REKLAMA

Czy to telewizor premium w cenie masówki? No... prawie. Sharp Aquos EQ7 - recenzja

Nowiutkie telewizory z linii EQ7 prezentują się bardzo atrakcyjnie wizualnie. Tabela ze specyfikacją sugeruje, że są też bardzo dobrze wyposażone. Brakuje kluczowego mechanizmu - ale od tego odwraca uwagę niska cena.

Sharp Aquos EQ4 recenzja
REKLAMA

Sharp Aquos EQ7 są już dostępne na polskim rynku. Sprzedawane będą w następujących cenach:

REKLAMA
  • 2900 zł za 50 cali
  • 3400 zł za 55 cali
  • 4500 zł za 65 cali
  • 6500 zł za 75 cali.

Patrząc wyłącznie po kwotach, spodziewać się należy bardzo przeciętnych, choć solidnych telewizorów. Rzeczywistość jest jednak nieco inna, objawia się już przy lekturze broszurki reklamowej dołączonej do wypożyczonego na testy egzemplarza. Wynika z niej, że to telewizor bliski klasy premium, choć w atrakcyjnej cenie. Czy to prawda?

Czytaj też:

Niestety, nie do końca. Opisując jakość i wyposażenie Sharpa EQ7 nie zabraknie ciepłych słów pochwały. W telewizorze tym zabrakło jednak jednego elementu, co w dużej mierze tłumaczy jego atrakcyjną cenę. No, ale po kolei.

Sharp Aquos EQ7 wygląda, jakby kosztował grubą kasę

 class="wp-image-2165469"
Sharp Aquos EQ7

Gdyby nie fakt, że wyjmowałem ten telewizor z pudełka - a więc czułem jego realną masę - to mógłbym bez naginania rzeczywistości stwierdzić, że Sharp EQ7 robi znakomite pierwsze wrażenie. Smukła, aluminiowa obudowa, relatywnie smukłe ramki, elegancka drobna stopa i miłe dla oka detale sugerują, że mamy do czynienia ze sprzętem z wysokiej półki cenowej. Choć takie wrażenie można odnieść tylko patrząc się na front telewizora (czyli w większości sytuacji) - jego rewers to dość tanie, elastyczne wręcz tworzywo.

Nowoupieczony posiadacz EQ7 może też poczuć się dopieszczony obecnością nie jednego, a dwóch pilotów - co również jest cechą droższych telewizorów. Większy ułatwia obsługę klasycznej telewizji i urządzeń peryferyjnych. Mniejszy skupia się na smart TV. Oba są wykonane z materiałów dobrej jakości, są też poręczne, z logicznie rozmieszczonymi przyciskami.

 class="wp-image-2165454"
Sharp Aquos EQ7 - złącza

Mimo że sama matryca jest 60-hercowa, wszystkie cztery złącza HDMI pracują w standardzie 2.1, co ucieszy głównie graczy - mogą liczyć na bezproblemowe działanie mechanizmu VRR, który redukuje problemy z płynnością gier. Nie brakuje też HDMI-eARC, dzięki czemu można podłączyć bezproblemowo nowoczesny zewnętrzny system audio (telewizor dekoduje zarówno Dolby Atmos, jak i DTS:X). Nietypowy jest też, poza dwoma złączami USB, czytnik kart pamięci microSD, dzięki któremu wygodnie można podejrzeć wykonane aparatem zdjęcia - lub użyć go jak nośnik danych innego rodzaju.

 class="wp-image-2165487"
Sharp Aquos EQ7

Telewizor pracuje pod kontrolą Android TV 11, bez nakładki Google TV. Sharp nie zdecydował się też na zbyt wiele modyfikacji systemu, jego interfejs i opcje są prezentowane w ich domyślnych formach i miejscach. Tylko mniejszy pilot do smart TV zawiera mikrofon, a więc tylko za jego pomocą można korzystać ze sterowania głosem.

Telewizor Aquos EQ7 - jakość obrazu. Gdyby tylko nie zabrakło funkcji lokalnego wygaszania...

 class="wp-image-2165466"
Sharp Aquos EQ7

Sharp zdecydował się na matrycę 60-hercową VA z podświetleniem Direct LED bez strefowego lokalnego wygaszania. Brak odświeżania 120 Hz nie jest problemem (choć gracze będą nieco marudzić) z uwagi na fantastycznie działający mechanizm Aquos Smooth Motion, skutecznie eliminujący smużenie bez artefaktów. Brak strefowego wygaszania jest jednak większym problemem. Zwłaszcza że pod niemal każdym innym względem EQ7 spisuje się świetnie lub chociaż bardzo dobrze.

Nie jest to najjaśniejszy telewizor na rynku - realna typowa jasność maksymalna to około 500 nitów – ale nie szkodzi. Sharp zdecydował się wykorzystać technikę QLED, a więc umieścić na ekranie kwantową kropkę (powłokę z nanokryształów), za sprawą której telewizor może wyświetlać więcej kolorów. Nie zabrakło też obsługi Dolby Vision.

 class="wp-image-2165508"
Sharp Aquos EQ7

Wierność kolorów w efekcie jest na bardzo wysokim poziomie (95 proc. DCI-P3). Ogólna jakość obrazu zależy jednak od konkretnej sceny. Dopóki ta jest jednorodnej jasności, całość prezentuje się bardzo atrakcyjnie. Czy mowa o materiale SDR, czy HDR - kolory są żywe, ale w odpowiedniej barwie, czerń głęboka, kontrast bardzo dobry, nawet efekt poświaty jest niemal nieobecny. Problem pojawia się, gdy w kadrze znajdują się elementy o różnej jasności. Brak strefowego wygaszania owocuje wówczas bardzo obniżonym kontrastem. Ogólnie rzecz biorąc jest więc bardzo dobrze, jednak są sytuacje, w których atrakcyjna cena EQ7 staje się w zupełności zrozumiała.

Dźwięk w Sharp Aquos EQ7 - można zaoszczędzić na soundbarze

To, co bardzo zaskoczyło, to jakość wbudowanego systemu audio. Ten zazwyczaj jest dość lichy, nawet w telewizorach z wysokiej półki cenowej. Chociażby z uwagi na fizyczne wymiary głośników w smukłym telewizorze. EQ7 gra jednak zaskakująco dobrze.

 class="wp-image-2165451"
Sharp Aquos EQ7 ze świetnym systemem dźwiękowym

Wbydowany system audio od Harmana Kardona potrafi wypełnić pokój czystym dźwiękiem bez zniekształceń. Dialogi są zawsze dobrze słyszalne, nawet pozycjonowanie w przestrzeni działa całkiem przekonująco. Niskim tonom brakuje wyrazistości, bo cudów nie ma - to nadal malutkie głośniki w telewizorze. Są jednak na tyle dobrej klasy, że mogą spokojnie stawać w szranki z najtańszymi soundbarami.

Sharp Aquos EQ7 oferuje świetną relację jakości do ceny.

REKLAMA
 class="wp-image-2165511"
Sharp Aquos EQ7

Świetna matryca, rewelacyjne odwzorowanie ruchu, świetne kolory i przeciętny kontrast, do tego Android TV, wysokiej jakości wykończenie i komplet złącz i kodeków. A to wszystko w cenie zaczynającej się od 2900 zł. Jeżeli ktoś szuka niedrogiego telewizora do seriali i gier wideo, EQ7 to jedna z lepszych, choć nie pozbawionych wad propozycji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA