 3 wyczekiwane od wielu, wielu lat.
WIelu liczyło, że po premierze udanego Half Life Alyx ekipa z Valve nabierze rozpędu i skoncentruje wysiłki na wyczekiwanym Half Life 3. Stało się jednak inaczej. Kolejne dwie gry wydane przez amerykańską ekipę to Aperture Desk Job dedykowany handheldowi Steam Deck, a także głośne Counter-Strike 2.
Teraz, dzięki przeciekom w sieci, możemy zobaczyć jak wygląda następny projekt tworzony przez Valve. Niestety, nie jest to Half Life 3. Zamiast tego otrzymamy kolejną sieciową strzelaninę, o ile gra będzie na tyle dobra, że ujrzy światło dzienne.
Deadlock to nowa gra twórców Half Life. Wygląda jak połączenie Team Fortress, Doty 2 i Overwatcha.
Deadlock, znany z wcześniejszych przecieków jako Neon Prime, to sieciowa gra PvP tworzona przez Valve od 2018 r. Produkcja czerpie garściami z hitów multiplayer takich jak Team Fortress 2 i Dota 2 (gry Valve), dodając silne elementy tzw. hero-shooterów, czyli gier PvP skoncentrowanych wokół wyrazistych postaci o unikalnych umiejętnościach i określonych rolach w drużynie.
W Deadlock dwie drużyny graczy po 6 osób będą stawały do rywalizacji na arenie z elementami MOBA - wieżami obronnymi, stworami NPC do ubicia i tak dalej. Drużyny w Deadlock mają się przemieszać z użyciem kilku linii prowadzących do centrum mapy, gdzie rozstrzygną się najbardziej zażarte walki.
Producenci z Valve łączą w swojej najnowszej grze steampunkowy styl z elementami fantasy. Inżynierowie będą więc walczyć z robotami i magami. Dzięki prostej, nieco bajkowej oprawie Deadlock zadziała na nawet najsłabszych laptopach, podobnie jak Valorant czy Team Fortress 2.
Też macie wrażenie, że Deadlock jest spóźniony o kilka lat na imprezę?
Valve tworzy gry dobre, bardzo dobre bądź wybitne. Firma nie waha się położyć do grobu kosztowny projekt w zaawansowanej fazie, jeśli ten nie spełnia wymogów jakości. Tak było np. z grą Artifact, anulowaną po ograniczonej premierze na Steam. Także jeśli Deadlock doczeka się premiery, na pewno będzie grywalny i satysfakcjonujący.
Problem polega na tym, że na zrzutach ekranu produkcja Valve wygląda tak odtwórczo, jak to tylko możliwe. Ktoś wziął Team Fortress 2, Dota 2, Valoranta i Overwatcha, po czym zamieszał w kotle i gotowe - Deadlock jak się patrzy. Dlatego nie dziwi mnie, że wyciek wywołał mieszane reakcje wśród graczy. Już nawet nie z powodu wiecznie oddalającego się Half Life 3, ale tego jak mało oryginalna wydaje się kolejna produkcja Valve.