REKLAMA

Apple poszedł na wojnę z rolnikami. Czepił się organizacji, która ma 111 lat

Apple sądzi się ze związkiem rolników, bo nie spodobało mu się użycie logo jabłka. Po prostu jabłka! Takiego, które nie jest nadgryzione i nie wykorzystuje nazwy giganta technologicznego. Musicie zobaczyć grafikę, która boli ludzi w Cupertino.

20.06.2023 17.46
Apple poszedł na wojnę z rolnikami. Czepił się organizacji, która ma 111 lat
REKLAMA

Apple właśnie ustanowił rekord w kwestii roszczeń. Przez większość swojej historii Fruit Union Suisse, czyli Związek Owocowy Szwajcarii, używał logo jabłka. Takiego zwykłego, nienadgryzionego. Istnieje szansa, że teraz będzie musiał je zmienić i to z powodu działań podjętych przez firmę zarządzaną przez Tima Cooka.

REKLAMA

Walka Apple ze Związkiem Owocowym: chcą zmiany logo jabłka

Według informacji portalu Wired, Apple chce, aby logo zostało zmienione:

Źródło: swissfruit.ch

Dlaczego? Jak twierdzi dyrektor ów związku, Jimmy Mariéthoz... sam nie jest do końca pewien:

Trudno nam to zrozumieć, ponieważ Apple nie broni swojego nadgryzionego jabłka. Jego celem jest uzyskanie praw do prawdziwego jabłka, które dla nas wszystkich jest prawie uniwersalne - coś, co powinno być dostępne dla każdego

- wyjaśnia.

Od 2017 roku Apple próbował uzyskać znak towarowy w Szwajcarii dla realistycznego przedstawienia w czerni i bieli jabłka odmiany Granny Smith.

Po wielu sporach z Szwajcarskim Federalnym Instytutem Własności Intelektualnej, częściowo przychylono się do żądań Apple'a, ale tylko w odniesieniu do niektórych towarów, powołując się na zasadę prawną, która uznaje ogólne obrazy powszechnych towarów, takich jak jabłka, za domenę publiczną.

Przeczytaj także:

Apple złożył apelację, a obecny proces sądowy dotyczy towarów, dla których odrzucono znak towarowy, w tym materiałów audiowizualnych przeznaczonych do telewizji i innych mediów.

Czy zastanawiacie się, czy Apple ma możliwość roszczenia sobie praw do logo jabłka, nawet jeśli jest nienagryzione? Czy firma może zabezpieczyć coś tak trywialnego, jak jabłko przed wykorzystaniem przez inne podmioty?

Zdecydowaliśmy zapytać o to eksperta:

W teorii jako znak towarowy zarejestrowane może być każde oznaczenie, które nadaje się do odróżnienia w obrocie towarów, dla których zostało zarejestrowane. Apple może podejmować próby zarejestrowania nawet tak trywialnego znaku jak szkic jabłka, jednakże decydujące znaczenie będzie w tym przypadku miała właśnie kwestia „odróżnialności”. Ostateczna ocena tego, czy dane oznaczenie nadaje się do zarejestrowania jako znak towarowy, należy do właściwego w tym zakresie organu.

- tłumaczy Jakub Nowosielski z Kancelarii GRUBE.

Z kolei Mariéthoz wyraził zaniepokojenie Związku Owocowego dotyczące braku jasności ze strony Apple'a w zakresie ochrony kształtu jabłka oraz agresywnego stanowiska w sprawach naruszeń znaków towarowych. Związek boi się ograniczeń dotyczących dowolnej wizualnej reprezentacji jabłka.

Czy w Polsce może dojść do podobnej sytuacji?

Czy istnieje ryzyko, że w Polsce mogłoby dojść do podobnej sytuacji, gdzie logo jabłka wykorzystywane przez np. rolnika czy sieć sklepów, stałoby się przedmiotem sporu o prawa?

Biorąc pod uwagę agresywną politykę Apple w zakresie ochrony znaków towarowych, można wskazać, że ryzyko takie niestety istnieje. Przy ocenie naruszenia praw danego podmiotu do znaków towarowych analizuje się przede wszystkim kwestie podobieństwa oznaczeń. Niezależnie od sporów dotyczących rejestracji znaku towarowego obejmującego grafikę jabłka, gigant technologiczny może podejmować próby dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Co ciekawe, spory tego rodzaju z udziałem Apple miały miejsce również w Polsce i kończyły się różnym dla Apple wynikiem. Należy jednak wiedzieć, że nie każde wejście w proces z gigantem musi kończyć się przegraną

- opowiada Jakub Nowosielski z Kancelarii GRUBE

Apple walczy z jabłkami (i nie tylko)

REKLAMA

To nie jest pierwszy przypadek, gdy Apple dąży do zmiany czegoś, co trudno nawet kojarzyć z jego marką. Firma walczyła m.in. z Polakiem, Arturem Janiszewskim, który odmówił przekazania im domeny ap.pl, na której reklamował swoje usługi i sprzedawał akcesoria do elektroniki.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA