"Przeklęta aukcja 5G" wystartowała. Horror ma szansę na szczęśliwe zakończenie
Urząd Komunikacji Elektronicznej potwierdził start aukcji 5G. Po dosłownie latach oczekiwania, wreszcie ruszyło postępowanie, które doprowadzi do rozwoju tej technologii w Polsce.
Powiedzieć "przeklęta" o aukcji częstotliwości 5G w Polsce, to chyba za mało – napisał niedawno Przemysław Pająk. I faktycznie. Przecież tylko ostatnie tygodnie to m.in. poważne wątpliwości Plusa czy pojawienie się "nieprawidłowości związanych z przetargiem na częstotliwości 5G w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej". A przecież na start akcji czekamy od 2020 roku, kiedy to rząd zdecydował się anulować przedsięwzięcie. Jak tłumaczono trzy lata temu, powodem nie była epidemia, co przepisy antykryzysowe. Potem wyjaśniano z kolei, że aukcja nie może ruszyć, bo na przeszkodzie stawał brak przegłosowanej ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa.
W końcu jednak aukcja 5G ruszyła
Jak ogłosił Jacek Oko, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, do 8 sierpnia potrwa składanie ofert wstępnych w postępowaniu selekcyjnym na rozdział częstotliwości z pasma 3400-3800 MHz. Następnie w ciągu 21 dni potrwa I etap z oceną formalną, kolejne 24 dni to aukcje próbne i dalsze 15 dni to właściwa licytacja i ostatecznie 30 dni potrwa postępowanie rezerwacyjne.
- Celujemy w ok. 150 dni procesu, żeby z końcem listopada uruchomić realizację obowiązań aukcyjnych - stwierdził prezes UKE.
- W mojej ocenie zgłoszą się wszyscy operatorzy, ale oczywiście to ich suwerenna decyzja. Nie robimy tej aukcji, aby zarobić, ale aby udostępnić operatorom – a w zasadzie ich klientom - dostęp do technologii – powiedział minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Według niego wpływy z aukcji wyniosą ok. 2 mld zł.
Zostały zmienione wymagania dotyczące przepustowości ze 100 Mb/s na 95 Mb/s, co ma umożliwić operatorom pozyskanie funduszy z Unii Europejskiej.
Pierwsze komercyjne 5G na zasadach aukcji może pojawić się jeszcze w tym roku. Obecnie w Polsce "realne" 5G oferuje Plus. Ostatnio prędkość internetu w tej technologii przyspieszyła.
Prezes UKE, Jacek Oko, poinformował również, że Urząd Komunikacji Elektronicznej dał operatorom 5 lat na usunięcie infrastruktury "producenta uznanego za dostawcę wysokiego ryzyka".