Helistat, czyli latające monstrum. Zobacz, jaką katastrofą to się skończyło
Ten ambitny i pełen rozmachu projekt zakończył się tragiczną katastrofą. Piasecki PA-97 Helistat był eksperymentalną krzyżówką czterech śmigłowców i sterowca. Maszyna miała precyzyjnie przenosić ogromne ładunki, ale nie przetrwała testów. Moment ten został uwieczniony na filmie.
Pomysł był genialny i wyprzedzał swoje czasy. Łącząc śmigłowce oraz sterowiec, Marynarka Wojenna USA miała otrzymać niezwykłą maszynę zdolną do przenoszenia ładunków o masie od 60 do 200 ton. Miałaby ona udźwig statku powietrznego lżejszego od powietrza i precyzję manewrów śmigłowca.
Do budowy wykorzystano sterowiec Marynarki Wojennej ZPG-2W i cztery śmigłowce Sikorsky H-34 J. Powstała maszyna, nazwana Piasecki PA-97 Helistat, była ogromna i miała długość 104,5 m. Ze śmigłowców usunięto śmigła ogonowe, skrócono im kadłuby i przymocowano do prymitywnej aluminiowej ramy rurowej pod wypełnioną helem powłoką sterowca.
Helistat miał osiągać prędkość maksymalna 132 km/h i pułap 3800 m. Zasięg planowano na 3000 km bez ładunku i 80 km przy pełnym obciążeniu.
Pierwszy lot odbył się w kwietniu 1986 r. i wzbudził optymizm. Próby kontynuowano, jednak 1 lipca 1986 roku PA-97 Helistat rozbił się natychmiast po starcie podczas lotu próbnego, zabijając jednego z pilotów i raniąc cztery osoby.
Podmuch wiatru z tyłu maszyny wywołał drgania. Wibracje były wystarczające, aby spowodować awarię konstrukcji. Na skutek rezonansu odpadł najpierw jeden z tylnych śmigłowców, a następnie pozostałe. Uszkodzeniu uległa też powłoka sterowca i całość uderzyła w ziemię. Wideo z tego tragicznego lotu zobaczyć możecie niżej.