REKLAMA

Unia znów ingeruje w elektronikę. Tym razem chodzi o konsole do gier

Po tym jak Unia Europejska wymusiła na Apple podporządkowanie się standardowi USB-C, uwaga polityków Starego Kontynentu skupiła się na ogniwach zasilających. Od 2027 roku przenośne konsole oraz handheldy będą musiały umożliwiać łatwą wymianę akumulatora swoim użytkownikom.

Unia znów ingeruje w elektronikę. Tym razem chodzi o konsole do gier
REKLAMA

Unijni politycy nie obawiają się ścisłego ingerowania w rynek elektroniki użytkowej, wymuszając na producentach rozwiązania zgodne z przyjętą linią polityczną. Po tym jak Unia Europejska wymusiła na firmie Apple podporządkowanie się standardowi USB-C do końca 2024 roku, przyszedł czas na kolejne regulacje. Tym razem dotyczące ogniw zasilających w przenośnych urządzeniach.

REKLAMA

Już wcześniej wiedzieliśmy, że Unia planuje, aby smartfony sprzedawane od 2027 roku na terenie Starego Kontynentu miały wymienne akumulatory. Teraz, w miarę jak planowane regulacje są doprecyzowywane, dowiedzieliśmy się, że taki wymóg będzie dotyczył również producentów przenośnych urządzeń do grania.

Nowe przepisy obejmą następców Nintendo Switcha, Steam Decka czy ASUS ROG Ally.

Z nadchodzącymi przepisami będzie musiał się liczyć producent każdej nowej przenośnej konsoli dystrybuowanej na terenie Unii Europejskiej. Nintendo, Sony, Valve, ASUS, zapewne również Microsoft, Razer i wielu innych - każdy, kto ma w planach nową przenośną maszynę do gier, musi brać pod uwagę nadchodzące regulacje, o ile takie urządzenie zadebiutuje na rynku w 2027 roku lub później.

Kalendarz będzie miał szczególne znaczenie. Jeśli regulacje nie zostaną opóźnione, Nintendo ma trzy lata na wydanie następcy Switcha bez wymiennego akumulatora. Po tym czasie firma będzie zmuszona przeprojektować urządzenie. Bądź jej nowszą, odświeżoną wersję, która zapewnie zadebiutuje po 2027 roku, tak jak Switch Lite i Switch OLED zadebiutowały w kilka lat po premierze bazowej wersji handhelda.

Handheldy do gier z wymiennymi bateriami i akumulatorami to jednak nic nowego.

REKLAMA

Wymienny akumulator posiadała na przykład świetna konsola PlayStation Portable. Ten wymienialiśmy bez żadnych narzędzi, zdejmując fragment osłony na pleckach urządzenia. Całość trwała kilka sekund i była banalnie prosta. Pamiętam, że w DS-ach Nintendo taki proces również był prosty, choć potrzebny był już śrubokręt.

Na przestrzeni ostatniej dekady proces wymiany akumulatora w mobilnych urządzeniach do grania staje się jednak coraz trudniejszy. Dobrym przykładem jest tutaj właśnie Switch, w którym najpierw musimy odkręcić sporo śrubek dwóch różnych typów, potem wykręcić czytnik microSD, odkręcić wewnętrzną osłonę, odłączyć okablowanie baterii i dopiero wyjąć akumulator. Tracąc przy tym gwarancję.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA