REKLAMA

Apple to "nowe dno". Szef Spotify nie przebiera w słowach

Dla użytkowników iPhone'ów w Europie, DMA to prawdziwe zbawienie. Na iPhone'y wróci Fortnite, za aplikacje będzie można płacić bez pośrednictwa Apple'a, a aplikacje będzie można instalować spoza App Store. Jednak nie do śmiechu jest wszystkim tym, którzy zarabiają na aplikacjach na iOS. Dyrektor generalny Spotify nie pozostał bierny i w niewybrednych słowach opisuje nową politykę koncernu.

29.01.2024 13.25
Apple to "nowe dno". Szef Spotify nie przebiera w słowach
REKLAMA

Ustawa o rynkach cyfrowych (Digital Markets Act), wprowadzona przez Unię Europejską, nakłada na technologicznych gigantów liczne wymogi, które położą kres różnym praktykom powszechnie uważanym za prowadzące do monopolu i nieczystych zagrywek wobec konsumentów. Jednym z jej efektów jest otwarcie systemu iOS na aplikacje pochodzące ze źródeł innych niż App Store.

Jednak radość ze zmian szybko ustała, gdy okazało się, że Apple nadal będzie mieć kontrolę nad sklepami z aplikacjami firm trzecich i czerpać zyski z aplikacji projektowanych na iOS, nawet jeżeli te nigdy nie pojawią się w App Store. To wywołało w internecie istną burzę, a gorzkich słów koncernowi z Cupertino nie szczędził także szef Spotify.

REKLAMA

Szef Spotify krytykuje Apple. Odbiło mu się to mocną czkawką

Chodzi konkretnie o nową zasadę wprowadzoną przez Apple'a, mówiącą, iż "aplikacje na iOS dystrybuowane z App Store i/lub alternatywnego sklepu z aplikacjami będą płacić 0,50 euro za każdą pierwszą instalację powyżej progu 1 miliona przez pierwszy rok". Opłata pobierana jest raz w roku i pobierana jest za samą instalację - aplikacji można nigdy nie otworzyć, a wciąż "nabijać" deweloperowi rachunek. Ponadto opłata jest nakładana nie tylko na dewelopera aplikacji, ale i właściciela danego sklepu z aplikacjami. Jednocześnie spadła wysokość prowizji, jaką Apple pobiera od każdej transakcji - z 30 do 20 proc. (17 proc. prowizji oraz 3 proc. kosztów przetworzenia transakcji).

Tak więc użytkownicy sprzętu Apple'a (oraz programiści) dostaną możliwość dobrze znaną z systemu Android, jednakże - w przeciwieństwie do systemu Google - będzie ona płatna.

Jak poinformował Daniel Ek, dyrektor generalny Spotify, wraz z zespołem prawnym platformy prześledził on wszystkie nowe zasady dystrybucji i monetyzacji aplikacji na iOS, które wejdą w życie w marcu wraz z DMA Unii Europejskiej.

Choć Ek i pracownicy Spotify byli "podekscytowani", gdy "Ustawa o rynkach cyfrowych (DMA) została przyjęta jako prawo", to ekscytacja zespołu szybko opadła po analizie prawnej.

"Podczas gdy Apple od lat zachowuje się źle, to, co zrobili, stanowi nowe dno, nawet jak na nich. [...] Pod fałszywym pretekstem zgodności i ustępstw [Apple] przedstawił nowy plan, który jest kompletną i całkowitą farsą. Zasadniczo stare opłaty zostały uznane za niedopuszczalne w ramach DMA, więc stworzyli nowy, udający zgodność z prawem."

Według szefa Spotify, "Apple zmusza deweloperów do pozostania w statusie quo, oferując im alternatywę, która w rzeczywistości nie jest alternatywą. W celu poparcia swojego argumentu, przytacza przykłady "popularnych darmowych aplikacji", takich jak Whatsapp, Duolingo czy Pinterest, które, mając miliony użytkowników, zostaną obciążone milionowymi prowizjami na rzecz Apple'a, co prawdopodobnie zmusi je do przejścia na płatny model dystrybucji.

"Więc gdzie nas to doprowadziło? Zgodnie z nowymi warunkami, jeśli chcemy być dochodową firmą, nie możemy sobie pozwolić na te opłaty, więc naszą jedyną opcją jest utrzymanie statusu quo. To jest właśnie to, przeciwko czemu walczymy od pięciu lat. […] Zasadniczo Apple sprawia, że cele DMA polegające na oferowaniu konsumentom większego wyboru i większej kontroli stają się bezużyteczne."

Post Daniela Eka znalazł ogromny odzew wśród twórców aplikacji, zgadzających się z szefem Spotify i krytykujących zarówno Apple'a, jak i samego Tima Cooka. Jednocześnie Ek ściągnął na siebie falę krytyki od osób wskazujących, że Apple traktuje deweloperów aplikacji tak jak Spotify traktuje artystów.

"Mówi to osoba, której firma pobiera 50% przychodów z reklam. Ponadto firma płaci najmniej artystom ze wszystkich platform streamingu muzyki."

- pisze Mark Horton, członek brytyjskiej społeczności fanów Apple.

"Mój zespół miał album nr 2 w moim kraju, tylko za Harrym Stylesem. Zarobiliśmy po 29 euro każdy po półtora roku. To nie tylko Spotify. To wszystkie z nich [platform do streamingu muzyki]. Z tysiącami odsłuchań. Przestań narzekać i idź płakać gdzie indziej."

- napisał użytkownik LVC (Lourenzo)

Więcej na temat zmian, jakie czekają produkty Apple wobec DMA:

REKLAMA

Zdjęcie główne: Natee Meepian / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA