Rogozin o stacji kosmicznej: zwijamy ten biznes. To koniec ISS?
Kilka dni temu Amerykanie poinformowali, że wszyscy partnerzy na stacji kosmicznej, w tym także Rosja jak na razie pracują nad przedłużeniem misji stacji kosmicznej do 2030 roku. Sytuacja jednak zmieniła się w sobotę.
Wszystko wskazuje na to, że Rosja jednak postawi na swoim i zrezygnuje ze współpracy z USA i krajami zachodu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. To z kolei stanowi bezpośrednie zagrożenie dla kontynuacji całego projektu.
Kilka tygodni temu Dmitrij Rogozin, szef rosyjskiej agencji kosmicznej napisał do szefów wszystkich agencji kosmicznych tworzących stację kosmiczną, tj. NASA, CSA, ESA i JAXA żądając od nich wyjaśnień, w jaki sposób zamierzają działać na rzecz zniesienia "nielegalnych" sankcji nałożonych przez ich kraje na Rosję. Jak zaznaczył, tylko bezwarunkowe zdjęcie wszystkich sankcji umożliwi dalsze funkcjonowanie stacji kosmicznej.
Rogozin rezygnuje
W nocy z piątku na sobotę na swoim koncie na Twitterze Rogozin opublikował odpowiedzi, które otrzymał od przedstawicieli poszczególnych agencji kosmicznych. Jak można się było spodziewać odpowiedzi nie zadowoliły wicepremiera Rosji odpowiedzialnego za przemysł obronny i kosmiczny. Prezes Europejskiej Agencji Kosmicznej napisał, że pytania Rogozina przekaże państwom członkowskim ESA. Rogozin jednak stwierdził, że jakby miał czekać na wszystkie odpowiedzi z europejskich rządów, to stacja kosmiczna zdążyłaby już umrzeć śmiercią naturalną, więc nie zamierza dłużej czekać.
W długim wątku Rogozin napisał, że "sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych, Kanady, Unii Europejskiej i Japonii mają na celu zablokowanie działalności finansowej, ekonomicznej i produkcyjnej naszych (rosyjskich - przyp.red.) przedsiębiorstw z sektora wysokich technologii".
Celem sankcji jest zamordowanie rosyjskiej gospodarki, skazanie naszego narodu na rozpacz i głód i sprowadzenie naszego kraju na kolana. Oczywiście nie uda im się tego zrobić, ale właśnie taki mają cel. […] Z tego też powodu wkrótce przedstawię kierownictwu naszego państwa proponowany harmonogram zakończenia współpracy z USA, Kanadą, Unią Europejską i Japonią w ramach projektu ISS.
-napisał Rogozin.
Mowa oczywiście o sankcjach nałożonych na Rosję wskutek inwazji na terytorium Ukrainy 24 lutego i rozpoczęcie trwającej już ponad miesiąc wojny.
Problem jednak w tym, że to rosyjskie moduły stacji kosmicznej odpowiadają za kontrolę położenia stacji na orbicie oraz za podnoszenie i obniżanie wysokości stacji nad Ziemią. Z tego też powodu Rogozin wielokrotnie sugerował, że bez Rosji stacja kosmiczna spadnie w ziemską atmosferę i skończy w płomieniach.
Jak ostatecznie potoczy się przyszłość ISS nie wiadomo, jednak aktualnie nie wygląda ona zbyt optymistycznie.