REKLAMA

Rozdali za darmo 100 tys. telewizorów. Planują pół miliona

Chętnych na odbiór darmowego telewizora 4K z HDR i z wbudowanym soundbarem nie brakuje. Nawet jeśli oznacza to zgodę na ciągłe oglądanie reklam. I na bycie szpiegowanym.

20.05.2023 14.47
darmowy telewizor Telly
REKLAMA

Startup Teevee poinformował właśnie o pierwszych sukcesach Telly, czyli darmowego (sic!) telewizora, dostępnego na amerykańskim rynku. Telewizor ma przekątną 55 cali, pracuje w rozdzielczości 4K z obsługą HDR10, zawiera też soundbar i kamerę HD do wideorozmów. A także drugi, mniejszy wyświetlacz, na którym emitowane są reklamy, a także wyświetlane widżety (pogoda, sport, kursy giełdowe, wizualizacja odtwarzacza muzycznego, itd.).

REKLAMA

Telewizor nie zawiera wbudowanego tunera, więc technicznie z punktu widzenia polskiego prawa należy go określać mianem monitora - to jednak tylko dygresja. Dekoder kablówki, konsolę do gier czy przystawkę telewizyjną można podłączyć przez złącza HDMI. System operacyjny TellyOS nie obsługuje aplikacji VOD od żadnych zewnętrznych dostawców, konieczna będzie do tego wspomniana przystawka telewizyjna. Wyposażenie uzupełnia soundbar z pięcioma głośnikami.

Dwa ekrany, jeden szpieg. Telly ma mroczną stronę, ale i tak cieszy się dużym zainteresowaniem.

Darmowy telewizor Telly

Co istotne, TellyOS zbiera wszystkie informacje na temat użytkowania telewizora - w tym używa systemów identyfikacji treści do monitorowania tego, co użytkownik wyświetla z podłączanych zewnętrznych urządzeń. I wysyła do Teevee celem profilowania użytkownika i zapewniania mu jeszcze skuteczniejszych reklam na mniejszym ekranie. Telewizor o tym informuje przy pierwszym uruchomieniu - można się na to nie zgodzić, ale wówczas telewizor się nie aktywuje, a użytkownik ma obowiązek go zwrócić. Kamera i mikrofony nie są i, według deklaracji Teevee, nie będą wykorzystywane do szpiegowania użytkowników.

REKLAMA

Producent Telly poinformował, że już 100 tys. Amerykanów wyraziło zgodę na powyższe warunki i czeka już na odbiór swojego telewizora. Firma chwali się też, że zainteresowanie jest ogromne, mimo iż ta nie wydała ani dolara na marketing. Twierdzi też, że do końca bieżącego roku ma w planach dostarczyć swój 500-tysięczny telewizor.

Teraz przed startupem rozpoczyna się właściwe wyzwanie. Będzie musiał przekonać reklamodawców, że warto kupować u niego powierzchnię reklamową i że te setki tysięcy Amerykanów będą zwracać szczególną uwagę na wyświetlane na mniejszym ekranie kreacje reklamowe. I że wcale a wcale mniejszego ekranu nie będą zasłaniać chociażby kawałkiem tektury, by nie wkurzał i nie świecił w oczy. Jeśli przekona, planuje ekspansję na kolejne kraje, być może i na Polskę.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA