Mac Studio dosłownie zniszczył Maca Pro na Intelu. A to jeszcze nie koniec
W sieci dostępne są pierwsze wyniki jednostki w Macu Studio. Układ M2 Ultra niszczy Maca Pro na Intelu.
Odkąd firma z Cupertino przerzuciła się na procesory ARM, wiele się zmieniło. Topowy Mac Pro z 2023 roku jest znacznie tańszy niż sztandarowy Mac Pro 2019 oparty na Intelu i grafikach Radeon - maksymalna konfiguracja tego sprzętu kosztowała ponad ćwierć miliona złotych, natomiast teraz trzeba wydać „tylko” 70000 zł. A przy tym wydajność, jaką oferuje najpotężniejsza jednostka z rodziny M2 robi wrażenie.
M2 Ultra w Macu Studio to istna bestia. Niszczy Maca Pro na Intelu
W poprzedniej generacji Maca Pro do dyspozycji mieliśmy procesory Intel Xeon w wielu konfiguracjach - od 8-rdzeniowej przez 16 rdzeni aż po 28 rdzeni (56 wątków). Do tego, aby zyskać dobrą wydajność w grafice trzeba było dobrać odpowiedni układ GPU. Klient wybierający taki sprzęt nie dość, że musiał wybrać jeden z 5 procesorów i 9 kart graficznych, to jeszcze musiał zapłacić masę pieniędzy, z czego mogło wyjść ćwierć miliona złotych.
Teraz natomiast użytkownik ma do dyspozycji dwie wersje układu M2 Ultra - obie z 24 rdzeniowym CPU, a dopłacamy tak naprawdę za większą liczbę rdzeni GPU (60 lub 76). I jak się okazuje, taki sprzęt pozwala uzyskać nawet 2-krotnie wyższą wydajność w teście Geekbench 6 (który sprawdza wydajność CPU).
A taki Mac Studio z M2 Ultra jest w stanie uzyskać ok. 2800 punktów pojedynczego rdzenia i ok. 21700 jednostek w konfiguracji wielordzeniowej, a Mac Pro z 28-rdzeniowym Xeonem oferuje odpowiednio ok. 1400 i 10500 punktów w tym samym teście. Wniosek? Dwa razy większa wydajność, w znacznie mniejszym komputerze. Dla przypomnienia, M2 Ultra trafi także do Maca Pro, a wydajność w tym sprzęcie powinna być jeszcze wyższa.
Czip oparty na ARM niszczy flagowego Xeona co prawda kilkuletniego, ale to wciąż jednostka na „standardowej” architekturze. Optymalizacja systemu i własny zamknięty ekosystem robi robotę.