Tego jeszcze nie było. Chcą budować nadmuchiwane wieżowce. - To przyszłość miast - mówią pomysłodawcy
Mająca swoją siedzibę w Barcelonie firma architektoniczna Zumo przedstawiła rewolucyjną propozycję: Drapacze chmur, które są… nadmuchiwane.
Według architektów takie budynki byłoby nie tylko innowacyjne, ale także zrównoważone pod względem wpływu na środowisko naturalne.
Nadmuchiwane wieżowce - śmiała wizja, czy coś więcej?
Jak możemy przeczytać w publikacji firmy Zumo dotyczącej jej niecodziennego pomysłu:
Wyobraźcie sobie wysokie drapacze chmur, które wznoszą się jak kolosalne balony, przekształcając panoramy miast swoją imponującą obecnością. Przedstawiamy rewolucyjną koncepcję nadmuchiwanych drapaczy chmur, w których łączą się architektoniczne cuda i zrównoważone innowacje.
Strzeliste konstrukcje przypominające balony nie są jeszcze oczywiście prawdziwe. Jak na razie to tylko wizualizacje, które są efektem wyobraźni architektów. Jeśli wierzyć ich twórcom, nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by wkrótce mogły stać się jak najbardziej realnymi konstrukcjami mogącymi zmienić wygląd wielu miast na świecie.
Sugerują to opublikowane wizualizacje, na których możemy zobaczyć proponowane wieżowce w takich lokalizacjach jak Nowy Jork, Tokio czy Dubaj. Sprawiają wrażenie dość efemerycznych i nie przypominają znanych z dzisiejszych miast solidnych konstrukcji sięgających setek metrów w górę.
Zerowy ślad węglowy i pełne zrównoważenie względem środowiska
Jak na razie wiemy tylko, że wg przedstawicieli Zumo byłyby zbudowane z elastycznych i lekkich materiałów. Więcej szczegółów nie znamy, oprócz tego, że budynki byłyby zrównoważone pod względem ich wpływu na środowisko. Według Zumo wizja nadmuchiwanych wieżowców ma prezentować przyszłość, w której budynki naszych miast mogłyby wznosić się nad naszymi głowami bez pozostawiania szkodliwego dla natury śladu węglowego.
Jeśli ich budowa doszłaby do skutku to byłaby to prawdziwa rewolucja zarówno w dziedzinie architektury, inżynierii, jak i ekologii. Dodatkową zaletą tych futurystycznych wieżowców byłoby to, że ich konstrukcja byłaby mniej skomplikowana od tradycyjnych drapaczy chmur. Również ich ewentualna rozbiórka byłaby procesem o wiele łatwiejszym niż w przypadku tradycyjnych budynków.
Co więcej takie wieżowce mogłyby po rozebraniu zostać zbudowane z tych samych elementów w innej lokalizacji, co pozwoliłoby na tworzenie tymczasowych budynków zaprojektowanych z myślą o konkretnych potrzebach. Inną ich zaletę stanowiłyby znaczne oszczędności kosztów.
Oczywiście póki co wizualizacje przedstawione przez hiszpańskich architektów są jedynie propozycją. Śmiałą wizją, która jednak dzięki nowoczesnym technologiom budowy i innowacyjnym materiałom budowlanym może kiedyś stać się rzeczywistością. Nawet jeśli dziś nadmuchiwane wieżowce wydają się być nierealną koncepcją, warto pamiętać, że wiele dzieł architektury było na początku jedynie wizją architektów.
O niesamowitych pomysłach architektonicznych czytaj także:
- Gdyby nie ta niepozorna kula, wieżowiec Taipei 101 nie byłby taki bezpieczny
- Przez ten szpital płynie rzeka. Oto architektura reagująca na katastrofę klimatyczną
- Polski „blok” doceniony. Nic dziwnego – dałbym się pokroić, żeby zamieszkać w tym cudzie
- Piękny, bo brzydki: piramidalny wieżowiec z Poznania. Pojechałem go obejrzeć