Sądziłeś, że iPhone 14 był drogi? Zobacz na to
Zaczyna się ten okres wyczekiwania na każdą wieść o najnowszej wersji iPhone'a. Przecieki stają się coraz dokładniejsze, a w internecie zaczyna się klasyczny dylemat - wymienić czy nie wymienić na nowy model. W tym roku ten ostatni problem nabierze nowego wymiaru, bo wszystko wskazuje na to, że będzie znacznie drożej.
Apple trzymał sztywne ceny swojego najpopularniejszego produktu od 2017 roku. Oczywiście mówimy tutaj o tych amerykańskich, bo wszystkie inne są mieszaniną dziwnego systemu przeliczania walut po kursie Apple'a, podatków, inflacji oraz rzutu kostką pracowników giganta z Cupertino. Efekty tego rzutu najlepiej widać, gdy uświadomimy sobie, że ceny w innych krajach, np. w Polsce różnią się nawet pomiędzy produktami, które w USA kosztują tyle samo.
Czarna magia można by powiedzieć, ale nie to jest tematem tego wpisu. Od jakiegoś czasu do przestrzeni publicznej trafiają informacje o tym, że w tym roku koszt produkcji iPhone'a znacząco wzrósł. To efekt wzrostu cen komponentów, inflacji oraz zwiększenia kosztów pracowniczych. Przekłada się to na koszt, jaki musi zapłacić Apple za jedną sztukę, a tym samym na zarobek na jednym modelu.
Według wiarygodnego źródła wzrost kosztów produkcji iPhone'a 15 względem iPhone'a 14 to około 12 proc., a wersji Pro to aż 20 proc. To w skali sprzedaży iPhone'a ogromne pieniądze, co przekłada się na mniejszą marżę producenta. Nie od dziś wiadomo, że Excel musi świecić się na zielono, żeby akcjonariusze byli zadowoleni. Dlatego Apple po raz pierwszy od 2017 roku rzekomo ma zdecydować się na drastyczny krok.
iPhone 15 będzie dużo droższy
Według znanego analityka finansowego Dana Ivesa Apple nie może już dłużej sztywno trzymać cen i będzie musiał je podnieść. Kwestią jest to, o ile wzrośnie cena. Gdybym miał strzelać to zamiast 799 dolarów za iPhone'a 15, Apple ustawi cenę albo na poziomie 849 dolarów lub 899 dolarów. Z poziomu USA nie jest to drastyczny wzrost, a pozwoli pokryć zwiększone koszty produkcji z nawiązką.
Nie myślcie, że wzrost cen odbije się negatywnie na statystykach sprzedaży. Ten sam analityk prognozuje, że iPhone 15 będzie najlepiej sprzedającym się iPhonem od lat. Wynika to z analizy cyklu życia urządzeń Apple i tego, że wielu użytkowników wymienia swoje telefony po 4 latach używania. Dochodzi do tego jeszcze jedna kwestia. Na chwilę przekazuję klawiaturę - przed państwem Tim Cook:
Jestem przekonany, że klienci mogą zapłacić jeszcze więcej, by dostać coś absolutnie najlepszego w kategorii
Tak odpowiedział Cook na pytanie odnośnie rosnących cen topowych iPhone'ów na przestrzeni lat. Takie zdanie otwiera pole do popisów dla analityków Apple odpowiedzialnych za ustalanie cen urządzeń. Ludzie kupią iPhone'a 15 bez względu na to czy będzie droższy o 50 czy 100 dolarów, bo jest iPhonem.
Bardziej ciekawi mnie jaki przelicznik zastosuje Apple w Polsce. Obecnie najtańszy iPhone 14 kosztuje 5199 zł. Obawiam się, że po podwyżce będzie to 5999 zł. Ale i tak kto ma kupić, ten kupi, dam sobie za to obciąć mały palec u nogi, bo ręki mi trochę szkoda.