REKLAMA

Zagadkowe ataki na atomowe okręty podwodne. Zjadał je rekin wielkości kota

Okręty podwodne są narażone na masę niebezpieczeństw. Wielkie ciśnienie, skały, wypadki. Tego niebezpieczeństwa nikt jednak się nie spodziewał. Amerykańskie okręty podwodne zostały zaatakowane przez rekiny foremkowe.

Zagadkowe ataki na atomowe okręty podwodne. Zjadał je rekin wielkości kota
REKLAMA

Ta historia przypomina raczej opowieści przedstawiane na kartach książek przygodowych z XIX w. A jednak wydarzyła się naprawdę.

REKLAMA

Ofiarą były okręty podwodne klasy Ohio. Weszły one do służby na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku i są jedną z najbardziej zaawansowanych technologicznie broni, jakie kiedykolwiek powstały. W sumie wyprodukowano 18 jednostek tego typu.

Okręt tego typu napędzany jest przez reaktor atomowy, a na jego pokładzie znajduje się miejsce na 24 międzykontynentalne pociski balistyczne z głowicami termonuklearnymi. Każdy okręt ma 170 m długości i załogę składająca się ze 155 marynarzy i oficerów.

 class="wp-image-3113517"
Wnętrze okrętu podwodnego klasy Ohio.

Okręty klasy Ohio na oczątku swojej służby zaczęły jednak odnosić dziwne uszkodzenia. Obejmowały one nieszczelne przewody olejowe, brakujące fragmenty kabli elektrycznych, uszkodzone kopuły sonaru i sondy z mikrofonami, które nagle przestawały działać.

Często uszkodzenia były na tyle poważne, że statki musiały wracać do swoich baz w celu naprawy.

Marynarka Wojenna USA początkowo podejrzewała, że ​​uszkodzenia były wynikiem działania nowej radzieckiej broni. Atmosfera zrobiła się nerwowa. Okręty podwodne z rakietami jądrowymi mają strategiczne znaczenie. Jeśli Sowieci znaleźli sposób, by zbliżyć się do nich niepostrzeżenie i uszkodzić je, Stany Zjednoczone mogły być w poważnym niebezpieczeństwie.

Uszkodzenia wyglądały podobnie, zazwyczaj był to pojedynczy okrągły otwór np. w gumowej obudowie sonaru, przez który wyciekł olej i dostała się woda morska, niszcząc delikatną elektronikę w środku. Po bliższym przyjrzeniu się, dziury miała ślady piły na krawędzi. Po tym jak poproszono o konsultacje biologów, okazało się, że sprawcą jest zwierzę wielkości kota - rekin foremkowy.

Rekin foremkowy jest rybą głębinową, żyje na głębokości 3,7 km jednak na polowanie wypływa wyżej. Ma tylko 35–50 cm długości, zaokrągloną głowę i okrągłą paszczę pełną ostrych zębów.

 class="wp-image-3113502"
Rekin foremkowy

Jego świecący brzuch wabi delfiny lub wieloryby, a nawet rekiny, które biorą go za pokarm. Gdy ofiara podpłynie wystarczająco blisko, rekin wsysa się w jej ciało i używa swoich ostrych zębów do oderwania kawałka mięsa. 

Rekiny mają bardzo czułe elektroreceptory w nosie. Potrafią wyczuć sygnały elektryczne pulsujące w nerwach innych zwierząt i wykorzystują to, by wykryć swoją ofiarę. Dzięki temu np. rekiny młoty mogą znaleźć zakopane w piachu ryby lub małże. 

REKLAMA

Jest to również powód, dla którego rekiny mają tendencję do atakowania kamer, ale nie operatorów kamer. Idą za silniejszym sygnałem elektromagnetycznym kamery. Możliwe, że elektronika okrętów klasy Ohio przypominała impulsy zwierzęcia.

Marynarka w końcu zdecydowała, że ​​najlepszym sposobem przeciwdziałania rekinom jest umieszczenie kopuły z włókna szklanego wokół najbardziej wrażliwych części statku. Problem rozwiązał się sam.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA