Spędzi resztę życia w więzieniu, ale bez długów. To koniec najsłynniejszego sklepu internetowego z narkotykami
Ross Ulbricht, twórca darknetowej platformy do obrotu nielegalnymi towarami, nie może liczyć na skrócenie swojej odsiadki w więzieniu. Wyrok to uniemożliwia. Jego wielomilionowy dług względem państwa ma jednak być uregulowany.
Darknet to prawdziwa zmora organów ścigania. Korzystanie z sieci Tor sprawia, że namierzenie jej użytkowników jest ekstremalnie trudne. Ross Ulbricht wykorzystał tę cechę ciemnej sieci oraz fakt, że transakcje za pośrednictwem kryptowalut są równie trudne do namierzenia, i zbudował darknetowy odpowiednik Ebaya czy Amazonu. Z tą różnicą, że sprzedawcy oferowali na platformie towary, za których posiadanie a tym bardziej sprzedaż grozi odsiadka. Głównie narkotyki i inne substancje niedozwolone.
Czytaj też:
Silk Road, bo tak nazywał się internetowy sklep z narkotykami, spotkał się z ogromnym sukcesem. Doczekał się wielu klonów, które z mniejszym bądź większym powodzeniem funkcjonują do dziś, znacząco ułatwiając dostęp do substancji zakazanych (choć nadal zamawianie przez darknet narkotyków jest ryzykowne za sprawą rutynowych kontrol policji paczek pocztowych i kurierskich). Silk Road stał się symbolem niezaradności organów ścigania. Te na skutek upokorzenia stały się wyjątkowo zdeterminowane. Z niemałym trudem doprowadziły w 2015 r. do zamknięcia Silk Road i aresztowania jego twórcy.
Ross Ulbricht, bo tak się ów twórca nazywa, został skazany na dożywocie bez możliwości warunkowego zwolnienia. Jego wniosek apelacyjny został odrzucony. Nawet działania prezydenta Trumpa na rzecz ułaskawiania Ulbrichta nie przyniosły rezultatu. Resztę życia spędzi w zamknięciu i wydaje się wątpliwym, by najnowsze wydarzenia w sprawie szczególnie go cieszyły. Mimo że chodzi o prawdziwą fortunę.
Odnalazły się bitcoiny z Silk Road. Będą wykorzystane, by spłacić dług Rossa Ulbrichta.
Jak informuje serwis Wired, Ulbricht i prokuratura Stanów Zjednoczonych podpisały porozumienie, wedle którego środki finansowe odzyskane z Silk Road zostaną użyte do spłacenia grzywny w kwocie 183 mln dol., jaka została zasądzona wraz z wyrokiem dożywocia. Kwota została wyliczona z historii transakcji dokonanych na Silk Road.
Organy ścigania odzyskały zgromadzone środki i... bez wątpienia skarb państwa na tym bardzo skorzysta. Po prawdzie wręcz trudno się dziwić, że prokuratura poszła na taki układ. Owe środki zostały odzyskane od anonimowego hakera i były przechowywane w bitcoinach. Sęk w tym, że wartość bitcoina od 2015 r. znacząco wzrosła w zestawieniu z dolarem. Bitcoiny o niespełna 200 mln dol. wartości po bieżącym przeliczniku mają wartość ponad 3 mld dol. Jaka płynie z tego korzyść dla samego skazańca?
Wykasowanie długu oznacza, że Ulbricht może zarabiać pieniądze w więzieniu bez konieczności przeznaczania ich na spłatę długu. Skazany nie może dysponować nimi w więzieniu, może jednak wysyłać je rodzinie lub innym wskazanym osobom. Jeżeli jakimś cudem uda mu się wyjść na wolność przed śmiercią, będzie też absolutnie wolnym człowiekiem, bez długów. Choć na to akurat szanse są dość marne.