Nadchodzi nowy tani iPad. Wreszcie zmieni się jego wygląd, ale nie tak, jak myślisz
Kanciasta obudowa, USB-C, Touch ID pod ekranem i wielgachne ramki. Tak w skrócie ma wyglądać nowy, tani iPad 10, którego Apple zaprezentuje rzekomo jeszcze w tym roku.
Pogłoski o możliwej premierze taniego iPada chodzą od dawna, osobiście spodziewałem się go na początku tego roku, ale Apple zamiast iPada 10 pokazał iPada Air z czipem M1, tym samym ogromnie zwiększając dystans między najtańszym, a drugim w kolejności ceny tabletem w swoim portfolio.
Spójrz tylko na ten obrazek i znajdź niepasujący element:
Oczywiście to iPad (9. Generacji), który wciąż ma grubaśne ramki, wciąż ma przycisk Touch ID pod ekranem, który znacząco odstaje jakością i pokryciem kolorów od droższych tabletów, i korzysta ze złącza Lightning, które na mocy przepisów Unii Europejskiej do 2024 r. będzie musiało zniknąć z urządzeń mobilnych. Nawet ostatnie zwiększenie przekątnej ekranu z 9,7” do 10,2” nie sprawiło, że ten tablet wygląda lepiej – o ile jego design można uznać za ponadczasowy, tak obok nowszych tabletów niestety zaczyna on trącić myszką.
Nowe informacje wskazują jednak na rychłą premierę odświeżonej, 10. generacji tabletu Apple’a. Co się zmieni?
iPad (2022) – co nowego?
Serwis My Smart Price opublikował rzekome projekty CAD nowego taniego iPada. Co na nich widzimy?
Przede wszystkim nową konstrukcję, która porzuci obłe krawędzie na bardziej kanciaste, tożsame z pozostałymi iPadami, iPhone’ami i – podobno – nowym Apple Watchem Series 8. O dziwo jednak projekt pokazuje przycisk Touch ID pod ekranem, a co za tym idzie wielgachne ramki z góry i z dołu, zupełnie nieprzystające do pozostałych urządzeń Apple’a. Ten jeden detal każe mi poddać w wątpliwość prawdziwość projektu, bo przecież Apple dysponuje czytnikiem Touch ID w przycisku uruchamiania, więc dlaczego miałby się trzymać starego rozwiązania w nowym tablecie?
Być może jednak jest to sposób na cięcie kosztów, zaś środki przeznaczono np. na większy wyświetlacz, który według źródła ma mieć 10,5 lub 10,9” i najpewniej obsłuży Apple Pencil 2 gen., jak pozostałe iPady. Oprócz tego w oczy rzucają się jeszcze dwie zmiany. Pierwsza to zastąpienie złącza Lightning złączem USB-C, zaś druga to wyspa aparatów i dioda LED, której obecna generacja jest pozbawiona. To może oznaczać, że tani iPad w końcu porzuci przedpotopowy aparat 8 Mpix i zastąpi go nowoczesnym sensorem 12 Mpix, jaki znajdziemy w pozostałych tabletach.
Pod maską niestety nie zmieni się wiele. Czip A13 Bionic zostanie zastąpiony czipem A14 Bionic, znanym z iPhone’ów 12 lub A15 Bionic, wzorem iPada mini, to zaś wprowadzi do taniego tabletu Apple’a obsługę łączności 5G i Wi-Fi 6. Jednocześnie oznacza to, że tani iPad będzie miał maksymalnie 6 GB RAM-u (a prędzej 4 GB, jak iPhone 12), co w tablecie jest o tyle problematyczne, że taki sprzęt zachęca do otwierania wielu kart w przeglądarce i skakania między aplikacjami, a niestety niewielka ilość pamięci operacyjnej skutecznie spowalnia ten proces.
Czy nowy iPad będzie tani?
Obecna generacja kosztuje 1699 zł za wersję ze skandalicznie niską ilością pamięci (64 GB), zaś wariant z łącznością LTE to już koszt rzędu 2349 zł.
Nawet jeśli nowy tani iPad wydaje się relatywnie niewielkim krokiem naprzód względem poprzedniej generacji, to zmian jest na tyle dużo, że nie spodziewałbym się ceny niższej niż 2099 zł za najtańszy wariant. Nie liczyłbym też na to, że Apple w zamian za wyższą cenę podniesie najniższą wersję pojemności, bo 64 GB to dolna granica zarówno w iPadzie Air, jak i w iPadzie mini, więc nie ma podstaw uważać, by w iPadzie (2022) tej pamięci w standardzie było więcej.
Pozostaje jeszcze pytanie, kiedy ujrzymy nowego iPada? Gdybym był znanym leakerem wróżącym daty z kryształowej kuli, to powiedziałbym, że nowy tani iPad może zadebiutować na początku września wraz z nowym iPhone’em i Apple Watchem. Równie dobrze Apple może jednak powtórzyć sytuację z iPadem Air i po prostu wypuścić iPada na rynek w nieco późniejszym terminie, bez fanfar, ograniczając się do informacji prasowej. Sądzę jednak, że wrześniowa premiera jest bardziej prawdopodobna, z prostego względu – tani iPad jawi się jako znakomity prezent pod choinkę, więc Apple z pewnością będzie chciał rozbujać machinę sprzedażową przed świętami. Tak czy inaczej, nowy iPad powinien zadebiutować jeszcze przed końcem roku, ale jeśli liczycie, że będzie to tani sprzęt, to zamiast czekać lepiej już teraz kupić iPada 9. Generacji, póki jeszcze można go dorwać w okazyjnej cenie na jakiejś promocji. Tanio już było.