Oszuści uderzają w czuły punkt. Nowy przekręt celuje w użytkowników serwisu z ogłoszeniami
Atrakcyjne oferty to częsta pułapka zastawiona na użytkowników internetu. Nowy wariant przekrętu uderzający w sprzedających na Otomoto jest jednak jeszcze sprytniejszy. Cyberprzestępcy informują o negatywnym komentarzu i obiecują, że można go usunąć.
Oszuści wiedzą, że jeżeli ofiara będzie działała w nerwach lub ekscytacji, to może szybko popełnić błąd. Stąd w ich przekrętach pojawiają się niskie ceny czy straszenie niedopłatą lub anulowaniem zamówienia. W przypadku oszustwa wymierzonego w sprzedających na Otomoto taktyka jest inna. Sprowokować ma informacja o negatywnym komentarzu. "Co?! Przecież jestem wzorowym handlarzem! To pewnie od tej marudy, co narzekał na rysy w klapie bagażnika..." – i gotowe, ofiara wpada w sidła.
O przekręcie informuje zespół CSIRT NASK. W fałszywych wiadomościach przestępcy podszywają się pod administrację serwisu Otomoto i informują o wstawionym "negatywie". Na szczęście niesłuszną krytykę można usunąć. Wystarczy kliknąć w podstawiony link i wyjaśnić sprawę.
Jak można się domyślać, trafia się wówczas na spreparowaną stronę służącą do wyłudzania danych. Zapewne po przejęciu konta na Otomoto oszuści będą wystawiać na nim fałszywe ogłoszenia, więc sprzedawca może mieć poważne kłopoty, nim wyjaśni sprawę.
Jak się chronić przed oszustwem?
Tutaj taktyka jest jedna – sprawdzać, kto do nas pisze. Już po wejściu na podstawioną stronę widać po adresie, że różni się on od prawdziwej witryny Otomoto.
Szczególnie w okresie świąt musimy zachować podwójną ostrożność. Oszuści są wyjątkowo aktywni i szukają różnych metod na wyłudzenie danych czy pieniędzy. Liczą też na nasze przemęczenie, przez co zapewne łatwiej wytrącić nas z równowagi. Dokładnie sprawdzajmy, kto i skąd do nas pisze, czego od nas chce i nie dajmy się zastraszyć – to podstawowe reguły, które mogą uchronić nas przed kłopotami.