REKLAMA

Rewolucja w przeglądarkach na iPhone’a. W końcu skorzystasz z prawdziwego Chrome’a

Aktualizacja systemu iPhone’a do wersji 17.4 wprowadzi ciekawą nowość. Twórcy przeglądarek internetowych będą mogli w końcu oferować swoje własne, autorskie technologie i nie będą zmuszeni do budowania aplikacji wokół mechanizmów Safari. Co to znaczy dla użytkowników?

25.01.2024 19.08
iphone-15-recenzja-15-plus-apple
REKLAMA

Przeglądarkę internetową można umownie podzielić na dwa moduły. Pierwszy to tak zwany silnik, czyli mechanizm odpowiedzialny za przetwarzanie informacji otrzymywanych z serwera i prezentowanie ich w zrozumiałej dla użytkownika formie. Silnik odpowiada za poprawne wyświetlanie stron i aplikacji webowych, za zabezpieczenie urządzenia przed potencjalnie złośliwymi aplikacjami, od niego też w dużej mierze zależy zasobożerność danej przeglądarki.

REKLAMA

Drugi moduł to warstwa aplikacyjna. A więc interfejs przeglądarki i funkcje dodatkowe, takie jak synchronizacja danych, menedżer haseł, tryb łatwego odczytu, klient VPN i tym podobne. Dlaczego o tym mówimy? Ponieważ ten umowny podział został narzucony na urządzeniach iPhone i iPad. Użytkownicy mogą na nich instalować dowolne przeglądarki z App Store, ale te mogą wyróżniać się tylko warstwą aplikacyjną. Nie mogą oferować własnego silnika, muszą korzystać z silnika WebKit będącego sercem Safari. iPhone i iPad są jedynymi mainstreamowymi platformami z takim ograniczeniem, a to właśnie znika.

Najciekawsze wieści ze świata przeglądarek internetowych:

Chrome, Edge, Firefox, Brave i pozostałe. Użytkownicy w Polsce będą mieli przeglądarki potencjalnie lepsze niż Amerykanie.

Apple, w myśl nowego europejskiego prawa, jest zobowiązany do zmiany regulaminu App Store i sposobu, w jaki użytkownicy instalują swoje gry i aplikacje. Ograniczenie związane z silnikami przeglądarek zostaje zniesione, co oznacza, że ich twórcy będą mogli oferować swoim użytkownikom znacznie więcej innowacji. Firefox będzie mógł korzystać z Gecko zamiast z WebKita, podobnie Chrome i Edge będą mogły korzystać z Chromium.

Należy przy tym zaznaczyć, że inne tudzież innowacyjne niekoniecznie musi oznaczać lepsze. W ostatecznym rozrachunku może się okazać, że Safari z silnikiem WebKit będzie się sprawować na iPhonie lepiej niż, na przykład, Chrome z Chromium. Ważne jest jednak to, że poszczególni twórcy będą mogli ze sobą konkurować i wzajemnie wymuszać na sobie coraz wyższą jakość zastosowanych mechanizmów. Niewykluczone, że za sprawą Chrome’a z Chromium przeglądarka Safari stanie się jeszcze lepsza.

Dlaczego Apple ogranicza twórców przeglądarek? To łatwy sposób na zwiększenie komfortu użytkowników... z pozycji siły.

Apple tłumaczy ograniczenie związane z przeglądarkami chęcią zapewnienia użytkownikom jak najwyższego komfortu i bezpieczeństwa. To nie jest zmyślony argument - silniki przeglądarek to na dziś tak złożone mechanizmy, że można je przyrównać niemalże do małych systemów operacyjnych. To oznacza potencjalnie wiele problemów z wydajnością, zgodnością i bezpieczeństwem. Silniki potrafią przy tym działać tak odmiennie - choć teoretycznie sieć Web jest ustandaryzowana - że wręcz należy testować aplikacje i strony pod każdym z nich z osobna.

iPhone i iPad (a także Mac) to setki milionów aktywnych urządzeń na rynku. Setki milionów urządzeń ze środowiskiem uruchomieniowym WebKit. Tak potężnej platformy żaden deweloper nie może zignorować. Testowanie witryn i aplikacji webowych pod iPhone’a jest obowiązkowe. Apple tym samym może swoim użytkownikom zagwarantować, że większość witryn będzie na jego telefonach działać szybko, sprawnie, poprawnie i bezpiecznie. Dopóki iPhone sprzedaje się rewelacyjnie, dopóty wszyscy będą starannie testować swoje kreacje czy na pewno dobrze działają na urządzeniach Apple.

REKLAMA

Tyle że Safari nie jest najpopularniejszą przeglądarką na świecie, podobnież najpopularniejszym nie jest WebKit. Najwięcej udziałów ma silnik Chromium, i to ze znaczącą przewagą. Większość przeglądarek na systemy Windows, Android i Linux korzysta z Chromium. Testowanie zgodności z przeglądarką Chrome jest dla twórców absolutnym priorytetem - jeszcze większym niż testowanie pod Safari.

W momencie, w którym Chromium (a także Gecko i inne silniki) zaczną zyskiwać popularność na iPhonie, siłą rzeczy WebKit zacznie go tracić. To właśnie dlatego Apple nie chce otwierać App Store’a na konkurencję. To właśnie z tego powodu regulamin się zmieni tylko w Unii Europejskiej, do czego firma została prawnie zmuszona - by zniechęcić twórców przeglądarek do tworzenia nowych wersji, skoro miałyby być dostępne tylko na jednym kontynencie, a także by nie tracić rynku w pozostałych częściach świata. Teraz przyjdzie czas na nieco uczciwszą rywalizację, na czym powinien przede wszystkim skorzystać użytkownik iPhone’a i iPada.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA