REKLAMA

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jako pierwszy pokaże, jak wyglądają egzoplanety

Już tylko tygodnie dzielą nas od momentu, w którym Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba rozpocznie właściwe obserwacje naukowe. Jednym z najbardziej ekscytujących celów obserwacji będą z pewnością planety pozasłoneczne. Co pokaże nam nasze nowe okno na wszechświat?

24.05.2022 11.19
egzoplanety
REKLAMA
REKLAMA

Planety pozasłoneczne niesamowicie działają na wyobraźnię nie tylko astronomów, ale szerokiej opinii społecznej. Jakby nie patrzeć, to właśnie planety, a szczególnie planety skaliste i podobne do Ziemi automatycznie przywołują na myśl możliwość, że na ich powierzchni może istnieć życie. Na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat astronomowie przeszli z etapu powątpiewania czy planety poza Układem Słonecznym w ogóle istnieją, do etapu obecnego, kiedy to znamy już ponad 5000 planet krążących wokół innych gwiazd niż Słońce.

Co więcej, w toku tych odkryć okazało się, że typów planet jest znacznie więcej, niż to z czym możemy obcować w otoczeniu Słońca. Jakby nie patrzeć, nie ma w naszym układzie planetarnym ani żadnego gorącego jowisza, ani minineptuna, ani też superziemi. Tymczasem wszechświat pęka w szwach od planet tego typu.

James Webb wywróci naszą wiedzę o egzoplanetach do góry nogami?

Jednego możemy być pewni, obserwacje egzoplanet w podczerwieni z pewnością zrewolucjonizują naszą wiedzę o składzie chemicznym planet oraz o różnych etapach rozwoju planet. Jakby nie patrzeć, pośród wszystkich odkrytych dotychczas egzoplanet znajdują się zarówno takie, które są dwa razy starsze od Układu Słonecznego, jak i takie, które dopiero formują się w gęstych dyskach protoplanetarnych otaczających młode gwiazdy.

HD 80606 b - fascynujący glob, który poznamy w pierwszym roku misji

Już w pierwszym roku misji Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba zaplanowano obserwacje między innymi gazowego olbrzyma HD 80606 b. Owszem, na tej planecie życia nie możemy się spodziewać, ale nie zmienia to faktu, że jest to wyjątkowo fascynujący glob. Planeta ta porusza się wokół swojej gwiazdy po niezwykle wydłużonej orbicie eliptycznej. W efekcie w ciągu jednego trwającego 111 dni okrążenia planeta oddala się od gwiazdy na odległość, w której otrzymuje od niej tyle światła co Ziemia, aby następnie zbliżyć się na tyle, że ilość energii padająca na planetę rośnie 950-krotnie!

Tak drastyczne różnice odległości powodują dramatyczne zmiany w atmosferze planety. Naukowcy mają nadzieję, że obserwacje prowadzone przy pomocy Webba pozwolą ustalić, co się dzieje z chmurami w atmosferze tej planety, szczególnie gdy przelatuje ona przez perycentrum swojej orbity, czyli punkt orbity, w którym planeta znajduje się najbliżej gwiazdy.

REKLAMA

Żeby nie ograniczać się do gazowych olbrzymów, JWST będzie obserwował także planety skaliste krążące wokół gwiazd mniejszych i chłodniejszych od Słońca, wokół tzw. czerwonych karłów. Podczas tych obserwacji naukowcy mają nadzieję poszukać w atmosferach tych planet związków, które mogłyby wskazywać na istnienie życia, a przynajmniej warunków sprzyjających istnieniu życia takiego jak nasze. Zważając jednak na to, że Teleskop Jamesa Webba będzie towarzyszył nam przez najbliższe kilkanaście lat, to możemy być pewni, że wiele fascynujących odkryć jeszcze przed nami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA