Takiej reklamy w filmach i serialach się nie spodziewasz. Amazon wstawi je za pomocą efektów komputerowych
Wygląda na to, że Amazon znalazł dodatkową formę zarabiania na swoich Prime Originals z usługi Prime Video. W scenografii w nakręconym i wyprodukowanym już materiale będzie można ulokować produkt. Za opłatą.
Lokowanie produktu nie jest niczym nowym w kinie i w telewizji. Na pęczki można mnożyć przykładów, w ramach których firmy płaciły niemałe pieniądze za to, by we wskazanej scenie filmu bądź serialu znalazł się dany produkt. To bardzo skuteczna forma reklamy - bo kto nie chciałby pachnieć perfumami Jamesa Bonda, korzystać z wybranego przez matrixowego Neo telefonu komórkowego czy nosić te same Ray Bany, co Maverick w Top Gun. No, pewnie ktoś by jednak nie chciał - ale ta forma promocji działa bardzo dobrze.
Czytaj też:
Amazon wie, jak pożądanym miejscem reklamowym jest kadr hitowego filmu bądź serialu. Sam ma w swoim portfolio liczne takie produkcje - liczne Prime Originals zdobyły uznanie krytyków i widzów. No i ma też jedną z największych usług VOD na świecie. Wynalazł więc nową formę lokowania produktu. Taką... bardzo pasującą do charakteru firmy Amazon.
Lokowanie produktu w filmach i serialach. Animacja komputerowa by wkleić reklamę do nakręconego już Prime Original.
Amazon prowadzi testy systemu, który nazywa Virtual Product Placement. Za jego pośrednictwem właściciele marek mogą używać techniki animacji komputerowej, by wkleić swoje produkty do Prime Originalsów oraz do wybranych produkcji dostępnych na nieobecnej w Polsce usłudze Freevee.
Seriale, jakie biorą udział w testach, to Tom Clancy’s Jack Ryan, Bosch, Projektanci jutra oraz Leverage: Redemption. Po wprowadzeniu do nich lokowanych wirtualnie produktów, właściciel marki odnotował na badanych widzach 6,9-procentowy wzrost sympatii do marki oraz 14,7-procentowy wzrost ochoty nabycia promowanego produktu.
- Virtiual Product Placement pozwala mi na kręcenie serialu bez myślenia podczas produkcji o wszystkim tym, co jest związane z lokowaniem produktów. Dopiero przy zmontowanym i wyprodukowanym materiale można wtedy zacząć myśleć o tym jak zgrabnie i dyskretnie dodać jakiś produkt, by wzbogacić nim opowieść - twierdzi Henrik Bastin, producent wykonawczy seriali Bosch.
W teorii, to brzmi jak dobre wieści dla wszystkich zainteresowanych. Twórcy nie myślą o reklamach kręcąc filmy i seriale. Amazon zarabia więcej, więc może większe kwoty inwestować w Prime Video i Prime Originals. Pojawia się jednak obawa o naruszanie intencji twórczych filmowców - za sprawą przesady w sprzedaży powierzchni reklamowej promowane produkty mogą odciągać uwagę widza od tego, co w danym kadrze miało być piękne lub ważne.