Oto 22 marki, które Apple uznaje za śmiertelną konkurencję
Nie od dzisiaj wiadomo, że ogromne firmy technologiczne chcą jak najbardziej przyciągać użytkowników do swoich produktów. Apple jest jednym z gigantów, dla którego konkurencja w postaci innych marek jest po prostu nie na rękę i w jednym z krajów, chce się w pewien sposób z nimi uporać.
W Indiach, a dokładniej w Bombaju, już niebawem pojawi się pierwszy autoryzowany, stacjonarny sklep Apple. Gigant z Cupertino z tego względu podjął dość ciekawe krok, aby nie dać szansy swoim biznesowym rywalom, zakazując wszelką reklamę 22 markom, które można uznać za śmiertelną konkurencję.
Oto jak Apple rozprawia się ze swoją konkurencją. Nie daje jej nawet szans na reklamę
Pierwszy sklep Apple w Indiach to i już poważne decyzje. Dzięki znacznemu zwiększeniu montażu smartfonów iPhone w tym kraju firma wreszcie zyskała możliwość otworzenia pierwszego stacjonarnego sklepu, który stanie w Bombaju. Otwarcie sklepu jest o tyle ciekawe, że firma z Cupertino wykonała ruchy, aby zwiększyć swoją potęgę i utrudnić życie innym korporacjom związanym z nowymi technologiami.
A tyczy się to takich firm jak: Amazon, Facebook, Google, LG, Microsoft, Sony, Twitter, Bose, Dell, Devialet, Foxconn, Garmin, Hitachi, HP, HTC, IBM, Intel, Lenovo, Nest, Panasonic i Toshiba. Dwudziesta druga marka nie jest do końca znana, natomiast podejrzewa się, że to nic innego, jak Samsung.
W miejscu, w którym stanie sklep Apple w Bombaju utworzono strefę, zakazującą w jej obszarze wszelkiej obecności konkurencyjnych firm, które najprawdopodobniej mogłyby w pewnym stopniu zmniejszyć zainteresowanie i sprzedaż sprzętów sygnowanych jabłkiem. Oznacza to, że nie może znaleźć się tam żadna reklama, tablica, czy nawet punkty sprzedaży tytułowych, śmiertelnych konkurentów.
Wiele z tych marek stoi za sprzętami w segmentach, w których działa Apple - Google ma smartfony Pixel i przeglądarkę Chrome w opozycji do iPhone i Safari, a laptopy Lenovo z procesorami Intel Core to konkurenci dla MacBooków. Dlatego w Indiach Apple będzie udawać, że konkurencja nie istnieje.
*Zdjęcie: Champhei, Shutterstock