REKLAMA

Chrust jako alternatywa dla węgla? Ten pomysł może okazać się opłakany w skutkach

Sposobem na zdobycie taniego opału ma być chrust. Leśnik wskaże miejsce, gdzie można iść zbierać patyki, a będzie to po prostu miejsce, w którym wcześniej trwał regularny wyrąb lasu. Problem w tym, że zebrany materiał wcale nie jest niepotrzebnym leśnym śmieciem.

Chrust jako alternatywa dla węgla. To może być zły pomysł
REKLAMA

- Znacząco umożliwiamy Polakom samowyrób drewna w lesie. Mowa tutaj o zbieraniu chrustu, gałęzi, generalnie drobnicy, ale także możemy udostępnić Polakom grubsze kawałki drewna w takich odcinkach do 1,5 metra - zapowiedział rzecznik Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych Michał Gzowski.

REKLAMA

W praktyce oznacza to, że po zgłoszeniu do najbliższego leśnika, on wskaże miejsce, a zebrany materiał będzie liczony po 300 zł za metr sześcienny. Nie stać się na węgiel? Bierz chrust.

Tyle że chrust jest bardzo ważny w lesie

W tym przypadku chrust traktowany jest jako efekt uboczny, coś, czego las nie potrzebuje, a zwykle się marnuje. Za to teraz człowiek może zrobić z materiału użytek i ogrzać się, jeśli inne źródła energii są zbyt drogie.

Tylko czy faktycznie tak jest? Nie do końca, o czym pisze prof. Paulina Kramarz z Instytutu Nauk o Środowisku Wydziału Biologii UJ.

Las naturalny to ekosystem oparty również o martwą materię organiczną, która po rozkładzie przez zwierzęta (np. owady żywiące się drewnem), czy też mchy, grzyby i śluzowce, a następnie mikroorganizmy (min. bakterie), jest źródłem substancji odżywczych dla roślin, w tym drzew. Rośliny budują swoje tkanki właśnie dzięki pobieraniu substancji odżywczych z gleby oraz pochłanianiu dwutlenku węgla i z pomocą energii słonecznej.

Chrust, podobnie jak inna martwa materia, to nic innego jak naturalny nawóz dla lasu. Zabierając go z lasu, automatycznie pozbawiamy pożywienie owadom, drzewom i innym roślinom.

- To zaburzanie obiegu materii i energii w lasach naturalnych, coraz bardziej nam potrzebnych w dobie kryzysu klimatyczno-ekologicznego - komentuje naukowczyni.

Las nie składa się wyłącznie z drzew i 'szkodników'. Las składa się z misternej, skomplikowanej sieci biologicznych zależności, wśród których martwe drewno odgrywa niewiarygodnie wręcz ważną rolę – pisała z kolei dr Aleksandra Walczyńska z Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ.

O roli martwych drzew możemy poczytać choćby na stronach Lasów Państwowych, które teraz mają pomagać wynosić chrust z lasu:

Leśnicy pozostawiają martwe drzewa, żeby wspierać zróżnicowanie organizmów zamieszkujących las. Martwe drewno a także jego fragmenty stanowią istotny dla funkcjonowania ekosystemu leśnego zespół mikrosiedlisk życia i miejsc bytowania ogromnej liczby zwierząt (płazów i drobnych ssaków oraz owadów), grzybów i roślin w tym mchów, porostów, śluzowców. Zdaniem naukowców może to być blisko 1500 gatunków grzybów, 1300 gatunków owadów i ponad 100 gatunków kręgowców. W naszych warunkach klimatycznych całkowity rozkład drewna trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu lat. 

Oczywiście fakt, że nad całością mają czuwać leśnicy z Lasów Państwowych, pozwala mieć nadzieję, że cenne materiały pozostaną w lesie i nie wszystko pójdzie na sprzedaż. To zresztą zapowiadał rzecznik Lasów Państwowych.

REKLAMA

- Nie jesteśmy w stanie odgórnie podać ilości drewna opałowego dla klientów indywidualnych, jaka może zostać skierowana na rynek. Pozyskanie takiego sortymentu nie jest celem samym w sobie i nie podlega planowaniu - komentował Bizblogowi Michał Gzowski, rzecznik prasowy Lasów Państwowych.

Opał będzie pojawiał na rynku wtedy, gdy będą realizowane normalnie zaplanowane prace leśne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA