REKLAMA

W podboju kosmosu pojawił się spory problem. Ludzkie ciało się do tego nie nadaje

Niemal od początku załogowej eksploracji przestrzeni kosmicznej, która rozpoczęła się w latach sześćdziesiątych, ludzkość marzy o wielkoskalowym podboju kosmosu i o odwiedzaniu innych globów w Układzie Słonecznym oraz poza nim. Dotychczas nie mieliśmy niezbędnej do tego technologii, teraz okazuje się, że sami nie nadajemy się do takich podróży.

astronauta
REKLAMA

Naukowcy monitorują stan zdrowia astronautów od samego początku załogowej eksploracji kosmosu. Parametry psychofizyczne wszystkich uczestników lotów kosmicznych rejestruje się zarówno podczas szkolenia astronautów, w trakcie lotu, jak i długo po powrocie na Ziemię. Dzięki temu na przestrzeni lat naukowcy dowiedzieli się bardzo dużo o tym, jak przebywanie w warunkach mikrograwitacji wpływa na ludzki organizm. Okazało się bowiem, że nawet przy intensywnym reżimie ćwiczeń fizycznych podczas długiego pobytu w przestrzeni kosmicznej dochodzi do znacznego spadku masy mięśniowej oraz do spadku gęstości kości.

REKLAMA

W najnowszym artykule opublikowanym w periodyku Nature Communications Biology naukowcy wskazują na jeszcze jeden problem związany z długotrwałymi lotami kosmicznymi.

Krew astronautów sprzed dwóch dekad wskazuje problemy

Naukowcy przez dwadzieścia lat przechowywali próbki krwi czternastu astronautów, którzy brali udział w misjach promów kosmicznych w latach 1998-2001. Przeprowadzona niedawno analiza tych próbek wykazała, że we wszystkich próbkach pojawiły się mutacje tzw. krwiotwórczych komórek macierzystych. O ile tego typu mutacje pojawiają się u wielu osób, w przypadku tych astronautów liczba mutacji była zaskakująco wysoka, jak na ich wiek. Z tego też powodu naukowcy zalecają wdrożenie programu monitorowania poziomu mutacji we krwi astronautów, którzy w bliższej i dalszej przyszłości będą realizowali coraz dłuższe misje kosmiczne.

Czytaj więcej:

Warto tutaj zauważyć, że opisywane badania obejmowały astronautów realizujących krótkotrwałe, średnio 12-dniowe misje kosmiczne realizowane za pomocą wahadłowców. Jeżeli jednak ludzie za jakiś czas wybiorą się np. na Marsa, ich misje nie będą trwały dni czy tygodni, ale całe lata. Skumulowany wpływ przestrzeni kosmicznej, wiatru słonecznego, promieniowania galaktycznego i stanu nieważkości na ich organizmy będzie zatem znacznie większy.

Co tak naprawdę wyszło w badaniach?

REKLAMA

Wszyscy astronauci biorący udział w badaniach mieli podwyższony poziom mutacji somatycznych, czyli nabytych w ciągu życia i występujących w części komórek ciała. Jednocześnie poziom ten - choć wyższy - nie przekraczał progu 2 proc., który uznaje się za granicę, powyżej której wzrasta ryzyko wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych oraz nowotworów. Nie zmienia to faktu, że naukowcy zalecają regularne monitorowanie krwi astronautów, którzy siłą rzeczy będą przebywać w przestrzeni kosmicznej znacznie dłużej, najpierw podczas misji księżycowych, a później także marsjańskich.

W toku badań może się okazać, że nawet kiedy w końcu uda nam się rozwiązać problemy technologiczne związane z podróżami kosmicznymi, to granicą nie do przeskoczenia okaże się czysta biologia ludzkich organizmów, które w ciągu milionów lat przystosowały się do życia na powierzchni Ziemi i po prostu będą zawodziły w przestrzeni kosmicznej. Udoskonalenie i zmodernizowanie ludzkiego organizmu może być wtedy dużo trudniejsze niż stworzenie odpowiedniej rakiety czy skafandra kosmicznego.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA