Wideo dnia: Przeleć się tuż nad powierzchnią Słońca. Od samego widoku robi się gorąco
Kilka miesięcy temu europejska sonda Solar Orbiter przeleciała w pobliżu Słońca, zbliżając się do naszej gwiazdy dziennej na odległość zaledwie 48 milionów kilometrów. Teraz mamy okazję zobaczyć, jak z jej perspektywy wyglądało Słońce.
- Sonda Solar Orbiter zbliżyła się do Słońca na odległość 48 mln km
- Zadaniem sondy jest badanie biegunów Słońca oraz procesów powstawania wiatru słonecznego
- Słońce z bliska wcale nie przypomina tego, które widzimy na co dzień na Ziemi
Najbliższa Słońcu planeta - Merkury - oddalona jest od niego o 58 milionów kilometrów. Solar Orbiter poleciał jeszcze bliżej i dokładnie 26 marca przeleciał w odległości 48 mln km od Słońca. W tym miejscu w przestrzeni kosmicznej temperatura wynosi około 500 stopni Celsjusza. Sonda na szczęście jest przygotowana na takie nieprzyjazne warunki pracy. Więcej, w ciągu kilku najbliższych lat będzie zbliżała się do Słońca na jeszcze mniejszą odległość.
Sonda Solar Orbiter przeleciała obok Słońca. Jest nagranie
Póki co podczas swojego rekordowego zbliżenia do Słońca, sonda uruchomiła wszystkie 10 instrumentów naukowych, aby jak najdokładniej zbadać zachowanie nie tylko samej gwiazdy i plazmy na jej powierzchni, ale także pola magnetycznego i emitowanego przez nie wiatru słonecznego.
Sonda Solar Orbiter ma jeszcze dużo fascynujących odkryć przed sobą. Choć teoretycznie można pomyśleć, że przecież Słońce obserwujemy na co dzień i od stuleci jest przedmiotem badań heliofizyków, to warto zauważyć, że do niektórych rejonów Słońca nigdy nie mieliśmy dostępu. Wystarczy spojrzeć na uproszczony model Układu Słonecznego. W środku znajdziemy wirujące Słońce, a wokół niego znajdziemy okrążające je w jednej płaszczyźnie planety. Mniej więcej wszystkie planety poruszają się w płaszczyźnie równikowej Słońca.
Co to oznacza? Jak dotąd nigdy nie widzieliśmy biegunów Słońca. Żadna sonda nie wzniosła się "nad" ani "pod" Słońce, aby zobaczyć jak wyglądają jego bieguny. Sonda Solar Orbiter właśnie tego dokona. Aby do tego doszło, Solar Orbiter podczas każdego przelotu w pobliżu Merkurego i Wenus będzie zwiększało nachylenie swojej orbity względem ekliptyki (płaszczyzny Układu Słonecznego), aby z czasem latać bezpośrednio nad biegunami Słońca.
Naukowcy zauważają, że już do teraz sonda zebrała tyle nowych danych o najbliższej nam gwieździe, że gdyby dzisiaj przestała działać, to przesłane dotąd na Ziemię dane obserwacyjne wystarczyłyby na długie lata badań. Jeżeli jednak sonda wypełni całą swoją misję, naukowcy mają nadzieję poznać wszystkie mechanizmy stojące za powstawaniem wiatru słonecznego, stałego strumienia wysokoenergetycznych cząstek wypełniających cały Układ Słoneczny i definiujących tzw. pogodę kosmiczną w naszym bezpośrednim otoczeniu. Na pełen pakiet informacji musimy jeszcze poczekać - sonda będzie zbierała dane aż do 2030 roku, zbliżając się w tym czasie nawet na 40 mln km od Słońca.