Test realme 12+ 5G – smartfon ze skórą na plecach i Androidem 14 w sercu
Telefon realme 12+ 5G to najmocniejszy z trzech nowych smartfonów azjatyckiego producenta debiutujących na polskim rynku. Sprawdziłem, czy za Bohatera wydajności warto nieco dopłacić.
Fura, skóra i komóra - decydując się na smartfon realme 12+ 5G możemy odhaczyć dwie z trzech pozycji na liście. Projektanci realme zaszaleli po raz kolejny, ponownie sięgając po ekologiczną skórę. Ta została wyłożona na plecach testowanego urządzenia, co samo w sobie przykuwa uwagę. Do tego poprawia przyczepność.
Skóra na pleckach smartfonu - zbędny szpan czy świetne rozwiązanie?
Telefon realme 12+ 5G nie jest pierwszym we skórzanym fraku, chociaż rozwiązanie wciąż stanowi niszę. Nic dziwnego, bo poza dodatkowym kosztem produkcji, skóra może powodować wiele potencjalnych problemów: przebarwienia, głębokie rysy, plamy czy przetarcia. Plastikowe, metalowe, a nawet szklane plecki wydają się bardziej sprawdzonymi rozwiązaniami.
Dlatego pozwoliłem sobie nie oszczędzać grzbietu realme 12+ 5G, przejeżdżając po skórze paznokciami oraz kluczem, z umiarkowanym naciskiem. Ślad nie pozostał żaden. Zachęcony rezultatem zacząłem przyciskać klucz coraz mocniej, wciąż bez powodowania uszkodzenia. Jak to możliwe? To kwestia samej skóry. Sztuczne tworzywo składa się z wielu bardzo małych, gąbczastych wysepek amortyzujących nacisk. Szczeliny pochłaniają siłę, a także dają wybrzuszeniom miejsce na plastyczną reakcję. Stąd brak śladów po kluczu.
Co warte odnotowania, na skórze nie zostają też ślady palców, widoczne szczególnie na metalowych obudowach. Tworzywo jest przyjemnie odporne za zabrudzenia, a kiedy już coś się do niego przyklei, przetarcie wilgotną szmatką rozwiązuje wszystkie problemy. Smartfonu nie trzeba traktować w żaden specjalny sposób, chuchać na niego dmuchać czy impregnować.
Pozostaje pytanie o trwałość w dłuższym okresie. Nasz starszy o kilka miesięcy model realme 12 Pro+ 5G wciąż nie doczekał się żadnych przebarwień. Nie jestem jednak w stanie określić, jak będzie za dwa, trzy czy cztery lata. Odległa perspektywa, ale biorąc pod uwagę, że realme zapewniło wsparcie testowanego modelu aż do debiutu Androida 16, warta wzięcia pod uwagę.
Telefon realme 12+ 5G to jeden z najładniejszych przedstawicieli średniej półki.
Poza skórzanym grzbietem, który sam w sobie stanowi wielki wyróżnik, realme 12+ 5G przyciąga uwagę gigantyczną wyspą aparatu oraz pionowym pasem mieniącym się w słońcu. Ten pas składa się z setek malutkich rąbów, ułożonych ciasno jeden zaraz obok drugiego. Mamy zatem bryłę, która zdecydowanie przyciąga uwagę. Projektanci realne jak zwykle lubią wyróżnić swoje dzieła z tłumu, stawiając na niszowe rozwiązania, nietypowe kolory i sporo gradientu.
Równowagę dla ciekawego, nieco krzykliwego designu stanowią eleganckie błyszczące boki, z zaokrąglonymi rogami w stylu C. Uwielbiam ten typ obramowania smartfonów. Nadaje urządzeniom szyku oraz elegancji i do teraz boli mnie, że Apple zrezygnowało z podobnego rozwiązania. Do tego realme 12+ 5G jest smartfonem bardzo cienkim, przez co wystająca wyspa aparatu z efektem gradientu jeszcze bardziej przyciąga uwagę.
Mamy do czynienia z telefonem krzyczącym: oglądaj na mnie seriale! To zasługa dużego ekranu AMOLED.
W przeciwieństwie do dwóch innych telefonów z rodziny 12 5G, model z plusem w nazwie otrzymał ekran AMOLED. Dzięki takiemu panelowi smartfon jest nie tylko jaśniejszy od swoich braci, ale także oferuje lepsze czernie oraz większy kontrast. Różnica jest szczególnie widoczna, gdy położyłem trzy telefony z rodziny realme 12 5G obok siebie. Na pewno jesteście w stanie wskazać testowanego plusa z AMOLED-em.
Wyświetlacz o pokaźnej przekątnej 6,67 cala jest stworzony do oglądania filmów i seriali. Świetnie konsumuje się na nim treści. Wyspa aparatu selfie jest na tyle malutka, że rozciągam okno z wideo na całą powierzchnię, zapominając o istnieniu małej czarnej kropki. Za to mroczne seriale detektywistyczne wchodzą odcinek za odcinkiem. Miłośnicy filmu docenią także wsparcie HDR10+.
Gracze docenią natomiast maksymalną częstotliwość odświeżania ekranu na poziomie 120 Hz. Tryb 120 Hz jest także przydatny podczas korzystania z przeglądarki internetowej i scrollowania, zwiększając płynność doświadczenia. Z kolei dzięki typowej jasności 600 nitów i jasności maksymalnej 2000 nitów telefon bez problemu obsłużymy na zewnątrz, w trakcie słonecznego dnia na łonie natury
Na koniec warto wspomnieć o unikalnym elemencie ekranu, to jest sensorze biometrycznym zamontowanym bezpośrednio pod taflą wyświetlacza. Sensor rozpoznaje linie papilarne użytkownika. Na dziesięć testów, smartfon za każdym razem rozpoznał mojego kciuka. Kontrolny test z użyciem palca żony zakończył się prośbą wpisania kodu PIN. Skaner linii papilarnych w ekranie to ciekawa alternatywa wobec systemu rozpoznawania twarzy, także wykorzystywanego przez smartfon.
Sercem smartfonu realme 12+ 5G jest chip MediaTek Dimensity 7050 - niezły, ale mam swoje ale.
Układ Dimensity 7050 pozwala smartfonowi m.in. na inteligentne dopasowywanie częstotliwości odświeżania ekranu (do 120 Hz), nagrywanie i odtwarzanie wideo 4K 30 fps, obsługę aparatów z trybami wysokiej rozdzielczości (do 200 MP) oraz wsparcie sieci 5G. Do tego dochodzi obsługa WiFi 6 i Bluetooth 5.2.
W przypadku gier MediaTek Dimensity 7050 radzi sobie ze wszystkimi najnowszymi i najbardziej wymagającymi produkcjami, ale w 30+ klatkach na sekundę. Mam tutaj na myśli Call of Duty Warzone, Fortnite oraz Diablo Immortal. Lepiej jest w Call of Duty Mobile i PUBG Mobile, gdzie dochodzimy do płynności na poziomie 45 fps. Nie musimy zatem się obawiać, że jakaś gra nie zadziała na realme 12+ 5G. Nie nastawiajmy się za to na 60+ klatek w tych najpiękniejszych produkcjach.
- Genshin Impact (niskie): 40 - 45 fps
- Fortnite (średnie): 30 – 35 fps
- PUBG Mobile (niskie): 40 fps
- Call of Duty Mobile (średnie): 45 - 55 fps
Moim ale jest natomiast sama polityka MediaTeka. Producent układów serwuje nam Dimensity 7050 jako nowy produkt, podczas gdy jego specyfikacja jest bliźniaczo podobna do starszego układu Dimensity 1080 z 2022 roku. Nie znalazłem ani jednej istotnej dla użytkownika różnicy między dwoma podzespołami. Mamy do czynienia ze znanym rozwiązaniem w nowym opakowaniu.
Aparat w realme 12+ 5G to dowód na to, że więcej megapikseli nie równa się lepszym zdjęciom.
Smartfon wykorzystuje matrycę Sony LYTE-600 z 50 MP, podczas gdy tańszy brat realme 12 5G korzysta z aparatu 108 MP. Mamy zatem do czynienia z koszmarem każdego sprzedawcy elektroniki w markecie - oto matryca z mniejszą liczbą światłoczułych pikseli ląduje w droższym telefonie. Proste zdanie się na cyferki traci rację bytu.
Zdjęcia wykonane za dnia, z wykorzystaniem domyślnego trybu aparatu, prezentują się naprawdę dobrze. Fotografie są przejaskrawione, jak zwykle to bywa w modelach ze średniej półki, ale tylko minimalnie. Czuć, że producentowi zależało, by kadry wydawały się żywe oraz soczyste, lecz nie poszedł w przesadę. Główny aparat f/1.9 26 mm 1/1.95 cala zachowuje wiele detali i szczegółów, wykonuje jasne zdjęcia i w tej kategorii cenowej naprawdę trudno mu cokolwiek zarzucić.
Z kolei w przypadku zdjęć wysokiej rozdzielczości wykorzystujących tryb 50 MP uzyskany efekt bywa zazwyczaj lepszy, lecz uzysk nie jest gigantyczny. Ba, czasem nie widać go w ogóle, jeśli nasłonecznienie nie jest odpowiednie. Zdjęcia 50 MP zazwyczaj zachowują więcej szczegółów, ale widać to dopiero po kilkukrotnym przybliżeniu. Moim zdaniem różnica nie jest warta rezygnacji z trybu domyślnego. Zwłaszcza biorąc pod uwagę opóźnienie na migawce podczas wykonywania fotografii w wysokiej rozdzielczości. Kolejny przykład na to, że liczba megapikseli nie zawsze przekłada się na lepsze zdjęcia.
Fotograficznymi wyróżnikami realme 12+ 5G jest tryb makro i szeroki kąt, nieobecne w innych modelach z serii.
Tryb makro pozwala uchwycić obiekt bardzo blisko aparatu, z większą liczbą detali, nim ostrość zostanie przekierowana na inną powierzchnię. Sam obiektyw makro 2 MP nie powala jednak na kolana. Łapie detale konkretnej powierzchni z bliska, lecz kosztem ogólnego pogorszenia jakości zdjęcia, zwłaszcza w obszarze naturalności barw. Dlatego polecam korzystać z makro z umiarem, nawet przy kwiatuszkach. Czasem lepszy okazuje się klasyczny zoom cyfrowy.
Szeroki kąt aparatu 8 MP jest natomiast bardzo praktycznym dodatkiem. Zdjęcia x0,6 pozwalają uchwycić więcej, ale tylko przy odpowiednim naświetleniu. Obiektyw przejawia tendencję do przyciemniania, a także nadawania silniejszego kontrastu cieniom oraz ich otoczeniu. Przez to szeroki kąt kompletnie odpada podczas wykonywania zdjęć nocnych czy przy kiepskim nasłonecznieniu.
Fotografia nocna i przednie selfie to dwa kolejne obszary warte odnotowania.
Telefon realme 12+ 5G wykonuje zaskakująco dobre zdjęcia w nocy. W przeciwieństwie do brata bez plusa w nazwie, droższy model radzi sobie nie tylko z kadrami o częściowym zaciemnieniu, ratowanymi np. przez lampę uliczną. Testowany realme 12+ 5G dzielnie walczy z tzw. głęboką nocą, gdzie wyraźne źródła światła są niemal nieobecne. Efekt nie jest idealny, ale nie jest też zły. Urządzenie jak najbardziej może złapać kilka niezłych ciemnych kadrów. Uwieczniona na nich noc jest naturalna, bez przejaskrawień w stylu iPhone’a.
