Rtęć nas zabija. To problem wielu polskich miast
Problem rtęci w środowisku został dostrzeżony, gdy pojawiła się pogłoska, że to właśnie ta substancja odpowiada za zatrucie ryb w Odrze. Choć ostatecznie nie wykryto jej w próbkach, to teoretyczna obecność zmartwiła Polaków. Dziś nie ma się czego obawiać? Wręcz przeciwnie, bo rtęć to problem polskich miast.
Szczególnie zła sytuacja jest na Śląsku. Jak mogliśmy przeczytać w badaniach opublikowanych przez Annę Michalską z Laboratorium Analiz Odpadów Stałych (Zakład Monitoringu Środowiska, Główny Instytut Górnictwa, Katowice):
Główne źródła emisji to przemysł wydobywczy, energetyczny, metalurgiczny, hutnictwo czy produkcja cementu. Dodatkowym "dostawcą" są urządzenia i procesy, w których stosuje się rtęć, a więc przemysł chemiczny.
Obecność w rtęci w środowisku jest zagrożeniem dla człowieka. Jak pisała Michalska, ponieważ związki rtęci kumulują się głównie w nerkach i mózgu, przy zatruciu rtęcią dochodzi do uszkodzenia przede wszystkim tych dwóch organów.
Polscy naukowcy mówią rtęci: "stop"
Projekt "Życie bez rtęci" koordynowany przez Politechnikę Łódzką uzyskał niemal 1,4 miliona euro z Programu LIFE - European Climate, Infrastructure and Environment Executive Agency. Jak wyjaśnia uczelnia, agencja odgrywa kluczową rolę we wspieraniu Zielonego Ładu UE.
Naukowcy chcą "prowadzić dialog z wieloma podmiotami dla znalezienia skutecznego rozwiązania kwestii związanych z uwalnianiem rtęci do środowiska". Powstać ma specjalny harmonogram dla miasta wolnego od rtęci.
– Planujemy też zorganizowanie międzynarodowej e-konferencji „Miasto bez rtęci: niebezpieczeństwo w naszych domach”, a także szereg działań prospołecznych, jak np. Międzynarodowe Maratony Miejskie bez Rtęci, Akademia Życia Wolnego od Rtęci oraz Szkoły Letnie dla gmin, organizacji pozarządowych i instytucji edukacyjnych – dodaje naukowiec.
Temat trafił na podatny grunt. Rtęć była jednym z pierwszych podejrzanych za śmierć ryb w Odrze. A konkretnie miał to być bardzo toksyczny " rozpuszczalny w wodzie kation, Hg(II)". Ostatecznie jednak Główny Inspektorat Ochrony Środowiska przekazał, że rtęci w badanych próbkach nie wykryto.
Historia zna przypadek poważnego zatrucia rtęcią
W Japonii w latach 50. XX wieku wytwórnia tworzyw sztucznych należąca do koncernu Chisso Corporation zanieczyściła wodę ściekami zawierającymi metylortęć. Chorzy cierpieli na niespotykane wcześniej schorzenia układu nerwowego. W sumie do roku 2001 oficjalnie rozpoznano 2265 przypadków choroby - aż 1784 doprowadziły do śmierci.
Co można zrobić, aby rtęci w środowisku było mniej lub by nie było jej w ogóle? Wróćmy do badań Anny Michalskiej. W podsumowaniu zasugerowała, że powinno odejść się od użytkowania lub co najmniej zmniejszenia użycia rtęci przede wszystkim w przemyśle. Musi być też lepszy monitoring zanieczyszczenia, rejestrowany recykling rtęci oraz usprawnienie metod efektywnego unieszkodliwiania odpadów zawierających związki rtęci.
Jak widać, jest bardzo wiele do zrobienia, ale gra toczy się o wysoką stawkę. Lepiej późno niż wcale, więc dobrze, że chociaż teraz temat rtęci będzie nagłaśniany.