REKLAMA

Bezczelność! Oszuści polują teraz na.. ofiary poprzednich oszustw

Szybka chęć zysku wielu przysłoniła oczy, przez co stracili oszczędności. Do dziś Polacy tracą pieniądze wierząc w zapewnienia o łatwym zarobku. Oszuści są na tyle bezczelni, że obecnie poszukują ofiar poprzednich przekrętów, by znowu pozbawić ich środków.

Bezczelność! Oszuści polują teraz na.. ofiary poprzednich oszustw
REKLAMA

O takim przekręcie pisze lubelska policja. Do funkcjonariuszy zgłosiła się 41-letnia mieszkanka powiatu chełmskiego. Jak wyjaśniła, kilka tygodni wcześniej rozmawiała przez telefon z mężczyzną, który podawał się za radcę prawnego. Przekonywał, że jego kancelaria zajmuje się pomocą w odzyskiwaniu pieniędzy straconych na fałszywych inwestycjach w kryptowaluty. Jak łatwo się domyślić, potencjalnych klientów w Polsce nie zabraknie.

REKLAMA

Wydawać by się mogło, że boom na kryptowaluty minął, ale wciąż nie brakuje osób, które liczą na szybki i łatwy zarobek. Przyciągają ich fałszywe reklamy w mediach społecznościowych albo fikcyjni doradcy. Dość powiedzieć, że oszustwo na zdalny pulpit – o którym Bizblog pisał jeszcze w 2021 roku – ciągle jest skuteczne. Właśnie w ten sposób dosłownie kilka dni temu pieniądze straciła mieszkanka powiatu strzelińskiego, która uwierzyła, że dzwoni do niej broker i pomoże jej zainwestować w kryptowaluty.

Ofiar takich oszustw jest mnóstwo, więc w sumie nic dziwnego, że oszuści pragną to wykorzystać – wszak trudno podejrzewać ich o jakiekolwiek granice. Zdesperowane osoby mogą uwierzyć w to, że wreszcie ktoś chce pomóc odzyskać skradzione fundusze i dlatego po raz kolejny będą zbyt ufne. Taki los spotkał właśnie 41-letnią mieszkankę powiatu chełmskiego, która mężczyźnie podającym się za radcę prawnego przelała tysiąc zł zaliczki. Gdy kwota trafiła na jego konto, kontakt się urwał.

-Zanim zdecydujemy się nawiązać współpracę i przekażemy jakiekolwiek pieniądze sprawdźmy wiarygodność danego podmiotu kontaktując się z nim osobiście – przestrzega policja i jest to rada, którą warto zastosować.

Póki co możemy tylko gdybać, czy przestępca doskonale wiedział, że kobieta wcześniej padła ofiarą przestępstwa, czy może po prostu działał metodą chybił-trafił, jak chociażby w przypadku przekrętów na kuriera (w końcu SMS-a odczyta ktoś, kto faktycznie w tym czasie czeka na paczkę). Oba scenariusze są prawdopodobne. Biorąc pod uwagę, jak często policja informuje o poszkodowanych, którzy liczyli na łatwy zarobek, prędzej czy później zapewne da się dodzwonić do ofiary. I zmanipulować ją, że może liczyć na pomoc.

Ostatnio natknąłem się na ciekawy przykład, jak złodzieje wyszukują potencjalne ofiary

Sama metoda wydaje się być wręcz skrajnie naiwna ("kto się na to nabierze?"), ale przykład ciągle skutecznych nigeryjskich przekrętów udowadnia, że czasami im głupiej, tym lepiej. Przeglądając komentarze w jednej z facebookowych dyskusji znalazłem "ogłoszenie", w którym autor pisze w imieniu Agencji Unii Europejskiej ds. Cyberbezpieczeństwa. Organizacja rzekomo poszukuje osób, które padły ofiarą oszustw, by pomóc im w odzyskaniu środków.

W poście nie ma żadnego linku, jest tylko podany adres mailowy. Niewykluczone, że później przestępcy udostępniają link prowadzący do strony służącej do wyłudzenia danych lub środków. Ale może po prostu wystarczy im sygnał, że trafili na osobę, która uwierzy we wszystko i nie weryfikuje informacji (wspomniany profil na Facebooku to konto, które można dodać do znajomych – łatwo rozpoznać, że to nie jest prawdziwa organizacja), więc można podesłać jej cokolwiek.

REKLAMA

Rzecz jasna nie musiało być tak w tym przypadku, ale ten przykład pokazuje, w jaki sposób przestępcy mogą wyszukiwać potencjalne ofiary. Prosty formularz zgłoszeniowy i już wiadomo, kto i w jaki sposób stracił pieniądze, co pomaga w skonstruowaniu socjotechnicznego ataku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA