Szef ChatGPT niczym Steve Jobs - zwolniony przez własny zarząd. Microsoft jest wściekły
Sam Altman nie jest już prezesem OpenAI, czyli firmy odpowiedzialnej za Duży Model Językowy o nazwie GPT. Został zmuszony zarząd do złożenia rezygnacji, zarzuca mu się brak konsekwencji w szczerości.
Odejście pana Altmana następuje po przeprowadzeniu przez zarząd przemyślanej oceny, która stwierdziła, że nie zawsze był on szczery w kontaktach z zarządem, co utrudniało mu wykonywanie swoich obowiązków. Zarząd nie ma już zaufania do jego zdolności do dalszego przewodzenia OpenAI. Jesteśmy wdzięczni za liczne wkłady Sama w założenie i rozwój OpenAI. Jednocześnie wierzymy, że jeśli będziemy działać dalej, nowe przywództwo będzie nam potrzebne.
Sytuacja Altmana nieco przypomina tę, w której niegdyś znalazł się Steve Jobs
Współtwórca sukcesu Apple II i jeden z największych promotorów przełomowego wynalazku, jakim był graficzny interfejs użytkownika, został zwolniony przez zarząd firmy, którą stworzył. Wiele osób twierdzi, że GPT od OpenAI jest co najmniej równie istotnym przełomem, co największe sukcesy produktowe Jobsa. Tylko czy OpenAI bez Altmana znajdzie się w równie niekorzystnej sytuacji, co Apple po wylaniu swojego charyzmatycznego lidera?
Nie przegap:
Sam były już prezes bardzo lakonicznie komentuje decyzję zarządu na X (dawniej: Twitterze). Tłumaczy zresztą wprost czemu: poinformował, że zarząd jest uprawniony do pozbawienia go akcji OpenAI, jeżeli złamie zawarte porozumienie o zachowaniu szczegółów rozstania dla siebie. Odpowiedzialność Altmana tymczasowo przejmie Mira Murati, CTO OpenAI, do czasu wyboru nowego prezesa. Według nieoficjalnych informacji, spór między zarządem a Altmanem dotyczył zaangażowania firmy w nierentowne projekty.
Rzecznicy OpenAI uspokajają, że firma będzie funkcjonować nie tylko jak do tej pory, ale jeszcze lepiej. Problem w tym, że może to stanowić niemałe wyzwanie, bowiem jak tylko wieści o zwolnieniu Altmana ujrzały światło dzienne, decyzję o odejściu z OpenAI podjęło kilka istotnych osób. Zarówno od strony biznesowej - w tym prezes zarządu, Greck Brockman - jak i też współodpowiedzialnych za same przełomowe usług, w tym dyrektor badań Jakub Pachocki i szef gotowości Aleksander Mądry.
Microsoft jest wściekły. Satya Nadella gasi pożary, a wartość akcji firmy leci w dół
OpenAI w teorii jest firmą niezależną, odpowiadającą równo przed wszystkimi akcjonariuszami. W rzeczywistości jednak Microsoft nabył dokładnie tyle akcji spółki, by nie móc być oskarżonym o wykorzystywanie swojej potęgi do wrogiego przejęcia i działań antyrynkowych - ale też niewiele mniej. OpenAI ma swój zarząd i swojego prezesa, Microsoft jednak finansuje większość projektu, zapewnia spółce swoją infrastrukturę Azure i ma dzięki temu uprzywilejowany i przedwczesny dostęp do technologii tam opracowywanych.
Sojusz z OpenAI zapewnił Microsoftowi nagłą, niespodziewaną i znaczną przewagę nad konkurencją ze świata Big Tech. Generatywna sztuczna inteligencja i rozwiązania ją wykorzystujące przebojem podbijają zarówno rynki biznesowo-korporacyjne, jak i konsumenckie. Na czele tej informatycznej rewolucji stoją Microsoft i OpenAI - podczas gdy Google, Apple, Amazon i Meta albo próbują gonić Microsoft, albo wręcz jeszcze nie mają żadnej komercyjnej odpowiedzi na takie usługi, jak Microsoft Copilot.
Wieści o zwolnieniu Altmana znacząco wpłynęły na wartość akcji zaskoczonego Microsoftu, który o zwolnieniu prezesa dowiedział się ponoć na minutę przed wysłaniem do mediów oświadczenia. Doszło do tego, że CEO Satya Nadella opublikował własne oświadczenie w sprawie nieswojej firmy, w którym zapewnia o dalszej niezachwianej współpracy z OpenAI i wspólnej przyszłości obu firm.
Największym problemem OpenAI jest na dziś rentowność. Utrzymanie i rozwój GPT i DALL-E (a także innych podobnych technologii) kosztuje na dziś ogromną ilość informatycznych zasobów. Duże Modele Językowe wymagają wiele mocy obliczeniowej od centrów danych i trudno jest zbilansować ten koszt akceptowalną dla potencjalnego klienta ceną. Jest wysoce prawdopodobne, że gdyby nie wsparcie kapitałowe i infrastrukturalne ze strony Microsoftu, do rewolucji w formie ChatGPT jeszcze długo by nie doszło. Można więc przypuszczać, że nieporozumienie między Altmanem a zarządem mogło dotyczyć dalszej rentowności OpenAI i chęci utemperowania ambicji prezesa spółki.
Altman dał jednak do zrozumienia, że prawda nieprędko wyjdzie na jaw.