Nicienie się zbroją. Naukowcy chcą wykorzystać pasożyty do walki z nowotworami
Gdyby ktoś wam powiedział, że glisty mogą likwidować komórki nowotworowe w organizmie, to co byście powiedzieli? Przyznaję, brzmi to abstrakcyjnie, wszak można tutaj wyczuć jakieś nietypowe połączenie złożonego problemu medycyny współczesnej z jakimiś iście średniowiecznymi metodami leczenia. Okazuje się jednak, że nie jest to jedynie fantazja.
Już w ubiegłym roku naukowcy ogłosili opracowanie metody testowania na obecność zmian nowotworowych za pomocą specjalnych, genetycznie zmodyfikowanych glist, które były w stanie wyczuć nowotwór trzustki w jednej kropli moczu.
To jednak nie wszystko. Naukowcy z Japonii ogłosili niedawno, że udało im się odkryć, iż nicienie, bardzo cienkie, mikroskopijne organizmy po pokryciu specjalnymi hydrożelami mogą niszczyć komórki nowotworowe w organizmie pacjenta. Owe hydrożele są w tym przypadku wykorzystywane do transportowania "na plecach" nicieni aktywnych związków niszczących komórki nowotworowe.
Skąd nicienie mają wiedzieć, gdzie w organizmie znajduje się nowotwór?
Okazuje się, że niektóre przypadki nicieni po prostu gustują w komórkach nowotworowych. Takim gatunkiem jest chociażby Anisakis simplex na co dzień żyjący sobie w morzach i oceanach. Eksperymenty wykazują, że przedstawiciele tego gatunku wyczuwają zapach nowotworu i przyczepiają się skutecznie do komórek nowotworowych.
Skoro już wiadomo, jak się dostać do odpowiedniego miejsca w organizmie, to wystarczy pokryć nicienie odpowiednim hydrożelem (warstwa 0,01 mm), na powierzchni którego znalazłyby się preparaty zwalczające nowotwór na miejscu i wprowadzić do organizmu. Co niezwykle ważne, cały proces udało się tak zoptymalizować, że przygotowanie nicieni trwa zaledwie 20 minut.
W toku testów in vitro okazało się, że nicienie nawet pokryte hydrożelem bez problemu nadal odnajdywały komórki nowotworowe, ostatecznie dostarczając tam środki przeciwnowotworowe.
Jak na razie badania są na bardzo wczesnym etapie, jednak nie zmienia to faktu, że badacze widzą w nich ogromny potencjał na skuteczne zwalczanie nowotworów. Przy takiej korzyści nawet obecność mikroskopijnych robaków w organizmie nie powinna nikomu zainteresowanemu przeszkadzać.