Jest początek lata, a drzewa wyglądają jak jesienią. Są pierwsze ofiary suszy w Poslce
Wysoka temperatura w ostatnich tygodniach potęguje problem, który tak naprawdę występuje u nas od lat: susze. Skutki zauważalne są gołym okiem. Jeden z opiekunów przyrody pokazał, jak wygląda brzoza na początku lata. Normalnie takie widoki kojarzone byłyby ze zbliżającą się jesienią.

- Wszystkie brzozy w okolicy zaczęły żółknąć. Mamy czerwiec (!) - one ledwo dwa miesiące temu te liście wypuściły. Jak taka pogoda się utrzyma, to za tydzień będą wyglądały jak w październiku... - napisał Dariusz Dzietkarz na Twitterze.
- Mówiąc "okolica" mam zresztą na myśli dużo większy obszar niż ta kępka na zdjęciu - sprecyzował w komentarzu autor zdjęć.
Niektórzy piszą, że u nich brzozy mają się na pierwszy rzut oka w porządku. W mojej wciąż suchej okolicy - wczorajsze fronty ominęły wieś, w której wypoczywam; nie spadła ani kropla! - brzozy są zielone.
Choć być może to kwestia czasu. W przypadku tych z fotografii też tak było jeszcze kilka dni temu. Autor zdjęć dodaje, że "susza suszy nierówna" i w niektórych obszarach jej skutki mogą być widoczne w inny sposób. I jak zgłaszają inni użytkownicy Twittera: tak faktycznie się dzieje.
Na dodatek w przypadku brzóz pojawiają się relacje z kolejnych części Polski:
To zresztą duży problem drzew. Nie zawsze wiemy, co dokładnie jest przyczyną ich kłopotów. Zwracał na to uwagę w rozmowie ze mną Szymon Iwanowski, wiceprezes zarządu stowarzyszenia Społecznie Zaangażowani i pomysłodawca Mapy Drzew Łodzi pozwalającej mieszkańcom zinwentaryzować miejskie drzewa.
Cykl życia drzewa jest bardzo długi. To też jest problem, bo porównujemy drzewo do życia ludzkiego. A przecież ono rośnie znacznie dłużej, niż żyje człowiek. Podam prosty przykład. Podczas przebudowy ulicy Strzelców Kaniowskich, przy której rozmawiamy, podkopano kasztanowcom korzenie. I to w sposób barbarzyński. Drzewa tej wiosny wypuszczą liście - wola i chęć życia w drzewie jest olbrzymia. Podejrzewam jednak, że większość tych drzew zdecydowanie wcześniej zrzuci liście. W przyszłym roku prawdopodobnie jedno po prostu uschnie, bo nie ma już korzeni, które by zapewniły odpowiednią ilość wody. W kolejnym - jeszcze jedno. I tak będą stopniowo, rok po roku, odchodzić z tej ulicy. Być może ktoś z mieszkańców zada sobie pytanie, co stało się z drzewami, które jeszcze niedawno tu stały. I dojdzie do wniosku, że tak miało być - drzewo uschło ze starości. Nikt nie będzie pamiętał o remoncie i uszkodzeniach, do których doszło. Drzewo reaguje na zmiany długo, nie od razu są one widoczne, często dopiero po kilku latach. Związek przyczynowo-skutkowy jest oczywisty, ale czas rozmywa odpowiedzialność i świadomość człowieka.
W tym przypadku chodziło o uszkodzenia, ale susza trwająca od lat też robi swoje. Na przykład na stronach Lasów Państwowych już kilka lat temu zauważano - i to zimą - że w kilku nadleśnictwach na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach brzozy zamierały. Odpowiadała za to właśnie susza.
Początkowo zauważalna jest atrofia liści i pojawiają się suchoczuby, następnie dochodzi do obumierania całych drzew. Najbardziej cierpią drzewa najstarsze - podkreślono.