Pierwszy telewizor QD-OLED w Polsce. Znamy ceny Samsung OLED, można już kupować
Krążyły plotki, że Samsung OLED nie trafi na rynek europejski i że Samsung odda Europę konkurentowi w postaci Sony. Tak się jednak nie stanie: pierwszy na rynku telewizor QD-OLED jest już w sprzedaży w Polsce. I nawet nie jest aż tak absurdalnie drogi.
Samsung OLED S95B to - obok Sony Bravia XR A95K - najważniejsza telewizyjna premiera tego roku, przynajmniej w segmencie premium i dla entuzjastów. Dlaczego? Tego można dowiedzieć się z dalszej części tekstu. Warto jednak zacząć od informacji, że telewizory Samsung OLED będą (a nawet już są) w ogóle dostępne w Polsce. Krążyła plotka, że z uwagi na wyzwania na rynku podzespołów elektronicznych Samsung początkowo ograniczy jego dostępność do Stanów Zjednoczonych, gdzie jest już sprzedawany.
Czytaj też:
- Netflix chce być telewizją. Serwis szuka pomysłu na siebie, bo na rynku VOD radzi sobie coraz słabiej
- Wycisnęli wszystko z matryc OLED i nie lękają się konkurencji. Nowe TV Panasonica będziemy mogli sprawdzić już wkrótce
- Netflix będzie miał reklamy, ale będzie tańszy. Będą też kary dla użytkowników udostępniających konta
Telewizor dostępny jest w obu wersjach, 55- i 65-calowej. Polskie ceny prezentują się następująco:
- Samsung OLED S95B 65 cali: 15 tys. zł
- Samsung OLED S95B 55 cali: 11 tys. zł
Polskie ceny bezpośredniego konkurenta, a więc Sony A95K, nie są jeszcze znane. Na innych rynkach jest on jednak istotnie droższy. Orientacyjnie (choć jeszcze bez potwierdzenia w rzeczywistych cenach) zapewne będzie o około 4 tys. zł droższy. Ale dlaczego jest to tak ekscytująca premiera? Z dwóch powodów: rynkowego i użytkowego.
Samsung OLED S95B - polskie ceny już znane. Co to jest telewizor QD-OLED?
Telewizory OLED do tej pory występowały w jednej odmianie, określanej jako WOLED. Choć pochodzą od wielu różnych producentów, przez wiele długich lat wszystkie produkowane dla nich matryce pochodziły od rynkowego monopolisty: LG Display. To oznaczało, że Sony, Panasonic, Philips i reszta chcąc mieć OLED-a w ofercie musiało płacić konkurentowi. A warto było go mieć.
Matryce OLED oferują kontrast na poziomie absolutnie nieosiągalnym dla matryc LCD (w tym z podświetleniem Mini LED). WOLED-y oferują też bardzo dobre odwzorowanie kolorów (choć najlepsze matryce LCD są w tym parametrze lepsze), bardzo dobre odwzorowanie ruchu, dobre kąty widzenia i przeciętną jasność, co niekorzystnie wpływa na efekt HDR.
Matryce QD-OLED pochodzą od Samsung Display, co zmienia układ sił na rynku. Producenci telewizorów mają więc wybór (i, jak widać na przykładzie Sony, zaczynają z niego korzystać). Dla klientów najciekawsze jest jednak to, że matryce QD-OLED zdają się być pod każdym względem lepsze od matryc WOLED. Za sprawa techniki kwantowej kropki i układu pikseli RGB zamiast WRGB w WOLED-ach mają oferować wysoką jasność i doskonałe odwzorowanie kolorów, przy jeszcze lepszych kątach widzenia.
Nie widziałem Samsunga OLED w akcji, ale miałem możliwość obcowania z wykorzystującym tę samą matrycę modelem A95K od Sony. Wrażenie jest zaiste piorunujące i według moich (wstępnych!) wrażeń telewizory QD-OLED będą masakrować konkurencję na rynku premium. Odmiana Samsunga pracuje w rozdzielczości 4K, wykorzystuje ten sam procesor obrazu co telewizory Neo QLED i pracuje pod kontrolą najnowszego Tizena. Zamówiłem już egzemplarz do testów.