Co do selfie i portretów, tutaj przedni aparat 16 MP robi zdjęcia tylko minimalnie lepsze od tańszego brata z aparatem 8 MP. Wyraźne różnice pojawiają się dopiero po zachodzie słońca, kiedy algorytmy testowanego 12+ 5G znacznie lepiej wyławiają twarze i ciała osób z postępującego mroku. Nie da się też nie wspomnieć o agresywnym pudrowaniu AI, które odchudza, wybiela zęby i powiększa oczy. Polecam wyłączyć, dzielnie mierząc się z rzeczywistością i stanem faktycznym.
Telefon realme 12+ 5G to Android 14 z nakładką realme UI 5. Ma to dobre i złe konsekwencje.
Plus jest taki, że realme UI 5 oferuje wiele możliwości personalizacji i świetną wyszukiwarkę typu spotlight. Do tego realme serwuje graczom przydatną nakładkę podczas rozgrywki, wysuwaną z boku ekranu. Z jej poziomu można błyskawicznie podejrzeć liczbę klatek na sekundę i opóźnienie, a także zablokować rotację ekranu czy wyciszyć powiadomienia. Podoba mi się też aplikacja aparatu, prosta i zrozumiała, do tego z manualnym trybem pro.
Nie podoba mi się natomiast zautomatyzowane tłumaczenie na język polski, a także wiele preinstalowanych aplikacji. Część z nich nie jest nawet znana polskim użytkownikom. Dlatego uruchamiając realme 12+ 5G po raz pierwszy trzeba się nastawić na czyszczenie telefonu z bloatware.
Realme 12+ 5G jest śliczny i robi dobre zdjęcia, lecz wciąż zastanawiają mnie pewne decyzje producenta.
W premierowej cenie 1699 zł dla solidnej konfiguracji 12 GB/512 GB, testowany telefon mógłby otrzymać nieco lepszy obiektyw makro oraz zoom optyczny. Procesor MediaTeka też nie powala wydajnością. Wyraźnie widać, że inżynierzy realme coraz śmielej przesuwają wajchę w kierunku autorskich rozwiązań i unikalnego designu, walcząc o klienta już nie tylko ceną. Pytanie, czy taka strategia się opłaci.
W kwestii opłacalności warto też zauważyć, że realme 12+ 5G naładujemy błyskawicznie z mocą 67W, ale samej ładowarki niestety nie ma w zestawie. To kolejny obszar, w którym producent dowozi technologiczną przewagę, lecz nie jest już najbardziej opłacalny.
Kiedy jednak biorę do ręki realme 12+ 5G i smartfon konkurencji z tego samego segmentu cenowego, wolę korzystać ze skórzanego telefonu. Cieniutki, lekki, ładny, do tego oszczędny energetycznie. Urządzenie wytrzymuje bowiem niemal dwa dni typowego użytkowania. Realme 12+ 5G ma szczęście, że jest tak ciekawy i dobrze zaprojektowany.
Największe zalety:
- Świetny, wyróżniający się design z okrągłą wyspą aparatów
- Sztuczna skóra jest zadziwiająco odporna na rysy i przetarcia
- Dobry, duży ekran AMOLED 120 Hz do filmów i seriali
- Czytnik linii papilarnych pod ekranem działa zdumiewająco dobrze
- Bardzo solidne zdjęcia dzienne z głównego obiektywu
- Dobry tryb zdjęć nocnych, radzi sobie z głębokim mrokiem
- Android 14 i wsparcie do 2027 r.
- Szybkie ładowanie 67W
- Dobre zarządzanie energią, wytrzymuje prawie dwa dni
Największe wady:
- Kiepski obiektyw makro
- Układ MediaTeka mógłby być nieco wydajniejszy
- Dużo zbędnych, preinstalowanych aplikacji
- Brak NFC
- Cena powinna być nieco niższa
Nie zmienia to faktu, że testowany telefon powinien być nieco tańszy. W aktualnej cenie realme 12+ 5G przegrywa kilka budżetowych pojedynków. Jeśli spadnie ona o 100 - 200 zł, wtedy będziemy mieli do czynienia ze stylową petardą na średniej półce. Perełką, która nie tylko świetnie wygląda i dobrze działa, ale także stanowi okazję zakupową dla osób szukających niebanalnego telefonu w rozsądnej cenie.