Infinix GT 10 Pro ma świetną funkcję i kosztuje niewiele. Ten smartfon wyróżnia się w tłumie
Infinix wreszcie zaprezentował swój najnowszy smartfon GT 10 Pro, który pod względem designu nieco przypomina Nothing Phone’a. To dlatego, że ma na tyle światełka. Telefon ma jednak poważną przewagę - jest znacznie tańszy od smartfonów Nothing.
Jedni powiedzą, że światełka w Nothing Phone to niepotrzebny bajer, drudzy zachwycają się świeżością tego pomysłu. Każdy będzie miał rację, choć trend zapoczątkowany przez Nothing raczej nie przypadł do gustu producentom, bo na palcach jednej ręki można policzyć smartfony z dodatkowymi LED-ami (nie licząc diody doświetlającej) na tylnej obudowie. Infinix postanowił pójść w tę stronę w swoim najnowszym urządzeniu, które jest reklamowane jako telefon dla graczy.
Infinix GT 10 Pro - smartfon dla graczy
Już na początku trzeba zaznaczyć, że Infinix GT 10 Pro nie ma aż tak wielu diod LED, jak propozycje Nothing - wg. YouTubera Jerry'ego Rig Everything „jedynka” miała do dyspozycji ponad 900 diod we wszystkich paskach, tworzących interfejs Glyph. Natomiast Infinix poszedł inną drogą i stworzył coś na obraz wskaźnika powiadomień zaszytego na wyspie aparatów urządzenia.
Mowa o tych pięciu małych paskach zaszytych tuż obok pierścienia doświetlającego po prawej stronie. LED-y w teorii i praktyce są, natomiast nie tak spektakularne, jak w przypadku Nothing. GT 10 Pro to smartfon, który powstał z myślą o graczach, co potwierdzają świetnie wyglądające plecki urządzenia rodem z Cyberpunka.
Natomiast jeśli chodzi o specyfikację, to mamy tu 6,67-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości FullHD+ o odświeżeniu 120 Hz i z 10-bitowymi kolorami i z zaszytym czytnikiem linii papilarnych. Panel ma mieć jasność 900 nitów i certyfikat TUV, czyli powinien emitować mniej światła niebieskiego.
Smartfon dla graczy to i nie zabrakło mocnego procesora
Infinix GT 10 Pro jest napędzany przez procesor MediaTek Dimensity 8050 z chłodzeniem komory parowej 5G wsparty 8 GB pamięci operacyjnej LPDDR4X i 256 GB wbudowanej przestrzeni na dane UFS 3.1. RAM można wirtualnie rozszerzyć o dodatkowe 8 GB, natomiast pamięć wewnętrzną przy pomocy karty microSD do 1 TB.
Jeśli chodzi o aparaty smartfona, to obiektyw główny ma 108 Mpix i jest wspierany dwoma modułami 2 Mpix. Z przodu natomiast znajduje się 32 Mpix aparat do selfie.
Smartfon oferuje WiFi 6, NFC, Bluetooth 5.2, pracuje na Androidzie 13 z nakładką XOS 13, ale otrzyma tylko jedną aktualizację systemu - do Androida 14. To wszystko kosztuje naprawdę niewiele, bo telefon został wyceniony na 250 dolarów (ok. 980 zł). Jeśli trafi do Polski, to możemy oczekiwać ceny na poziomie 1299 zł. Nothing to wydatek od ok. 2 do 3 tys. zł, w zależności czy mówimy o pierwszym, czy drugim wydaniu.